Teraz Polska-Top 10

[Pacjent]

1. VIOLENT DIRGE „Elapse”
2. MAGNUS „I Was Watching My Death”
3. DEAD INFECTION „Surgical Disembowelment”
4. VADER „The Ultimate Incantation”
5. TENEBRIS „The Odious Progress”
6. DAMNATION „Rebel Souls"
7. TOUGHNESS „ The Prophetic Dawn”
8. DEAD INFECTION „A Chapter Of Accidents”
9. MAGNUS „Scarlet Slaughterer”
10. YATTERING „Human’s Pain”

[vicotnick]

1. Kat - Bastardard
2. Vader - De Profundis
3. Domain - Gat Etemmi
3. Pandemonium - Devilri
4. Kat - 666
5. Christ Agony - Unholyunion
6. Violent Dirge - Craving
7. Christ Agony - Daemoonseth
8. Mordor - Prayer to
9. C.O.S. - Melancholy
10. Vader - The ultimate

[bartwa]

Kat 666 & Oddech
Egzekuthor - Hateful Subconsciousness
Slashing Death demo 2 & demo 3
Exorcist After the North
Infernum The Dawn
CDG Henbane
Furia Nocel & Księżyc

[Medard]

Dobra lista (nie znam tylko tego mcd Hate) ale Acid Drinkers (mając do wyboru np. Yattering albo Witchmaster) - really?

zdecydowanie Acid Drinkers z Litzą powinno znaleźć się na liście, nie paczaj przez pryzmat obecnych dokonań,
moje subiektywne top 10, kolejność poznania, a nie jakościowa, powinien też być pierwszy Sirrah, drugi Kobong, pierwszy Witchmaster, może Azarath, ale nie ma już miejsca:

1. Vader Morbid Reich (demo)
2. Vader Black to the Blind
3. Wolf Spider Wilczy Pająk
4. Acid Drinkers Strip Tease
5. Acid Drinkers Infernal Connection
6. Kobong Kobong
7. Sirrah Did(Will) Tomorrow Come...
8. Yattering Human’s Pain
9. Yattering Genocide
10. Violent Dirge Elapse

sehr gut, wyrzucam demo Wiadra i na wolne miejsce wchodzi CDG:

1. Vader Black to the Blind
2. Wolf Spider Wilczy Pająk
3. Acid Drinkers Strip Tease
4. Acid Drinkers Infernal Connection
5. Kobong Kobong
6. Sirrah Did(Will) Tomorrow Come...
7. Yattering Human’s Pain
8. Yattering Genocide
9. Violent Dirge Elapse
10. Cultes des Ghoules Henbane

[ozob]

Kolejnosc przypadkowa.

1. Vader - De Profundis 9/10
2. Kat - Oddech 9/10
3. Yattering - Murder's Concept 9/10
4. Cultes des Ghoules - Henbane 9/10
5. Kobong - Kobong 10/10
6. Azarath - Infernal Blasting 9/10
7. Christ Agony - Moonlight 10/10
8. Furia - Księżyc Milczy Luty 10/10
9. Kriegsmaschine - Enemy of Man 10/10
10. Mgła - Exercises in Futility 9/10

[Kilgore]

1 Vader Sothis
2 Christ Agony Moonlight
3 Damnation Rebel Souls
4 Kat Bastard
5 Ghost Lost of mercy
6 Violent dirge elapse
7 Tenebris only fearlees dreams
8 Death sea imagination world
9 Christ Agony Unholyunion
10 Schismatic egregor
Kolejność dowolna

[Pacjent]

1 Vader Sothis
2 Christ Agony Moonlight
3 Damnation Rebel Souls
4 Kat Bastard
5 Ghost Lost of mercy
6 Violent dirge elapse
7 Tenebris only fearlees dreams
8 Death sea imagination world
9 Christ Agony Unholyunion
10 Schismatic egregor
Kolejność dowolna

Dobrze, że ktoś zauważył Ghost. U mnie koło 11 miejsca.

[KKK]

TSA - Heavy Metal Rock
Kat - Without Looking Back
Infernal War - Masochistic Devil Worship
Flapjack - Fairplay
Łza Zeschnietej Róży - Majestar Mgieł Nocnych
Crystal Viper - dwie ostatnie
Jelonek - Revenge
Acid Drinkers - pierwsze trzy dema, z delikatnym wskazaniem na trójkę
Feniks - Metal (demo)
Hunter - Imperium
Vader - Future of the Past
Acid Drinkers - Fishdick

[ozob]

Infernal War - Masochistic Devil Worship

Masz źle podpisane MP3. (:

[bartwa]

Te trzy pierwsze dema Acidów też są interesujące.

[Medard]

Te trzy pierwsze dema Acidów też są interesujące.

ciekawa lista, ale subiektywna,
te dema AC to chyba na kasetach rozesłane po znajomych, pierwszy raz się spotykam,
a Hunter Imperium nie wiedziałem, że to słuchalne,
Jelonek na żywo pod browara może być, z płyty asłuchalne dla mnie,
Crystal Viper nie wiem, co to

[bartwa]

A ja myślę, że nie było żadnego trzeciego dema, tylko kapele mu się pojebały.

[Medard]

A ja myślę, że nie było żadnego trzeciego dema, tylko kapele mu się pojebały.

cała ta lista, to jakieś trollowanie

[wonsz]

dobry macie zapłon

[Nostromo]

1. VADER - de profundis
(Najpierw zakochałem się w okładce, a później zostałem znokautowany przez muzykę. Vader nagrał mnóstwo dobrej muzy, ale na żadnym z albumów nie zbliżył się już do potęgi tego albumu.)

2. KAT - oddech wymarłych światów
(Jako pierwsze poznałem 666. W tamtym okresie byłem szczylem i nie wiedziałem, że w Polsce mamy takie kapele. Miłość dozgonna i teksty wyryte w pamięci do czasu aż nie przyjdzie pan alzheimer.)

3. LUX OCCULTA - my guardian angel
(Śledziłem losy chłopaków od samego początku. Zespół z zadupiowa, który genialnie się rozwinął i zaskakiwał z płyty na płytę).

4. TENEBRIS - only fearless dreams
(Mimo tego, że zespół od początku wyróżniał się na naszej scenie to The odious progress nie zapowiadał aż tak bogatej muzycznie płyty, za jaką uważam OFD. Nawet po wielu odsłuchach każdy kolejny pozwalał odkrywać coś nowego. Każdy utwór na tej płycie jest doskonały.)

5. CHRIST AGONY - unholyunion
(Mimo tego, że Moonlight zaraz po premierze opętał mnie całkowicie i potrafiłem słuchać tej płyty na repeatcie godzinami to z perspektywy czasu wyżej stawiam debiut. Jest tutaj prawdziwy mrok i siarkę czuć wokół po każdym przesłuchaniu.)

6. ANTIGAMA - intellect made us blind
(Pojawili się nagle i zaczęli siać spustoszenie swoim "progresywnym" podejściem do grind cora. Jestem psychofanem. Kocham wszystko co nagrywają).

7. SIRRAH - acme (wydanie z Melisy)
(Nie jestem wielkim fanem doom metalu czy ogólnie atmosferycznego grania. Kiedy dorwałem ten materiał po raz pierwszy na taśmie szczena mi opadła. Szkoda, że zespołowi nie wyszło. Zostawili jednak po sobie jeden z najlepszych metalowych albumów.)

8. KOBONG - chmury nie było
(Pamiętam, że debiut na początku zignorowałem. W tamtym czasie liczyły się głównie demówki i podziemie. Jestem wdzięczny kumplowi, który suszył mi głowę żebym dał im szansę. Dałem i... odleciałem. Pamiętam, że dużo ludzi powtarzało, że mało osób docenia muzykę Kobong, bo wyprzedzili czas swoją muzyką. Moim zdaniem nigdy nie będzie dobrego czasu na taką muzykę. Nomen omen ponadczasową.)

9. DAMNABLE - inperdition
(Wiem, że to niby nie pełniak, ale tak ten materiał traktuję. Jak debiut. W tamtym czasie był to jeden z najlepiej wyprodukowanych materiałów. W dodatku ma swój unikalny sound dzięki temu, że zespół nie poszedł za modą na sleani studio. Ten album ma niesamowite pierdolnięcie, zajebiste wokale i aparycję chirurga w zakrwawionym fartuchu, który właśnie robi carpaccio z twarzy pacjenta (zbieżność z nickiem jednego z użyszkodników forum całkowicie przypadkowa.)

10. KETHA - 2nd sight
(Co mam powiedzieć? Lubię lekko pojebane i niestandardowe granie. Najbardziej lubię mini album "#!%16.7" jednak miały być pełniaki dlatego padło na dwójkę. Momentami taki trochę - "czy słychać, że lubimy Kobong?". Oczywiście jest to duże uproszczenie. Tym bardziej w kontekście tego jak zajebiste albumy ma na koncie ten zespół.)


11. SQUASH BOWELS - tnyribal
(Poza splitami wracam tylko do tego albumu. Esencja grindowej wściekłości ubrana w surowe, idealnie bezduszne brzmienie i wściekle, momentami histeryczne wokale. Cudo.)


Zacnych albumów są dziesiątki, ale obiektywnie te powyższe były przeze mnie mielone setki razy i są nadal w regularnym użyciu.

[Pacjent]

DAMNABLE - inperdition
(Wiem, że to niby nie pełniak, ale tak ten materiał traktuję. Jak debiut. W tamtym czasie był to jeden z najlepiej wyprodukowanych materiałów. W dodatku ma swój unikalny sound dzięki temu, że zespół nie poszedł za modą na sleani studio. Ten album ma niesamowite pierdolnięcie, zajebiste wokale i aparycję chirurga w zakrwawionym fartuchu, który właśnie robi carpaccio z twarzy pacjenta (zbieżność z nickiem jednego z użyszkodników forum całkowicie przypadkowa.)

Zespół jakiś czas temu zdementował plotki o "niepełności" tego materiału. Jest to zatem ich debiutancki album.
PS. Też pozdrawiam.

[Nostromo]

DAMNABLE - inperdition
(Wiem, że to niby nie pełniak, ale tak ten materiał traktuję. Jak debiut. W tamtym czasie był to jeden z najlepiej wyprodukowanych materiałów. W dodatku ma swój unikalny sound dzięki temu, że zespół nie poszedł za modą na sleani studio. Ten album ma niesamowite pierdolnięcie, zajebiste wokale i aparycję chirurga w zakrwawionym fartuchu, który właśnie robi carpaccio z twarzy pacjenta (zbieżność z nickiem jednego z użyszkodników forum całkowicie przypadkowa.)

Zespół jakiś czas temu zdementował plotki o "niepełności" tego materiału. Jest to zatem ich debiutancki album.
PS. Też pozdrawiam.

A jednak. Stworzenie tej listy zmotywowało mnie do odświeżenia całej dyskografii Damnable. Od dema Obsession Pain w górę. Był to nietuzinkowy zespół.

[KKK]

Infernal War - Masochistic Devil Worship

Masz źle podpisane MP3. (:

Oczywiście. Chodziło rzecz jasna o Azarath.

[Pacjent]

DAMNABLE - inperdition
(Wiem, że to niby nie pełniak, ale tak ten materiał traktuję. Jak debiut. W tamtym czasie był to jeden z najlepiej wyprodukowanych materiałów. W dodatku ma swój unikalny sound dzięki temu, że zespół nie poszedł za modą na sleani studio. Ten album ma niesamowite pierdolnięcie, zajebiste wokale i aparycję chirurga w zakrwawionym fartuchu, który właśnie robi carpaccio z twarzy pacjenta (zbieżność z nickiem jednego z użyszkodników forum całkowicie przypadkowa.)

Zespół jakiś czas temu zdementował plotki o "niepełności" tego materiału. Jest to zatem ich debiutancki album.
PS. Też pozdrawiam.

A jednak. Stworzenie tej listy zmotywowało mnie do odświeżenia całej dyskografii Damnable.

Masz fajną listę. Naprawdę mocne albumy. Ze Squash Bowels dałbym jednak "The Mass Rotting - The Mass Sickening".

[Nostromo]

Zespół jakiś czas temu zdementował plotki o "niepełności" tego materiału. Jest to zatem ich debiutancki album.
PS. Też pozdrawiam.

A jednak. Stworzenie tej listy zmotywowało mnie do odświeżenia całej dyskografii Damnable.

Masz fajną listę. Naprawdę mocne albumy. Ze Squash Bowels dałbym jednak "The Mass Rotting - The Mass Sickening".

Ten materiał też mocno kopie jednak jest już bardziej typowym przedstawicielem grind gore. Nie ma co się dziwić, bo od tego zespół zaczynał i w tym czuje się pewnie najlepiej. W "Tnyribal " uwielbiam ten cały koncept z intrami, które pogłębiają ten chłodny klimat (ja to tak odbieram). Do tego te wściekłe, wysokie wokale i mnie nie ma. Leżę na podłodze.