Zwierzęta masterfulowców

[Ascetic]

@ est

To nie mógł być jednak german. Wbrew obiegowym opiniom, dbają o dobór nienaturalny. Dominujący, sadyzmu, gen, nie ma prawa zaniknąć. Nie u nich. Inne recesywne hujstwa, już owszem. Tak to widzę.

A sama historia, przednia.

Wyglądał jak rasowy, uszy, pysk, postawa, obniżony zadek, ale na bank nie miał papierów. Z takich rodzinnych historii to za dzieciaka u dziadków była jeszcze Baśka, niewielki kundelek skaczący na trzech łapkach, bo jak była szczenięciem to dziadek przyciął jej tylną łapę drzwiami. I ta mała bestia, z taką ułomnością, złapała kiedyś dzikiego królika na pobliskich łąkach. To był dom gdzie od małego zabierało się psy na łąki i do lasu. To było jej środowisko gdzie jej instynkty się budziły. Na podwórku ani kury, ani kaczki nawet nie postraszyła.

Kurwa, aż strach pomyśleć, jakbyście mieli węża. Wpierdoliłby na raz pół wioski … wiadomix, jak się urwie, a pojemne jest, może być przyczyną niejednego zniknięcia, że nawet fundacja Itaka nie pomoże

[est]

Był jeden, ale zeżarł sam siebie. I tyle go widzieliśmy.

[Ascetic]

Sprytne.

[est]

Te z rodowodem tak mają.

[tomaszm]

Moja kotka ma 7-8 miesięcy. Z lizania dzieciaka i całej rodziny ma dyplom habilitowany. W kategorii gdzie się wpierdzielić i z kim do łóżka profesurę. Z kategorii kot lowczy ekmmm. Nawet piesela liże i sie z nim całuję. Nie wiem co jest nie tak. Ona po prostu jest taki przytulas.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[Ascetic]

@est

Niemieckie rodowodowe węże. < Uściślając.

[Ascetic]

Moja kotka ma 7-8 miesięcy. Z lizania dzieciaka i całej rodziny ma dyplom habilitowany. W kategorii gdzie się wpierdzielić i z kim do łóżka profesurę. Z kategorii kot lowczy ekmmm. Nawet piesela liże i sie z nim całuję. Nie wiem co jest nie tak. Ona po prostu jest taki przytulas.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Nie trać Tomasz czujności. Dzisiaj w ślimaka idą, jutro będą się dotykać. Nic z tego dobrego nie będzie. Wymiernego też nie.

[est]

@est

Niemieckie rodowodowe węże. < Uściślając.

Ta, gorsze są tylko poznańskie węże kieszeniowe

[Ascetic]

@est

Niemieckie rodowodowe węże. < Uściślając.

Ta, gorsze są tylko poznańskie węże kieszeniowe

Kiminie. Pierwsze dwie kolejki na Demilich na mój koszt Później samo popłynie, własnym wartki nurtem.

[tomaszm]

Jest wykastrowana Ale swoja droga ostatnio uciąłem se drzemkę w salonie - pieseł przed drzwiami wszystko ma w dupie a kicia z kolegą czarnym kotem na środku salonu w domu się mizdrza. Kot od sąsiadów w ogóle się nie boi. Wkleję zdjęcia jutro. Zaloty na calego. On też ma podobny wiek. Przychodzi do nas do domu i czuje się jak u siebie. Też taki przytulas. Sasiad zadowolony bo w sumie je u nas i sie zadomowił. A js serce mam miękkie.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[trup]

Mają koledzy jakiś sprytny sposób na obcinanie pazurów kotu? Owijanie w ręcznik działa w sumie, ale może jakiś inny złoty środek?

[Sybir]

Przymus bezpośredni, pregabalina/amitryptylina, wizyta u weterynarza/groomera.

[Ascetic]

Przymus bezpośredni, wizyta u weterynarza/groomera.

Jedna osoba trzyma, druga działa. Grunt zdecydowanie i dobry narzędź do obcinania. Nawet jak się wierzga i kombinuje słodziak jak ujebać właściciela, trzeba pokazać, że jednak to człowiek ma patent na wijca, pogryzacza.

ps. Jak kotek jest jednak skończoną spierdoliną i się za mocno wkręci w akcje, a coś wiem o tym, to są od tego takie skórzane kaftany.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Mają koledzy jakiś sprytny sposób na obcinanie pazurów kotu? Owijanie w ręcznik działa w sumie, ale może jakiś inny złoty środek?

Chyba tylko owijanie. My naszym nie obcinamy w sumie wcale.

[Ascetic]

Kaftan. Jak już przemieni się śliczny kiciuś w roladkę, traci zapał do wkurwiania wszystkich zebranych. Jest to o tyle ważne, dla niego, że były przypadki, że koteły kitowały od zbytnich emocji. Z dwojga złego, lepsza dominacja, mniej efektów ubocznych.

Widzę, że takie wdzianka za grosze można kupić.

[trup]

Przymus odpada. Gubi sierść i się mocno stresuje,
Nawet śpiewanie piosenki o kocie Mirmurze działa tylko na chwilę.
Ręcznik raz się uda ładnie zawinąć a raz jakimś cudem się wygrzebuje.
Sprzęt do obcinania mamy (bezpieczny dla nerwów w pazurach).
Wizyta w "gabinecie paznokci" ok. choć też stres mocny (nieznosi samochodów). Samo na miejscu już ok.
Skórzany kubrak Pokraka... muszę się przyjrzeć. Wygląda ciekawie. W sumie to rozwiązanie w kierunku ręcznikowym.
W ogóle to musimy obcinać bo bestia nie "ostrzy" sobie tam gdzie powinien tylko o "ekoskórzane" pufy.

Danke za pomysły.

[Ascetic]

Gubienie sierści to typowy objaw stresu u kota. Jak kot z tych wrażliwych, moim zdaniem w każdym wariancie będzie ją gubił.

Mam taką obserwacje, jak wcześniej napisałem, że jak są cyrki z kicią, to trzeba maksymalnie szybko ogarnąć temat. W kontekście tego ręcznik o tyle niepraktyczny, że się pewnie lubi wysmyknąć. Może jakiś walerianowe czary mary zapodać i jak złapie lekki lot, to w kaftan i ryziuryziu.

A i może są jakieś metody na ostrzenie. Ja ich nie znam. Moje jak zobaczyły, że sługa wszystko za nie zrobi olały temat. Są trzy drapaki, na jednym czasem się wyciągnie. Na drugi wskoczy. Choć przyznam, że w taki tekturowy z zooplusa to nakurwiała jak głupia. To jest może do wypróbowania?

Tu jest mata do drapania

https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... gJMUvD_BwE


https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... gJ7GvD_BwE


Były też w ofercie takie domki. Mogła w środku cisnąć i na górze.

Problem z nimi jest taki, że kot może się na nie zaszczać. Mojej to przypasiło aż za.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Przymus odpada. Gubi sierść i się mocno stresuje,
Nawet śpiewanie piosenki o kocie Mirmurze działa tylko na chwilę.
Ręcznik raz się uda ładnie zawinąć a raz jakimś cudem się wygrzebuje.
Sprzęt do obcinania mamy (bezpieczny dla nerwów w pazurach).
Wizyta w "gabinecie paznokci" ok. choć też stres mocny (nieznosi samochodów). Samo na miejscu już ok.
Skórzany kubrak Pokraka... muszę się przyjrzeć. Wygląda ciekawie. W sumie to rozwiązanie w kierunku ręcznikowym.
W ogóle to musimy obcinać bo bestia nie "ostrzy" sobie tam gdzie powinien tylko o "ekoskórzane" pufy.

Danke za pomysły.

Nam przypadły krzesła z ekoskóry po poprzednim właścicielu mieszkania które były już totalnie pocięte przez jego kota, ale wzięliśmy do renowacji, teraz są obite bojdaże welurem i nie interesują się tym. Kanapa jest przykryta kocem więc trochę do dupy bo nie po to kupiliśmy kanapę, by ją przykrywać, ale odsłaniamy tylko jak goście są, no bo drapią.

[Sybir]

Ekoskóra? Może te koty chcą Wam coś przekazać?

[Bonecrusher]

Nigdy nie sądziłem, że żółwie mogą być tak aktywne jak ten mały skurczybyk!
Wzięty z ulicy praktycznie, przyszedł nie wiadomo skąd do ogrodu znajomej mojej mamy , ja wyczaiłem ogłoszenie na fb i przejęliśmy go. Wabi się Franklin