MYSTIC FESTIVAL 2023 (Gdańsk, 7-10.06)

[12345]

Jest już podział na dni, ale nie umiem wrzucać to nie wrzucam:)

Proszę bardzo
W tym roku chyba się nie zdecyduję.

[RippingHeadache]

Cover band jako główna, wg organizatora, atrakcja warm upu. To dużo mówi o tej imprezie.

(ale że mieszkam w Gdańsku to jednak będę )

[Pacjent]

Ta masa kapel znikąd, grających nie wiadomo po co to płaci organizatorowi za ten występ, że nie opłaca mu się bardziej ściągnąć paru konkretnych nazw z Polski?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ja się raczej zastanawiam, czy to faktycznie są kapele znikąd których nikt nie zna, czy to jednak my jesteśmy dziadami które przestały nadążać za nowościami. Ciężko stwierdzić.

[Pacjent]

Ja się raczej zastanawiam, czy to faktycznie są kapele znikąd których nikt nie zna, czy to jednak my jesteśmy dziadami które przestały nadążać za nowościami. Ciężko stwierdzić.

Wrzuciłem sobie na próbę pierwszy z brzegu Planet of Zeus i poczułem się opluty, więc nie wiem...

[Maruder]

Ogólem to narzekacie zwyczajnie jak stare dziady. Zestaw kapel konkretny, większość mniej znanych też obiło się o uszy - nonejmow niewiele. Ze względu na gig Pantery w tym samym tyg.odpuszczam karnet na cały fest i skłaniam się w stronę jednodniowego na Gojira/Meshuggah/voivod/unleashed żałując warm up deja bo gra Godflesh . Ewentualnie zastanowię się nad weekendowym, w końcu króla rakenrola się nie widziało i to może być już ostatnia szansa - czwartkowy set zdecydowanie najmniej interesujący z gwiazdami pokroju behehehemotha i Ghost.

Zobaczymy kogo jeszcze ogłoszą w sobotę - po cichu liczyłem na Napalm Death ale oni już na Woodstocku klepnięci, więc wątpliwe.

[uglak]

Piątek bardzo fajny, ale reszta dni bieda...

[ozzy]

Bilet na piątek kupiony, kima zaklepana, oby tylko za dużo nazw się tam nie ponakladało na siebie

[gelO]

No piątek najlepszy, i dzień 0. Ja śmignę na całość, chyba że nie puszczą mnie z roboty, ale i tak ucieknę Czwartek z 5 zespołów do zobaczenia, ale może to i dobrze.

[Maruder]

Z czwartka obczailbym Exodus, Earthless i w porywach polskie bleczki.

[Lukass]

Ja się raczej zastanawiam, czy to faktycznie są kapele znikąd których nikt nie zna, czy to jednak my jesteśmy dziadami które przestały nadążać za nowościami. Ciężko stwierdzić.

Chyba pół na pół, niektóre wywołały pewne poruszenie, a dla mnie były kompletnie nieznane Dobrze, można przypadkiem coś ciekawego napotkać.

Sam fest - Warm up mus, bo przynajmniej Godflesh i Akhlys chciałbym machnąć. Piątek nadmiar atrakcji, sobota też całkiem dobra, w dodatku interesujące mnie gigi są głównie w dwóch przyległych klubach, jeśli się coś ponakłada. W czwartek jest parę nazw, które zobaczyć mogę, ale nie muszę. Jak będzie ładna pogoda, to przyjadę na chill out. A jak nie, to nie.

Najlepsze jest to, że jeśli nie postanowię obejrzeć koncertu Gojiry, to głównej sceny chyba wcale nie odwiedzę. Chyba, że porzedgojirowe TBA okaże się ciekawe.

[RippingHeadache]

Ja się raczej zastanawiam, czy to faktycznie są kapele znikąd których nikt nie zna, czy to jednak my jesteśmy dziadami które przestały nadążać za nowościami. Ciężko stwierdzić.

Generalnie od początku pisano, że podczas tej edycji stawiać się będzie na zespoły młodsze. Natomiast czy powinno się słuchać kapel zwyczajnie przeciętnych, kolejnych metalcore'owych popłuczyn, kolejnych zespołów w stylu JInjer itd? No ja nie wiem czy chcę być aż tak na bieżąco.

Tak patrzę na rozpiskę i widzę, że w piątek jest ryzyko nakładki między Electric Wizard/ Watain/Dismember a Carpathian Forest/Grave, bo w ubiegłym roku te sceny grały niemal jednocześnie. Do tego Primitive Man, zespół, który w klubie dosłownie miażdży, został ustawiony na scenie na ulicy Elektryków, przed wejściami do klubów... Podobnie zrobiono też z całym tym klimatycznym graniem w stylu Lili Refrain, Antimatter czy Darkher. Kompletnie bez sensu, bo to jakby w korytarzu, gdzie ludzie przechodzą by dostać się w inne miejsca czy też zajmują się konsumpcją...

[Lukass]

Tak patrzę na rozpiskę i widzę, że w piątek jest ryzyko nakładki między Electric Wizard/ Watain/Dismember a Carpathian Forest/Grave, bo w ubiegłym roku te sceny grały niemal jednocześnie. Do tego Primitive Man, zespół, który w klubie dosłownie miażdży, został ustawiony na scenie na ulicy Elektryków, przed wejściami do klubów... Podobnie zrobiono też z całym tym klimatycznym graniem w stylu Lili Refrain, Antimatter czy Darkher. Kompletnie bez sensu, bo to jakby w korytarzu, gdzie ludzie przechodzą by dostać się w inne miejsca czy też zajmują się konsumpcją...

Nakładki tak, ryzyko duże.

Ale Sabbath Stage to Drizzly Grizzly, ta scena na zewnątrz to Desert Stage. To, co ma być w klubie, jest w klubie.

[RippingHeadache]

Ufff, rzeczywiście porypało mi się z tymi ostatnimi scenami. Całe szczęście.

[Lukass]

Ufff, rzeczywiście porypało mi się z tymi ostatnimi scenami. Całe szczęście.

Oj tak, bo trochę dobra na tej scenie jest.

[gelO]

No i dali Dark Angel na koniec

[est]

Ale nie tam kaj trzeba

[gelO]

Dla mnie tam gdzie trzeba

[Mariusz Wędliniarz]

Dla mnie tam gdzie trzeba

A jak tam sytuacja w tym Gdańsku ma się z ustępami? Czy jest gdzie się wypróżnić? Ta stocznia jest chyba przy morzu. Ja bym walił do morza. Tylko trzeba uważać żeby gówno do pleców się nie przykleiło. Wiele lat temu miałem taką sytuację, że zesrałem się w stawie. Gówno wypłyneło na powierzchnie i w między czasie balas przykleił mi się do pleców. I wyszłem na plażę z tym balasem na plecach nawet o tym nie wiedząc.

[Alkoholokaust]

Dla mnie tam gdzie trzeba

A jak tam sytuacja w tym Gdańsku ma się z ustępami? Czy jest gdzie się wypróżnić? Ta stocznia jest chyba przy morzu. Ja bym walił do morza. Tylko trzeba uważać żeby gówno do pleców się nie przykleiło. Wiele lat temu miałem taką sytuację, że zesrałem się w stawie. Gówno wypłyneło na powierzchnie i w między czasie balas przykleił mi się do pleców. I wyszłem na plażę z tym balasem na plecach nawet o tym nie wiedząc.

Pewnie będzie rura do srania w strefie VIP.