Pierwszy mainstreamowy album BM.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9966
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Na razie postawiłeś tezę, jakoby Mgła znacznie (tzn. w sposób jakoś tam przedefiniujący pierwotne założenia zespołu) zwiększyła swoją melodyjność, że stało się to na EiF oraz zrobiła to z niskich pobudek, do tego przeciwstawiasz Mgłę starym norweskim albumom, w części których jest też masa melodii. To wszystko błędy.
Yare Yare Daze
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Ok. Przyjąłem do wiadomości. TH = EiF. Middle i treble na wzmaku, te same środki i formy przekazu. Fani Mgły których przyciągnęło granie z EiF, łykną TH bez popity.
Btw. Pamiętam jak w progresji grał Marduk po Mgle. W połowie setu Marduka 1/3 widowni rozpierzchła się po kątach a na sali zrobił się względny luz. Ciekawe z czego to wynikło... może na tramwaje się wszyscy spieszyli.
Btw. Pamiętam jak w progresji grał Marduk po Mgle. W połowie setu Marduka 1/3 widowni rozpierzchła się po kątach a na sali zrobił się względny luz. Ciekawe z czego to wynikło... może na tramwaje się wszyscy spieszyli.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10352
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
imho Mgła znacznie zwiększyła przystępność, stała się friendly dla tych, którzy nie lubią agresji w muzyce,hcpig pisze: ↑22-01-2023, 08:33Na razie postawiłeś tezę, jakoby Mgła znacznie (tzn. w sposób jakoś tam przedefiniujący pierwotne założenia zespołu) zwiększyła swoją melodyjność, że stało się to na EiF oraz zrobiła to z niskich pobudek, do tego przeciwstawiasz Mgłę starym norweskim albumom, w części których jest też masa melodii. To wszystko błędy.
albo nie są fanami zamulonych demówek nagrywanych na kasetech, stąd wysyp fanów, którzy słabo ogarniają gatunek,
coś jak fani Mety, którzy znajo nafinelsemeters i lołd, słyszeli riff od seek & destroy i starczy, a reszta to za cienszka jezd
Die Welt ist meine Vorstellung.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Byłem na koncercie w zeszłym roku i jakoś nie zauważyłem.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10352
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Mgła to granie dla dziewczyn i początkujących, żeby był mrok, ale nie za bałdzo
Die Welt ist meine Vorstellung.
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8233
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
mrok ale nie za bardzo = mgła

Zostawiłem sobie tylko WHTN. Tak z grzeczności i kronikarskiego obowiązku. Słucham raz na dwa lata. Te dwie ostatnie stały się nie do zniesienia po drugim odsłuchu.
PLASTIK NIE JEST METALEM
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Nie zauważyłem, ale ja nie mieszkam w kraju cebuli gdzie ludziom coś się wydaje, że tak jest. Jak Satyricon dla przykładu gra z orkiestrą w teatrze to jest ok. (:
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- wonsz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2963
- Rejestracja: 18-02-2018, 14:59
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
ale w UK? wydaje mi się, że ta popularyzacja to chyba bardziej w Polsce się dzieje, na zachodzie pewnie wszyscy ostrzeżeni, że ich wydaje NH

rzułf
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8233
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Chyba nie za wielu się tym przejęło, w sumie co laikowi mówi 'NH'? Twierdzę, że są co najmniej równie popularni na "Zachodzie" co w Polsce.
PLASTIK NIE JEST METALEM
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9966
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Pffff rozumiem, że takie 'Presence' to była jakaś ściana dźwięku, lawina intensywnych blastów i Panzer Division Mdłości?
Yare Yare Daze
- wonsz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2963
- Rejestracja: 18-02-2018, 14:59
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
no zakładam, że tam nie chodzi suche info, że NH to ich wytwórnia, raczej laboga u nazistów wydają. co do popularności to zgoda, po prostu wydaje mi się, że w Polsce słucha ich więcej osób nie związanych ze środowiskiem metalowym niż za granicą.
rzułf
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10352
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Nic się nie wydaje,
a Satyricon zszedł na psy od Now, Diabolical, ale na koncertach gra bardziej przekrojowo i jak pamiętam występ z Progresji,
to nie pieścili się zbytnio i konkretnie dali do pieca.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Ustalmy dwa a właściwie trzy fakty.
1. Mgła to bdb zespół
2. Mgła czepie garściami z klasyki. Od EiF jest to natomiast maksymalnie ugrzecznione i ugłaskane. Jeżeli ktoś tego nie słyszy, to proponuję zrobić se badanie słuchu a nie wojować na forum. Dzięki takiemu podejściu, zespół ten przyciągnął do swojej muzyki całkiem spore grono osób, nie mających nic wspólnego z BM.
3. PDM wgniata w ziemię pozerów.
1. Mgła to bdb zespół
2. Mgła czepie garściami z klasyki. Od EiF jest to natomiast maksymalnie ugrzecznione i ugłaskane. Jeżeli ktoś tego nie słyszy, to proponuję zrobić se badanie słuchu a nie wojować na forum. Dzięki takiemu podejściu, zespół ten przyciągnął do swojej muzyki całkiem spore grono osób, nie mających nic wspólnego z BM.
3. PDM wgniata w ziemię pozerów.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11740
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Tyle lat udawania ze.nie jestes Plastkiem nagle sprzeniewierzone tematem o Mgle;)
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11740
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Mgły akurat słucham całkiem sporo, i to nie tak że metalu nie słucham w ogóle - zresztą to kolejny 'argument' ad personam. Zobacz jak wygląda reszta argumentacji: zapytany o to, w którym dokładnie miejscu Mgła dokonała wyraźnej wolty, kręcisz się jak Obajtek zapytany o marżę Orlenu, by za wszelką cenę nie powiedzieć bardzo prosto: wyraźna zmiana nastąpiła tu i tu. Wtedy moglibyśmy się do tego wprost odnieść. Zamiast muzyki mówisz o popularności (co to ma do rzeczy? Marduk też stał się bardziej popularny po "Panzer Division Marduk", to ma być dowód na większą melodyjność? Tak samo Slayer po "Reign in Blood"...). Skoro mówimy o Slayer, to przecież oni też są znani wielu ludziom spoza ,,środowiska", czy to dlatego że grają inną muzykę niż kiedyś?Rumburak pisze: ↑22-01-2023, 08:27Dochodzę jednak do wniosku, że o metalu wolałbym dyskutować z kimś, kto słucha metalu i dostrzega pewne zjawiska z tym związane. Twierdzenie, że mgła gra cały czas to samo, lub upieranie się przy tym, że była tak samo popularna po WHTN jak i po EiF, świadczy o tym, że ktoś jedynie odnotował temat z kronikarskiego obowiązku i nie dostrzegł pewnych rzeczy, mających wtedy miejsce. Zaprzeczanie faktowi, iż zespół ten jest "popularny" (znając skalę i umiar) wśród ludzi spoza "środowiska" też wiele mówi. Dyskusja zmierza do tego, że user friendly BM na EiF czy AoE, nie różni się niczym od drugiej fali BM. Ja wysiadam.
Ostatecznie pytanie nie było jednak o melodyjność - przecież nikt nie twierdzi, że Mgła nie jest melodyjna - tylko o zarzut, jakoby byli, aż mi śmiesznie to słowo pisać, pozerami, którzy grają tak a nie inaczej po to, by nachapać się sławy i pieniędzy. W tym właśnie celu najwyraźniej uparcie wydają płyty w małych, ekstremalnych wytwórniach (a ofert od większych im nie brakowało), w cenach śmiesznie niskich (chociaż mogliby swobodnie cenę podwoić).
Na koniec anegdota nt. ich "kompromisowości". Gdy grali tournee w Niemczech, część koncertów została storpedowana przez Antifę (Monachium i Berlin bodajże). Powodem był utwór, który M. nagrał w 2000 jako Leichenhalle (czyli zanim Mgła w ogóle powstała). Oprócz tego zarzuty padły też przeciwko Northern Heritage i kilku innym aspektom. Co się dzieje w większości przypadków z takimi zespołami? Publikują "oświadczenia" o tym, że oni wcale tacy nie są, to wszystko błędy przeszłości, a tak naprawdę to stoją twardo przeciwko nienawiści w black metalu (serio, to są prawdziwe frazy). Tak z rękawa mogę powiedzieć, że to stało się z Alcest, Watain (w wersji pośredniej), i z, przykro mówić, ale z tego co pamiętam to Witchmaster (w wersji soft, ale jednak). Co zrobiła Mgła? W żadne oświadczenia się nie bawili, tylko poszli się napierdalać w sądach przeciwko antifie. To ma być działanie zespołu, który szuka pieniędzy i poklasku? Widziałem potem też wypowiedzi, również moich amerykańskich ,,znajomych" na fejsie, oburzonych tym, że Mgła nie wydała żadnego oświadczenia, w którym wprost wyparliby się wszelkiej nazistości. Przeżyli wielkie rozczarowanie.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Przecież wskazałem wyraźnie i to kilka razy, że wyraźna zmiana nastąpiła na EiF.
Padło w tym wątku, że Mgła to żadne tam melodie. O pozerach, chapaniu pieniędzy itp. to żeś se sam dopowiedział w związku z tym, reszty mi się nie chce czytać ani tym bardziej do tego odnosić.
Padło w tym wątku, że Mgła to żadne tam melodie. O pozerach, chapaniu pieniędzy itp. to żeś se sam dopowiedział w związku z tym, reszty mi się nie chce czytać ani tym bardziej do tego odnosić.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 584
- Rejestracja: 04-01-2010, 18:10
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Mikołaja za twarde stanie na stanowisku, że przyjaciół sobie będzie dobierał on sam, bez pytania o zgodę czerezwyczajki, szanuję w opór. Ale komercyjnie to akurat nie musi być jednoznaczne. Zaglądam czasem na FB Thomasa Tannenbergera z Abigor, który z kolei kumpluje się ze Svenem Zimperem, wydaje w WTC i gościnnie pogrywa w Absurd. Jest strasznie cięty na antifiarzy, a przy okazji kiedyś stwierdził, że oskarżenia o NSowość powodują według wydawców, że płyty schodzą jak świeże bułeczki (podawał parę przykładów, m.in. Inquisition). Retorycznie prosił, żeby jego też oskarżyli (widać jest olewany), bo chętnie przytuliłby więcej szekli.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑22-01-2023, 15:58Co zrobiła Mgła? W żadne oświadczenia się nie bawili, tylko poszli się napierdalać w sądach przeciwko antifie. To ma być działanie zespołu, który szuka pieniędzy i poklasku? Widziałem potem też wypowiedzi, również moich amerykańskich ,,znajomych" na fejsie, oburzonych tym, że Mgła nie wydała żadnego oświadczenia, w którym wprost wyparliby się wszelkiej nazistości. Przeżyli wielkie rozczarowanie.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11740
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
W sensie że EiF to płyta wyraźnie inna i bardziej kompromisowa od poprzednich?Rumburak pisze: ↑22-01-2023, 16:09Przecież wskazałem wyraźnie i to kilka razy, że wyraźna zmiana nastąpiła na EiF.
Padło w tym wątku, że Mgła to żadne tam melodie. O pozerach, chapaniu pieniędzy itp. to żeś se sam dopowiedział w związku z tym, reszty mi się nie chce czytać ani tym bardziej do tego odnosić.

Postawiłeś twierdzenie, że ich muzyka jest ,,kompromisowa" - jeśli w tych kompromisach nie chodzi o sławę i pieniądze, o to? Z kim te kompromisy? W jakim celu?
A jak nie chce Ci się pisać ani odnosić, to w porządku - rozumiem potrzebę ratowania twarzy w sytuacji, gdy zauważasz, że ewidentnie zabrnąłeś w bzdurach za daleko i nie potrafisz tego pociągnąć dalej, więc może faktycznie lepiej będzie milczeć niż tak pierniczyć dla samego pierniczenia.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11740
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Jakby tak było to wystarczyłoby, żeby założył koszulkę popierającą Trumpa i zaheilował na scenie i miałby to, czego by chciał zerowym kosztem, a skoro tego nie robi, to jednak chyba nie chce tego tak bardzo.Sturm pisze: ↑22-01-2023, 16:24Mikołaja za twarde stanie na stanowisku, że przyjaciół sobie będzie dobierał on sam, bez pytania o zgodę czerezwyczajki, szanuję w opór. Ale komercyjnie to akurat nie musi być jednoznaczne. Zaglądam czasem na FB Thomasa Tannenbergera z Abigor, który z kolei kumpluje się ze Svenem Zimperem, wydaje w WTC i gościnnie pogrywa w Absurd. Jest strasznie cięty na antifiarzy, a przy okazji kiedyś stwierdził, że oskarżenia o NSowość powodują według wydawców, że płyty schodzą jak świeże bułeczki (podawał parę przykładów, m.in. Inquisition). Retorycznie prosił, żeby jego też oskarżyli (widać jest olewany), bo chętnie przytuliłby więcej szekli.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 584
- Rejestracja: 04-01-2010, 18:10
Re: Pierwszy mainstreamowy album BM.
Niestety, Abigor nie za bardzo gra koncerty, co ogranicza spektrum dostępnych opcji. Musi tedy apelować do ludzkiej życzliwości.