podejrzewam że chodzi o niebieską kurtke, myśleli pewnie że kolega po fachu idzie
za kare mnie spisali

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
podejrzewam że chodzi o niebieską kurtke, myśleli pewnie że kolega po fachu idzie
Gratulacje Tomku!tomaszm pisze: ↑11-03-2023, 19:30Moja luba drugi raz w ciązy:) 7 tydzień. Ostatni dzieciak którego płodze ,bo mam już prawie 37 lat(kwiecień tego roku). Kurwa marudna jak to baba w ciązy, Wkurwiała się na mnie ,bo kazałem Jej odebrać 37 spraw co prowadzi. Reaguje emocjonalnie, hormony walą Jej do głowy, W takim stanie tylko będzie nieszczęście. Słyszałem rozmowę z jednym klientem jak się pastwiła. Nie ma to sensu. Oczywiście tak jak poprzednie dziecko nie chrzczę- z dala od kurw kościelnych.
Za czasów jak mnie tu się chciało oglądać TV, nawet jakaś kablówa była, oglądałem namiętnie reality o pewnych popierdoleńcach z juesej. Myli się po znajomych albo w domach handlowych w kiblach, podcierali liśćmi, jak były kupony-promki to walili na piechotę przez pół stanu dla oszczędności 30 centów. No i wpierdalali też przydrożną padlinę, taką na granicy terminu spożycia xD Inną sprawą, że zawsze to jakieś tam proekologiczne podejście, nic się nie zmarnuje w dobie nadprodukcji i przebodźcowania konsumpcyjnego -:)tomaszm pisze: ↑25-03-2023, 12:04Wkleję Tomasz mega akcję u nas z okolic. Do 15 minut. Ja tu mam takie połacie lasów ,że serio po prostu cięzkomi to kontrolować. Południowy skansen przyrody. Z nadleśnictwa niby tylko do dozoru kilkanaście hektarów ale to obowiązki w nadleśnictwie mocno komplikują mi sprawy zawodowe. Nie mam na to po ludzku już sił witalnych.Każde potrącenie zwierzyny-telefon do mnie.
A swoją drogą - potrącenie zwierzyny i wpierdolą ci na pakę miejscowi kolesie i nie zdążysz dojechać- zwierzyny nie ma w magiczny sposób:D To standard u nas- na mięso biorą. Mam takie odcinki ,że nie da się przejechać bez potrącenia zwierzyny. Trasy przelotowe.
No tak. Zasadniczo na pewno by broniła i byłoby niebezpiecznie. Lepiej było nie wysiadać i poczekać na rozwój akcji.tomaszm pisze: ↑25-03-2023, 12:31Taka historia: w zeszłym roku w marcu po powrocie z seansu Batmana w Częstochowie jechałem do siebie. Dostałem z nadlesnictwa ,że te magiczne chipy ,że mam zwierzynie zaimplementować. 3 Nad ranem jechałem- kurwa sfora dzików przelatywała przez drogę. ja przez lasy jadę tak 40 km na godzinę. I jeb locha przelatywała przez drogę z potomstwem i jak wyhamowywałem jeden z małych dziczków przypierdolił mi w drzwi boczne, Nazwałem go spóźnialski:D Wyszedłem z samochodu- jakby locha zaatakowała(mam pistolet hukowy ,żeby odstraszyć w razie ), bywają agresywne jeśli chodzi o swoje dzieci- czy żyje. Pozbierał się - pobiegł dalej. Kurwa miazga.
Kiełbaska na targ lokalny sama się nie zrobi -:) Pychotka, z dziczyzny za 1/3 ceny -:) To co ratuje akcje, że te dziko żyjące to przez weta chyba nie musi być tak wnikliwie badane bo chyba nie takie niezdrowe … ale tutaj nie mam pewnościtomaszm pisze: ↑25-03-2023, 12:37No coś w ten deseń:) Jak dostaję telefon w nocy - nie ma szans żebym dojechał do zwierzyny co by jeszcze leżała. Miesjcowi są lepiej poinformowani ode mnie. Jadę, porobię zdjęcia zdarzenia- że doszło do potrącenia zwierzyny dla nadlesnictwa i zwijam manatki ,bo nic tu po mnie. 197 przypadków w zeszłym roku. Potrąceń zwierzyny. Ja zawsze jestem pod telefonem ale miejscowi są zawsze przede mną. Zawsze. Mają podsłuchy policyjne:)