"Ballad" nie znam ze względów estetycznych (wysłuchałem raz). Po prostu nie lubię Kata w takiej konwencji. Natomiast tekst mogłeś sobie przerobić jak chcesz i tak zrobiłeś. Stąd moje pytanie.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑19-03-2023, 17:49No, akurat u Ciebie podejrzewałem lepszą znajomość Kata z jakiegoś powodu.Pacjent pisze: ↑19-03-2023, 17:45To refren czy jedna ze zwrotek?ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑19-03-2023, 17:12
Babko, tak bym chciał chwalić Cię
Ale jak... skoro wiem?
Babko, trzech lat kocham Cię.
Chociaż mnie nie chciałaś mieć.
- Grzesiek, piwo lej do rąk!
Dlaczego, dlaczego drżą?
Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 650
- Rejestracja: 22-05-2004, 20:21
- Lokalizacja: Galaktyka Kurwix
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Trzeba wezwać pomoc, nadamy sygnał H-U-J alfabetem Downa !
- martyrdoom
- postuje jak opętany!
- Posty: 499
- Rejestracja: 18-09-2010, 22:36
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Kurła, dobrze, że podjechałem autem do sklepu, bo bilety tzw kolekcjonerskie na ten koncert są w epickim formacie. Supporty mi prawdę powiedziawszy nic nie mówią, ale na tych faraonów to już mam nie lada smaka.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1414
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Festiwal ktory Maras organizuje to zupełnie inna sprawa niż ten koncert.trup pisze: ↑22-02-2023, 21:33Bez przesady. Maras sciagal do Kutna Venom Inc., Artillery, i chyba Exumer.Wódka i Piwo pisze: ↑30-01-2023, 10:35Jak by mi ktoś powiedział miesiąc temu że pojadę na Nile do Kutna , to zaproponował bym mu by odstawił narkotyki, albo chociaż zmieniał regularnie igły w strzykawce.
A tu bilet już kupiony![]()
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16380
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Pod jakim względem inna?Wódka i Piwo pisze: ↑22-03-2023, 14:01Festiwal ktory Maras organizuje to zupełnie inna sprawa niż ten koncert.trup pisze: ↑22-02-2023, 21:33Bez przesady. Maras sciagal do Kutna Venom Inc., Artillery, i chyba Exumer.Wódka i Piwo pisze: ↑30-01-2023, 10:35Jak by mi ktoś powiedział miesiąc temu że pojadę na Nile do Kutna , to zaproponował bym mu by odstawił narkotyki, albo chociaż zmieniał regularnie igły w strzykawce.
A tu bilet już kupiony![]()
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Wie ktoś jakie ubikacje są tam w tym klubie w Lublinie? Czy można się tam spokojnie wypróżnić i czy jest w co? Jak kiedyś byłem w Lublinie to wypróżniłem się w śmietniku koło bloku przy koszach śmietnikowych. Drzwi były otwarte.
Raz się zje, raz się nie zje.
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5093
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Ja bym wziął przenośną rurę. Nie ma co ryzykować.Mariusz Wędliniarz pisze: ↑22-03-2023, 14:31Wie ktoś jakie ubikacje są tam w tym klubie w Lublinie? Czy można się tam spokojnie wypróżnić i czy jest w co? Jak kiedyś byłem w Lublinie to wypróżniłem się w śmietniku koło bloku przy koszach śmietnikowych. Drzwi były otwarte.
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3248
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Wszyscy srają przed klubem, jest fajnie. Dupe podetrzeć można tekturą ze śmietnika co tam stoi obok.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Nie trzeba brać ze sobą. W Lublinie rur pod dostatkiem. Jest nawet dzielnica Rury. Bierut tam się urodził.empir pisze: ↑22-03-2023, 15:22Ja bym wziął przenośną rurę. Nie ma co ryzykować.Mariusz Wędliniarz pisze: ↑22-03-2023, 14:31Wie ktoś jakie ubikacje są tam w tym klubie w Lublinie? Czy można się tam spokojnie wypróżnić i czy jest w co? Jak kiedyś byłem w Lublinie to wypróżniłem się w śmietniku koło bloku przy koszach śmietnikowych. Drzwi były otwarte.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16380
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
...Bierut pochodził od Rurykowiczów.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Zastanawiałem się jeśli pojadę, to czy nie wziąść ze sobą słoika litrowego w reklamówce. Jak gdzieś zdarzało się jechać kiedyś to brałem ze sobą słoik do srania. Ciekawe czy tam w szatni można by go zostawić w razie co.
Raz się zje, raz się nie zje.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16380
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
wątpię. Ochrona nie pozwoli.

hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3248
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Nile wczoraj pozamiatał. Brzmienie piękne. Liczę, że niedługo znowu coś ciekawego do Lublina zawita.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 650
- Rejestracja: 22-05-2004, 20:21
- Lokalizacja: Galaktyka Kurwix
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Białystok coś nie komentuje to może my zaczniemy. Supporty w ogole mnie nie interesowały, więc nie oceniam. Nile natomiast zrobił robotę, setlista przekrojową, brzmienie konkret. Jakiś tam mlyn pod scena był, ale większość statecznie.Nie wiem może ludzie już znudzeni,przesyceni ilością gigów,ale jak dla mnie jak przyjezdza zespół pokroju Nile to na sali powinien być ścisk na full.
Klub z tego co widzę od czasów grafiti specjalnie się nie zmienił, duchota jak cholera. Z tego powodu większość imprezy spędziłem na pogawędkach na balkoniku. Fajnie było widzieć po latach stare,znajome mordeczki, od strony towarzyskiej bardzo udany wieczór. Pozdro666 dla wszystkich, których spotkałem.
Black Seeds ov Węgorz!
Klub z tego co widzę od czasów grafiti specjalnie się nie zmienił, duchota jak cholera. Z tego powodu większość imprezy spędziłem na pogawędkach na balkoniku. Fajnie było widzieć po latach stare,znajome mordeczki, od strony towarzyskiej bardzo udany wieczór. Pozdro666 dla wszystkich, których spotkałem.
Black Seeds ov Węgorz!
Trzeba wezwać pomoc, nadamy sygnał H-U-J alfabetem Downa !
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15633
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Ja za parę godzin wybieram się do Bielska. Chętnie sprawdzę formę ekipy Karla. Jak długo trwał ich set?
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3248
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Godzinka z małym haczykiem.
- martyrdoom
- postuje jak opętany!
- Posty: 499
- Rejestracja: 18-09-2010, 22:36
- Lokalizacja: Beskid Śląski
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3063
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15633
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Nile trasa 2023 Białystok, Lublin, Bielsko-Biała i Kutno
Pamiętam jeszcze pierwszy koncert Nile który miał odbyć się w naszym kraju w katowickim mega clubie po wydaniu drugiej płyty. Mieli zagrać wtedy z The Haunted i Carnage, ale coś się popierdoliło na granicy i ostatecznie koncert został odwołany. Rok później jednak wystąpili na Mystic festival w Spodku i ......pozamiatali. Taka prawda, bo forma sceniczna którą wtedy zaprezentowali to była absolutna szpica. Zresztą, podobną pokazywali także podczas kolejnych odwiedzin w naszym pieknym kraju. Kiedy widziałem ich ostatni raz w Krakowie przed Hate Eternal, troszeczkę byłem zawiedziony nowym wokalem, bo muzycznie to nadal był top. Dlatego też tym razem wybrałem się do Bielska zarówno z nadzieją jak i z lekką obawą, czy nowy nabytek w kapeli już wystarczająco dobrze się wyrobił.
Supporty..... no były. Tyle mam do powiedzenia. Pierwsze dwa właściwie olaliśmy, bo mówiąc otwarcie, nie prezentowały dla mnie i kumpla zbyt wielkiej wartości. Woleliśmy przyjąć na spokojnie piwko. Skupiłem się na zobaczeniu koncertu Omophagii. Niby grali mocno, niby był wpierdol, ale czułem, jakby ta muzyka była wygenerowana, odmierzona linijką, taka trochę bezduszna. Przez chwilę patrzyłem co robi basista - nie biegał palcami po gryfie, po prostu trzymał je w jednym miejscu, gitarzyści też jakoś palcołamańców nie pokazywali, ot, grali.... Wszystko przykrywała perkusyjna kanonada. Zwłaszcza stopy, które chyba były odgrywane przy pomocy jakiegoś technicznego "wspomagacza". Nie wiem, nie znam się, ale koncert dla mnie wypadł średnio. Były momenty, ale to za mało by mnie jakoś porwać. No cóż..... w każdym razie jako rozgrzewacz przed daniem głównym było w miarę dobrze.
Chwilę później techniczni zaczęli się krzątać po scenie, z głośników zaczęło płynąć jakieś bliskowschodnie intro i wszyscy już wiedzieli że niebawem pojawi się Karl Sanders ze swoją ekipą. Jeszcze tylko krótka przemowa organizatora, który usilnie prosił, by uważać na sprzęt zespołu - " jeśli musicie surfować czy jak to się tam kurwa nazywa, to nie spierdolcie się przed scenę na rozłożony sprzęt, bo będzie to oznaczało koniec imprezy.... Poza tym cała reszta jest dozwolona. Dziękuję, zapraszam". Kilka chwil później intro dobiegło końca i jako otwieracz usłyszeliśmy "Sacrifice unto Sebek". Brzmienie znakomite, wokal o którego się martwiłem, tym razem był w lepszej formie, słychać że zdarł już mocno gardło i brzmiał po prostu lepiej. Nadal jednak nie pasują mi te jego wstawki kiedy wchodzi na wyższe rejestry, ale nawet to wychodziło mu lepiej. Pod tym względem jest już zdecydowanie lepiej. A że Nile tego wieczora grali hity, które mi najbardziej pasują, to już tylko morda mogła mi się cieszyć. "Defiling the gates of Ishtar", "Kafir", "Call of destruction", "Sarcophagus", "Lashed to the slave of stick", "The howling of jinn" czy zamykający set "Black seeds of vengeance" rozsmarowały mnie jak masło. Oczywiście, przy takim dorobku zabrakło jeszcze dwóch, trzech przebojów, koncert mógłby być odrobinę dłuższy bo pozostawił pewien delikatny niedosyt, ale to zawsze jest lepsze niż przesyt, ale i tak jestem cholernie zadowolony. Karl chyba też był, bo morda mu się cieszyła jak przybijał piątki z fanami po koncercie. Kto nie był, niech żałuje.
Jeszcze bardzo istotna informacja dotycząca sanitariatów. Szczać można było przed klubem, bo plac tam spory i kilka zaułków też się znajdzie, ze sraniem ciężej, bo nigdzie nie było walającej się po ziemi tekturki, a bilet jednak na bramce trzeba było pokazać. Kibel był w miarę spoko, więc jak kogoś nadarło, to mógł skorzystać jak na człowieka przystało. Lublin pod tym względem jak widzę - lepszy
Supporty..... no były. Tyle mam do powiedzenia. Pierwsze dwa właściwie olaliśmy, bo mówiąc otwarcie, nie prezentowały dla mnie i kumpla zbyt wielkiej wartości. Woleliśmy przyjąć na spokojnie piwko. Skupiłem się na zobaczeniu koncertu Omophagii. Niby grali mocno, niby był wpierdol, ale czułem, jakby ta muzyka była wygenerowana, odmierzona linijką, taka trochę bezduszna. Przez chwilę patrzyłem co robi basista - nie biegał palcami po gryfie, po prostu trzymał je w jednym miejscu, gitarzyści też jakoś palcołamańców nie pokazywali, ot, grali.... Wszystko przykrywała perkusyjna kanonada. Zwłaszcza stopy, które chyba były odgrywane przy pomocy jakiegoś technicznego "wspomagacza". Nie wiem, nie znam się, ale koncert dla mnie wypadł średnio. Były momenty, ale to za mało by mnie jakoś porwać. No cóż..... w każdym razie jako rozgrzewacz przed daniem głównym było w miarę dobrze.
Chwilę później techniczni zaczęli się krzątać po scenie, z głośników zaczęło płynąć jakieś bliskowschodnie intro i wszyscy już wiedzieli że niebawem pojawi się Karl Sanders ze swoją ekipą. Jeszcze tylko krótka przemowa organizatora, który usilnie prosił, by uważać na sprzęt zespołu - " jeśli musicie surfować czy jak to się tam kurwa nazywa, to nie spierdolcie się przed scenę na rozłożony sprzęt, bo będzie to oznaczało koniec imprezy.... Poza tym cała reszta jest dozwolona. Dziękuję, zapraszam". Kilka chwil później intro dobiegło końca i jako otwieracz usłyszeliśmy "Sacrifice unto Sebek". Brzmienie znakomite, wokal o którego się martwiłem, tym razem był w lepszej formie, słychać że zdarł już mocno gardło i brzmiał po prostu lepiej. Nadal jednak nie pasują mi te jego wstawki kiedy wchodzi na wyższe rejestry, ale nawet to wychodziło mu lepiej. Pod tym względem jest już zdecydowanie lepiej. A że Nile tego wieczora grali hity, które mi najbardziej pasują, to już tylko morda mogła mi się cieszyć. "Defiling the gates of Ishtar", "Kafir", "Call of destruction", "Sarcophagus", "Lashed to the slave of stick", "The howling of jinn" czy zamykający set "Black seeds of vengeance" rozsmarowały mnie jak masło. Oczywiście, przy takim dorobku zabrakło jeszcze dwóch, trzech przebojów, koncert mógłby być odrobinę dłuższy bo pozostawił pewien delikatny niedosyt, ale to zawsze jest lepsze niż przesyt, ale i tak jestem cholernie zadowolony. Karl chyba też był, bo morda mu się cieszyła jak przybijał piątki z fanami po koncercie. Kto nie był, niech żałuje.
Jeszcze bardzo istotna informacja dotycząca sanitariatów. Szczać można było przed klubem, bo plac tam spory i kilka zaułków też się znajdzie, ze sraniem ciężej, bo nigdzie nie było walającej się po ziemi tekturki, a bilet jednak na bramce trzeba było pokazać. Kibel był w miarę spoko, więc jak kogoś nadarło, to mógł skorzystać jak na człowieka przystało. Lublin pod tym względem jak widzę - lepszy
