METALLICA

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ja chciałbym, żeby dziś wypuszczali takie "wypełniacze" Dla mnie Load, chociaż długa jak życie przeciętnego Japończyka, to kopalnia zajebistej muzy - chyba tylko Poor Twisted Me bym wywalił i dał w to miejsce kapitalny Devil Dance z Reload. Zresztą, z tych dwóch albumów można zrobić taki zestaw, że mucha nie kuca...

Dogadalibyśmy się jako DJe na imprezie, generalnie obie płyty są lata świetlne do przodu względem wszystkiego co wyszło po Garażu.

[sveneld]

Przesłuchałem płytę w samochodzie, tylko w utworze tytułowym, i może Chasing light, coś się dzieje, w pozostałych słychać, że to Metallica i tyle. Płyta jest tak wyprana z jakichkolwiek emocji, że sprawia wrażenie wygenerowanej prze AI po wpisaniu " metallicowa nowa płyta Metallici". Przychodzą mi na myśl płyty, które kompletnie nie usiadły, ale przynajmniej było słychać, że zespół się starał, tu tego nie ma. Płyta jak koncernowe piwo, nie zła tylko nijaka.

[hcpig]

No bo jak sam twórca uważa, że kawałek jest słaby, to tak trochę głupio go w ogóle wypuszczać.

To byś nie mógł słuchać żadnej płyty Bathory bo wg Quorthona wszystkie były gówniane.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No bo jak sam twórca uważa, że kawałek jest słaby, to tak trochę głupio go w ogóle wypuszczać.

To byś nie mógł słuchać żadnej płyty Bathory bo wg Quorthona wszystkie były gówniane.

Quorthon gadał tyle głupot, że ciężko było traktować poważnie cokolwiek, co mówił.

[[V]]

Płyta jest tak wyprana z jakichkolwiek emocji,

To oczywiste. Przypominam wszystkim, że na poprzedniej płycie był Spit out the bone - jeden z najlepszych thrashowych utworów ostatnich lat. Tym większy żal, że nowy album jest takim chujstwem okrutnym.

[Pacjent]

Płyta jest tak wyprana z jakichkolwiek emocji,

To oczywiste. Przypominam wszystkim, że na poprzedniej płycie był Spit out the bone - jeden z najlepszych thrashowych utworów ostatnich lat. Tym większy żal, że nowy album jest takim chujstwem okrutnym.

Ale chyba nie ma mowy o rozczarowaniu? W sensie, że myślałeś, iż nagrają coś lepszego lub nie brałeś pod uwagę, że znowu wyprodukują kał?

[[V]]

Płyta jest tak wyprana z jakichkolwiek emocji,

To oczywiste. Przypominam wszystkim, że na poprzedniej płycie był Spit out the bone - jeden z najlepszych thrashowych utworów ostatnich lat. Tym większy żal, że nowy album jest takim chujstwem okrutnym.

Ale chyba nie ma mowy o rozczarowaniu? W sensie, że myślałeś, iż nagrają coś lepszego lub nie brałeś pod uwagę, że znowu wyprodukują kał?

Na ostatniej płycie były 3 dobre utwory i jeden zajebisty, niby marnie ale takiej kloaki i pancerzu gówna jak 72s nie oczekiwałem. To fenomen, że można się tak oduczyć jak pisać dobrą muzykę.

[sveneld]

Z poprzedniej dałoby się wyciosać przyzwoitą, 40 minutową płytę, głównie z pierwszej połowy. Z nowej starczyłoby na EP-kę . I to krótką.

[hcpig]

Quorthon gadał tyle głupot, że ciężko było traktować poważnie cokolwiek, co mówił.

To po co brać pod uwagę czujekolwiek wypowiedzi odnośnie własnych nagrań? Nawet Fenriz, któremu już całkiem mózg się zlasował pluł jakiś czas temu na 'Plaguewielder' i 'Ravishing Grimness.'

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

To po co brać pod uwagę czujekolwiek wypowiedzi odnośnie własnych nagrań? Nawet Fenriz, któremu już całkiem mózg się zlasował pluł jakiś czas temu na 'Plaguewielder' i 'Ravishing Grimness.'

Tak jak mówiłem, wciąż lubię te numery, a przeczytałem to mają naście lat, więc to jedna z tych rzeczy, które nasiąkły za młodu i ciężko się pozbyć jednak pewnego niesmaku. To nie są logiczne rzeczy które da się rozpisać zero jedynkowo, tak jak niespecjalnie potrafiłbym rozpisać, dlaczego na co dzień nie słucham AC/DC, mimo że uważam ich za spoko zespół.

[ozob]

Pamiętam jak Hatfield mówił, że ReLoad to odrzutu z Load, bo tyle materiału skomponowali na następcę czarnego albumu.

[Gunman]

Nowa płyta to takie połączenie niemocy z poprzednich dwóch albumów (Hardwired i DM) udające Black Album. Trochę mnie martwi fakt, że słuchanie tego zaczyna mi sprawiać przyjemność...

[Ascetic]

Hołdujesz zasadzie:


To nic zdrożnego, tym bardziej wstydliwego. W szczególności jak się na ich muzyce rosło jak na drożdżach, a patrzenie wstecz, życie sentymentem lat zaszłychprzeszłychminionychiutraconych zostawia się starszym, albo jeszcze bardziej "zczerstwiałym" wyleniałym kucom.

[tomaszm]

Gówno jak chuj. Przesłuchałem całość. Dobrze ,że w zanadrzu miałem siakiś alkohol ,bo bym nie wytrwał z tym wysłuchaniem. Kocham Metallice do Load ale kurwa bida z nędza tę wszytkie wyrywy po. Power trip pierwszy lepszy z brzegu zmiata to z miejsca. Jeśli mowa o piniądzach to można to robić nie wyrywajac sobie maski przybitej do pyska i z klasą.Tu nie chodzi o to - zajebiście ,że dają sobię radę i chapeau bas ale muzycznie to jest kurwa kloaka.

[KKK]

Stan muzyki rockowej musi być dramatycznie chujowy, skoro komuś w ogóle się chce tykac tej czerstwej padliny. A niektórzy jeszcze tak śmiesznie się ekscytuja, że jakimś cudem sklejili jakis sensowny riff czy solowke

[Ascetic]

Eno, ze dwie solówy zupełnie. zupełnie. No, może jedna -:) To fakt, bo coś mnie się widzi, że draśnięcie odchodzi xD

Za to forum lubię. Twarde osądy, zrzucanie z piedestału a później bieg do słuchania kaset w limicie 30 sztuk jednoosobowego projektu z Boliwii -:)

[KKK]

Eno, ze dwie solówy zupełnie. zupełnie. No, może jedna -:) To fakt, bo coś mnie się widzi, że draśnięcie odchodzi xD

Za to forum lubię. Twarde osądy, zrzucanie z piedestału a później bieg do słuchania kaset w limicie 30 sztuk jednoosobowego projektu z Boliwii -:)

Czyli sugerujesz, że w podziemiu dzieją się rzeczy zupełnie nieekscytujace, w przeciwieństwie do nowej metallici?

[Ascetic]

Eno, ze dwie solówy zupełnie. zupełnie. No, może jedna -:) To fakt, bo coś mnie się widzi, że draśnięcie odchodzi xD

Za to forum lubię. Twarde osądy, zrzucanie z piedestału a później bieg do słuchania kaset w limicie 30 sztuk jednoosobowego projektu z Boliwii -:)

Czyli sugerujesz, że w podziemiu dzieją się rzeczy zupełnie nieekscytujace, w przeciwieństwie do nowej metallici?

Równie mocne się dzieją się *

A tak najzupełniej poważnie, tak poza oceną, bo z nią jest jak w przysłowiu o dupie i guście, jebanie, jebaniem Metki, spoko, jestem w stanie zrozumieć, ale akurat w mojej ocenie (hehe) płyta nie jest dramatyczna, zła, słaba. Dla mnie jest średnia. Do wyciągnięcia i wracania do kilku kawałków. Nawet widzę wtręty, które albo u nich nie istniały, albo je przeoczyłem wcześniej. Są takie co mi pasują, są takie co nie. Odbieram je i tak, jako w niuansach pójście do przodu.

I tak z innej strony, jak sobie zestawiłem z nowym Overkillem, to tam jest dopiero brydza. Bardziej przewidywalnej i w ich typie płyty, poza tą wcześniejszą i jeszcze wcześniejszą i jeszcze ... się nie da nagrać. Typowy O-kill jest typowy. Można też pogadać o ostatniej Megaśmierci, czy o już trochę zapomnianym Testamecie. (zaraz ktoś wyskoczy z Anthrax, ok, wyjątek potwierdzający regułę). Mi każda momentami pasuje, każda czasem faluje i przymula. W każdym przypadku odniesienie do "kiedyś to było" jest zdane na właśnie takie oceny jak w przypadku Metallici. Może po prostu sobie odpuścić i ich nie słuchać, bo nie sądzę, żeby się jakichś zwrotów akcji ktoś tutaj doczekał. Przyzwoita, przeciągnięta, recyklinowa płyta. Najprawdopodobniej dobrze zrealizowana (poza wiadomo jaką sekcją). Sprzedać się sprzeda. A, że recenzentom się nie podoba, tak jak i forumowiczom, no, nie podoba się. Ja tam z ciekawością i tak w 1/4 nawet z lubością posłuchałem.

* Trudno porównywać artystów bez brzemienia z takim co je ma. "Lulu" było ich wyrazem, samych dla siebie i wiadomo jak się to skończyło. Mamy jeszcze kilka innych uwarunkowań. Choćby jakąś nową konwencję, która nam się wydaje ekscytująca, a później jest tak przeorana przez lata i wyksploatowana, że większość sceny się odrzuca. O. Jak z takim soundem lofi w gruz dm. Eksytujące ... do czasu.

ps. I taka luźna myśl, jakby nagrali RtL prt. 2 też byłoby to ryzykowne, bo odnosić do tego samego, tyle, że bez werwy gówniarzy jakimi wówczas byli - moim zdaniem byłoby zdane na niepowodzenie. Choćby z racji tego, że są zupełnie innymi ludźmi, wyglądającymi na osoby dla których muzyka jest bo jest. Tutaj się nikomu nie dogodzi. Są zdani na jebanie przez starych fanów, bo sami sobie zrobili kuku, lata temu, nagrywając płyty kolosy. Może przynajmniej młodzież przyciągną (choć u mnie, nastolatce, płyta się nie podobała).

[KKK]

Spoko. Dla mnie ten zespół od 30 lat jest żywym trupem, w którego "artystyczne" intencje i wybory nie wierzę. Nie chodzi, że mainstream, chodzi o jakość muzyki. Sflaczalej, bezjajecznej, nijakiej, metalowopodobnej muzyczki z generatora. Zresztą jebac. Po prostu zadziwia mnie, że w zalewie znakomitej muzyki (nie tylko metalu) ktoś to jeszcze łyka. Podobnie jaranie się megaprzecietnym ostatnim Megadeth czy resztą wymienionych przez Ciebie zawodników, nie mającym od dekad niczego wartosciowego do zaoferowania. Chyba, ze za takowe uznamy pomachanie głową do znanych melodii.

[Ascetic]

Spoko. Dla mnie ten zespół od 30 lat jest żywym trupem, w którego "artystyczne" intencje i wybory nie wierzę. Nie chodzi, że mainstream, chodzi o jakość muzyki. Sflaczalej, bezjajecznej, nijakiej, metalowopodobnej muzyczki z generatora. Zresztą jebac. Po prostu zadziwia mnie, że w zalewie znakomitej muzyki (nie tylko metalu) ktoś to jeszcze łyka. Podobnie jaranie się megaprzecietnym ostatnim Megadeth czy resztą wymienionych przez Ciebie zawodników, nie mającym od dekad niczego wartosciowego do zaoferowania. Chyba, ze za takowe uznamy pomachanie głową do znanych melodii.

Ja tam lubię po prostu podążać drogą swoich starych mistrzów. Trochę ciekawość, trochę naiwność, może jakaś tam podskórna chęć ekscytacji jak za gówniaka, czyli znów naiwność.

Generalnie "Koń, jaki jest, każdy widzi", tyle, że jedni mega kategorycznie go oceniają, inni z pewnie równych względów są bardziej pobłażliwi. Szukają pozytywów. Dla niektóry pewnie na siłę.