MARDUK

[szczylun]

...nie kumam, dlaczego Morgan daje Danielowi tyle pola do popisu w komponowaniu...że i co ten drugi potrafi znamy z FM, Marduk traci przez to na swojej tożsamości i wypracowanym stylu, po co tak? Hmmm...ciekawe jak to będzie na całości...

[ozob]

Marduk już dawano stracil swoją tożsamość. Została wręcz ona pożarta przez Funeral Mist.

[Sturm]

Pewnie Morgan wyprztykał się z amunicji i gdyby nie Arioch, którego kreatywność rozpiera, musiałby już dawno zwinąć interes albo robić copy-paste z któregoś tam okresu. Niektórzy trzepaliby rumaki do dziesiątej „PDM”, no ale muszą obejść się smakiem. W każdym razie dobrze, że Arioszy się nie nudzi, przynajmniej nie kombinuje przy DomJordach (pierwszy był jeszcze do rzeczy choćby jako ciekawostka, ale drugi — dramat).

[hcpig]

To generalnie były świetne lata dla światowego bm.

Tak jest, nowa fala religijnego black metalu, stare zespołu reorientujące się mocno (bohaterowie temat) na ten lub inne nurty, Burzum wraca i ni z tego ni z owego rozjebuje 'Belus', wcześniej jeszcze powrót Celtic Frost jak strzał w pysk...

[Gore_Obsessed]

Do Pancernej Dywizji łykam wszystko bez popitki. Potem było raz lepiej raz gorzej a najczęściej nudno w chuj. Po odejściu Legiona "coś" ten band dla mnie stracił. Nowy kawałek nie robi na mnie żadnego wrażenia. Od poprostu Mardukowy napierdol. Ale sprawdzę płytę na pewno.

Jakbym sam to napisał, z wyjątkiem podkreślonego. Całych płyt już od jakiegoś czasu nie sprawdzam - nie chce mi się. I tak przy okazji każdej kolejnej mimochodem parę utworów do ucha wpadnie. W ciągu ostatnich kilkunastu lat chyba tylko "Thousand-Fold Death" zrobił na mnie wrażenie, ale i tak się nie umywa do dorobku z lat 90-tych.

Moje oceny:
"Fuck Me Jesus" 10/10 (jeden z najlepszych demosów jakie słyszałem)
"Dark Endless" 10/10 (może nie ma takiej smoły jak na demo, ale same kompozycje w pełni to rekompensują)
"Those of the Unlight" 10/10 (absolutny klasyk gatunku)
"Opus Nocturne" 9/10 (nigdy nie przekonałem się w pełni do brzmienia, ale jest tu parę szlagierów, wersja "Deme Quaden Thyrane" stąd nie umywa się do ostatecznej z "Nightwing")
"Heaven Shall Burn... When We Are Gathered" 9/10 (pierwszy raz poszli w blastomanię, ale kompozycje wciąż jeszcze były bardzo wyraziste)
"Glorification" 8/10 (bardzo fajny zestaw kowerów, dzięki temu wydawnictwu zwróciłem uwagę na Piledriver)
"Live in Germania" 9/10 (mając taki dorobek jak wówczas musieliby się bardzo postarać, żeby schrzanić koncertówkę)
"Here's No Peace" 8/10 (nic by się nie stało gdyby to nigdy nie wyszło, bo te kawałki wypadły lepiej zarówno na demo jak i na debiucie, ale to wciąż świetne numery)
"Nightwing" 10/10 (chyba najbardziej ambitne i kompletne dzieło Szwedów)
"Panzer Division Marduk" 10/10 ("Reign in blood" black metalu!!!)
"Obedience" 8/10 (taka tam popierdółka, ale jak kapela jest w cugu to nawet takie rzeczy mają swoją wartość)
"Infernal Eternal" 10/10 (jedna z najlepszych koncertówek jakie znam, maszyna śmierci uchwycona w pełnym pędzie)
"La grande danse macabre" 6/10 (ogromny zawód, mogli zrobić EP z "Azrael" i tytułowym)
"World Funeral" 8/10 (poprzedniczka to wpadka, tu według mnie czuć po prostu, że formuła zaczęła się wyczerpywać)

[vicek]

Skąd najlepiej nową płytę zamówić , bo ceny rozkurwiaja

[Rejwan]

Do Pancernej Dywizji łykam wszystko bez popitki. Potem było raz lepiej raz gorzej a najczęściej nudno w chuj. Po odejściu Legiona "coś" ten band dla mnie stracił. Nowy kawałek nie robi na mnie żadnego wrażenia. Od poprostu Mardukowy napierdol. Ale sprawdzę płytę na pewno.

Jakbym sam to napisał, z wyjątkiem podkreślonego. Całych płyt już od jakiegoś czasu nie sprawdzam - nie chce mi się. I tak przy okazji każdej kolejnej mimochodem parę utworów do ucha wpadnie. W ciągu ostatnich kilkunastu lat chyba tylko "Thousand-Fold Death" zrobił na mnie wrażenie, ale i tak się nie umywa do dorobku z lat 90-tych.

Moje oceny:
"Fuck Me Jesus" 10/10 (jeden z najlepszych demosów jakie słyszałem)
"Dark Endless" 10/10 (może nie ma takiej smoły jak na demo, ale same kompozycje w pełni to rekompensują)
"Those of the Unlight" 10/10 (absolutny klasyk gatunku)
"Opus Nocturne" 9/10 (nigdy nie przekonałem się w pełni do brzmienia, ale jest tu parę szlagierów, wersja "Deme Quaden Thyrane" stąd nie umywa się do ostatecznej z "Nightwing")
"Heaven Shall Burn... When We Are Gathered" 9/10 (pierwszy raz poszli w blastomanię, ale kompozycje wciąż jeszcze były bardzo wyraziste)
"Glorification" 8/10 (bardzo fajny zestaw kowerów, dzięki temu wydawnictwu zwróciłem uwagę na Piledriver)
"Live in Germania" 9/10 (mając taki dorobek jak wówczas musieliby się bardzo postarać, żeby schrzanić koncertówkę)
"Here's No Peace" 8/10 (nic by się nie stało gdyby to nigdy nie wyszło, bo te kawałki wypadły lepiej zarówno na demo jak i na debiucie, ale to wciąż świetne numery)
"Nightwing" 10/10 (chyba najbardziej ambitne i kompletne dzieło Szwedów)
"Panzer Division Marduk" 10/10 ("Reign in blood" black metalu!!!)
"Obedience" 8/10 (taka tam popierdółka, ale jak kapela jest w cugu to nawet takie rzeczy mają swoją wartość)
"Infernal Eternal" 10/10 (jedna z najlepszych koncertówek jakie znam, maszyna śmierci uchwycona w pełnym pędzie)
"La grande danse macabre" 6/10 (ogromny zawód, mogli zrobić EP z "Azrael" i tytułowym)
"World Funeral" 8/10 (poprzedniczka to wpadka, tu według mnie czuć po prostu, że formuła zaczęła się wyczerpywać)

Mądrego to aż miło poczytać

[Only_True_Believers]

Skąd najlepiej nową płytę zamówić , bo ceny rozkurwiaja

poczekać aż będzie w normalnych sklepach a nie u cwaniaczków z allegro któzy tej płyty nawet nie mają, i sprzedadzą Ci ją z prowizją jak najpierw kupią w normalnych sklepach.

[Believer]

Marduk już dawano stracil swoją tożsamość. Została wręcz ona pożarta przez Funeral Mist.

W zasadzie tak. Ten poprzedni nowy kawałek brzmi kurwa jaka jakaś wariacja na temat "cockatrice" z hekatomb i nie rozumiem zachwytów

[Only_True_Believers]

Skąd najlepiej nową płytę zamówić , bo ceny rozkurwiaja

można juz zamawiać z Fallen temple.

[Destro]

W przypadku digibook'a, to bardziej się opłaca kupić w Empiku.

[mistrzsardu]

Marduk już dawano stracil swoją tożsamość. Została wręcz ona pożarta przez Funeral Mist.

O to, to!

[Bonecrusher]

W dalszym ciągu bardzo sympatyczny albym się zapowiada

[ozob]

Chuj, że brzmi jak Funeral Mist.

[Sturm]

Teraz to Funeral Marduk, przecież widać na filmach.

[Rumburak]

Może Rosten miał źle podpisane mp3 i nie te kompozycje zabrał na sesję nagraniową Marduk. Lubię FM. Nawet bardzo, ale od zespołu Hakassona(?) oczekiwałem jednak nieco innego grania.

[Sturm]

od zespołu Hakassona(?)

No właśnie na tym chyba rzecz polega. Według rozpiski płyty na MA Arioch nie tylko pisze kawałki i teksty, ale też w dwu utworach robi gitarę prowadzącą. Trochę wygląda tak, jak gdyby Morgan przychodził i mówił: „Arioszy, trasy trasami, ale musimy walnąć kolejną płytę. Za chuj nie mam pomysłu, weź to zrób po swojemu tak, żeby było dobrze.”

[dzik]

Jestem bardzo ciekaw całości. Panowie zamienili karabiny na łopaty.

[Wasyl]

Ten najsłabszy zdecydowanie

[Bonecrusher]

Ten najsłabszy zdecydowanie

Bardzo sprawnie wwiercił się w mój aparat słuchu ubarwiając nieznośny czar poranka wieńczącego dzień w pracy. Wiadomo, że nie ocenia się płyty po wyjętych z kontekstu singlach, ale myślę, że szykuje się najlepszy album od Frontschwein, ale lepiej nie dzielić skóry na niedzwiedziu i zachować umiarkowany optymizm co by np nie uruchamiać kolegi Ozoba