Ostatnio oglądane filmy v.2

[Żułek]

co, przecież Seagal w samych gównach gra

no teraz tak ale lata 90-te miał całkiem udane

+ jest absolutną ludzką spierdoliną,

żadna nowość

[wonsz]

z ciekawości spojrzałem na filmografie, jezu ile on tego syfu naprodukował. widziałem kilka, ale jeżeli okres Liberatora to te udane to ja jebie

[Żułek]

a co Liberator niby zły ? chociaż tam akurat robote robią złole czyli Tommy i Busey, miss baywatch też robi dobrze

[tomaszm]

Niko był niezły. Generalnie koleś jest drętwy jak moja kuśka pod dwóch dniach przepicia i przyjmowania środków niedozwolonych. Do taego jakiś klakierek Putina.

[Żułek]

Niko był niezły. Generalnie koleś jest drętwy jak moja kuśka pod dwóch dniach przepicia i przyjmowania środków niedozwolonych.

Kucyk (tak mój dziadek na niego gadał) jest po prostu charakterystyczny

Nico bardzo dobry, Wygrać ze śmiercią, Wybraniec śmierci, Szukając sprawiedliwości, no Liberator ale tylko jedynka, Nieuchwytny, W morzu ognia, Mroczna dzielnica czy Wpół do śmierci to dobre filmy są (lata 1988-2002)
potem to szkoda oczu Maczeta pamietam że mi sie podobała jak wychodziła ale teraz mało co z niej pamietam a Kucyka nie pamietam wcale aby tam nawet coś grał

[booshee]

Warto poszperać na youtube pod kątem historii o Stevenie z planu i z poza niego. Od zesrania się w portki przy byciu duszonym po spóźnienie na plan bo czytał najlepszy scenariusz jaki kiedykolwiek powstał - uwaga - swojego autorstwa. A to dopiero początek.

[devastator77]

Koledzy!
Dziś chciałbym wam polecić mocno i zdecydowanie te 2 filmy z Włoch.Naprawdę warto je poszukać i obejrzeć,kawał dobrego kina.Są na Cinemax oraz na różnych warezach więc nie powinno być kłopotów.
Pierwszy opowiada o konflikcie rybaków z delty z kłusownikami,konflikcie który prędzej czy późnij musi skończyć się tragedią,drugi opowiada o delikwencie który po 40-tu latach wraca do Neapolu,gdzie króluje smród,brud,ubóstwo,dragi,przemoc,więcej o nich nic nie napisze,sięgnijcie po nie,oczywiście jeżeli cenicie sobie dobre kino.

[nagrobek]

co, przecież Seagal w samych gównach gra

no teraz tak ale lata 90-te miał całkiem udane

Żułek jestes przehujem

[TheDude]

^Polecam AMA z Seagalem na reddit. Legendarny wpierdol liryczny

https://www.reddit.com/r/IAmA/comments/ ... iland_ama/

[tomaszm]

Zostałem rozjebany. Na cząstki drobne.



Choroby psychiczne to coś strasznego. Genialny Michael Shannon

Ta scena po prostu z kapci mnie wyrwała.



The storm is coming.

Aż se dzisiaj włacze



A i jeszcze poprawię



NAjbardziej chyba wstrzasająca rzecz jaką widziałem.

Pierwsz pół godziny to jest coś starsznego. Ludzkie zwloki jak kukły.

[tomaszm]

Ja pierdole jaka chujowizna



Nie rozumiem kultu

Na odchorowanie włączam



Film zycia

Devils,Deeeevilsssss

[Żułek]

taki tam średniak, zakończenie troche z dupy bo sugeruje ciąg dalszy którego oczywiście nie było i nigdy nie będzie

[PrezydentKosmosu]

W zalewie filmów bez treści, z randomowymi scenariuszami wyplutymi z holiłódzkiego generatora, ciężko znaleźć cokolwiek, co zostałoby w pamięci i nie zlewało się zaraz w jedną masę koloru wymiocin z innymi podobnymi produkcjami, lub nie uległo natychmiastowej niemal erozji. Tak ja mam, w każdym razie.

Nie mówię, że to jakieś wybitne dzieło, ale uważam, że daje się oglądać - a nawet nie szkoda na nie tych dwóch godzin życia, czy ile to trwa. To już zajebiście dużo.

Historia dziwnej przyjaźni dwóch typów mieszkających na małej wyspie. Jeden z nich postanawia tę przyjaźń zakończyć. Więcej można na pewno przeczytać w opisie, spojlować nie ma co. Fajnie wykreowane postaci, a nie wycięte z papieru. To też rzadkość.

[[V]]

W zalewie filmów bez treści, z randomowymi scenariuszami wyplutymi z holiłódzkiego generatora, ciężko znaleźć cokolwiek, co zostałoby w pamięci i nie zlewało się zaraz w jedną masę koloru wymiocin z innymi podobnymi produkcjami, lub nie uległo natychmiastowej niemal erozji. Tak ja mam, w każdym razie.

Nie mówię, że to jakieś wybitne dzieło, ale uważam, że daje się oglądać - a nawet nie szkoda na nie tych dwóch godzin życia, czy ile to trwa. To już zajebiście dużo.

Historia dziwnej przyjaźni dwóch typów mieszkających na małej wyspie. Jeden z nich postanawia tę przyjaźń zakończyć. Więcej można na pewno przeczytać w opisie, spojlować nie ma co. Fajnie wykreowane postaci, a nie wycięte z papieru. To też rzadkość.

To jest kurwa doskonały film. Młot na tych wszystkich żułkow, devastatorów i innych bezmyslnych konsumentów plastikowego gówna. Hail.

[ggfh]

bedac rok temu w irlandii - ze wzgorz moheru - widac "archipelag" tych wysp znanych z filmu.

[devastator77]

Kolejny bardzo dobry film z Włoch.
Film o dwóch koleżkach i trochę też o górach,poznajemy ich gdy mają po 12 lat,jeden przyjeżdża na wakacje z Turynu do małej wyludnionej wioski gdzieś w Alpach i tu poznaje jedynego dzieciaka który ostał się na wiosce,swojego rówieśnika i potem są pokazane kolejne lata.Film obowiązkowo dla tych co lubią góry,ja nie lubię,ale film obejrzałem bo bardzo dobry i polecam go.

[Żułek]

no niby fajnie się oglądało bo ciągle coś sie działo ale generalnie to

[wonsz]

kolejna zajebiście udana bajka.

[uglak]

no niby fajnie się oglądało bo ciągle coś sie działo ale generalnie to

Też akurat dzisiaj oglądałem. Niby oglądało się całkiem ok, scenariusz pisany mocno pod fanservice i jest lepiej niż w czwórce, ale widać, że to mocno na siłę. Na pewno lepiej wypadła ta od Fleabag, bo poprzednio z synem nie było ani pomysłu ani żadnej chemii.
Generalnie żadnego startu do trylogii to to nie ma, ale zastanawia mnie jedna rzecz - jak po 20+ latach rozwoju CGI ta dyscyplina może tak bardzo się cofać. Rzadko oglądam blockbustery, więc widzę to pewnie bardziej wyraźnie, ale to jest kurwa dramat! Sceny z pościgiem i pociągiem czy pościg tutkami wyglądają jak wstępna wersja, która w ogóle nie powinna trafić do końcowej wersji filmu, a sztuczne przyspieszanie akcji wygląda jak efekty specjalne z lat co najwyżej 40. co oznacza, że żeby z CGI dojść do tego co mieliśmy chociażby w oryginalnej trylogii czeka nas jeszcze 40 lat męczarni. W dupę niech sobie wsadzą to całe CGI... Strasznie psuje to odbiór.

[PrezydentKosmosu]

Tyle że dziś CGI potrafi być praktycznie nieodróżnialne od rzeczywistości i jest w filmach w zasadzie wszędzie, a zwłaszcza tam, gdzie najmniej się go spodziewasz. Inna sprawa, że faktycznie w wielu (nawet super) produkcjach potrafi to wyglądać sztucznie i chujowo. Nie do końca wiem, czemu. Rebootu Indiany Dżonsa i innych podobnych rzeczy nie oglądałem i oglądać nie będę, więc się nie dowiem, jak to tam wygląda. To, że większość filmów dzisiaj jest nędzą pozbawioną treści, to insza inszość.