Ta kapela kończy się na...

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Z tym Kreatorem kończącym sie na Coma of Souls to juz spotkalem sie z opinia, ze Coma to juz cukierek i chuj nie Kreator.

[hcpig]

Coma to juz cukierek i chuj nie Kreator.

To pitolenie jest oczywiście poniżej R/CFC/O.

[Hellion]

No w chuj poniżej. Śmieszne te tezy z dupy

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Coraz gorzej się robi xD ktoś nie wziął tabsów, albo wziął za dużo.

[DST]

"Diabolical Summoning" średnia, a "Creative killings" to bardzo udany album? Ja pierdolę... "Sadistic Intent" to jeden z najgenialniejszych kawałków w historii gatunku. Reszta również fantastyczna. a to guano z babą to poziom płyt z Empire Records. Żartujesz, prawda?

Nie.
Wiadomo, że "Creative Killings" nie jest tak dobre jak "Cross the Styx" czy "Hate", ale "Diabolical Summoning" w całości jest dla mnie kwadratowa. Mam ją na półce, odsłuchałem wiele razy i jest jak jest. Może se dzisiaj też odpalę.

[bartwa]

info z Blabbermouth, że "Macabre eternal" rozeszło się w pierwszym tygodniu w Stanach w 600 egzemplarzach. 12 na stan. Sodówa może uderzyć.

Wszystkie formaty? Bo jak tylko gramofonowe, to każda kapela metalowa chciałaby pchać 600 szt,/tydzień w US.

[hcpig]

Coraz gorzej się robi xD ktoś nie wziął tabsów, albo wziął za dużo.

'Coma...' ulizana płyta, ładne solóweczki i w ogóle robiona po rajtuzową publikę, jak to się ma do surowych, industrialnych klimatów z następnych płyt?

[Hellion]

Wlasnie słucham CoS, gdzie tu rajtuzy??
Puknij się w czoło.
Oczywiście zniknęła dzikość i nieokrzesanie plyt od 1-3, ale za to pojawiła się szlachetność, dojrzałość itd.

Zajebista płyta. Pamiętam jak pół metalowego Szczecina łaziła w koszulkach i ekranach Coma of Souls, fanami rajtuz nie byli. Wez nie pierdol.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Coraz gorzej się robi xD ktoś nie wziął tabsów, albo wziął za dużo.

'Coma...' ulizana płyta, ładne solóweczki i w ogóle robiona po rajtuzową publikę, jak to się ma do surowych, industrialnych klimatów z następnych płyt?

Ma trochę lepsze brzmienie i trochę bardziej melodyjne solówki, to fakt, ale w żaden fundamentalny sposób nie różni się od Extreme Aggression. Jakby ktoś nie znający tematu przeczytał, co napisałeś, to pomyślałby, że zaczęli grać glam rocka, śmiechu warte i jak dla mnie silenie się na elitarność. A te 'industrialne klimaty' są raczej oznaką tego, że wchodzili do studia i ktoś w końcu zadawał pytanie: ,,no dobra chłopaki, to co dziś robimy?", a drugi odpowiadał ,,nie wiem, myślałem, że to ty wiesz".

[Pacjent]

Wlasnie słucham CoS, gdzie tu rajtuzy??
Puknij się w czoło.
Oczywiście zniknęła dzikość i nieokrzesanie plyt od 1-3, ale za to pojawiła się szlachetność, dojrzałość itd.

Zajebista płyta. Pamiętam jak pół metalowego Szczecina łaziła w koszulkach i ekranach Coma of Souls, fanami rajtuz nie byli. Wez nie pierdol.

Też włączyłem. Świetny album, który przetrwał próbę czasu, a biorąc pod uwagę obecny upadek tego zespołu, słucha się lepiej niż kiedyś.

[Gore_Obsessed]

Coma to juz cukierek i chuj nie Kreator.

To pitolenie jest oczywiście poniżej R/CFC/O.

Błagam Cię... Nie ma bardziej przepitolonej płyty niż "Outcast". Nie tylko w dyskografii Niemców. W ogóle. We wszechświecie. "Leave This World Behind" to jest jakiś K-O-S-Z-M-A-R. Jak można stawiać to obok (ja już nie mówię wyżej) od albumu na którym są takie killery jak "Agents of Brutality"?!? Nawet okładka to jakiś żart. Cóż za upadek! Już chyba wolę "Endoramę" i sporą część tego plastiku z ostatnich kilkunastu lat, których i tak bym za darmo nie wziął. "Outcast" mógłbym ewentualnie zutylizować w czyimś imieniu, ale to co najmniej za 100 zł. Faworyzowanie pozostałych dwóch tytułów mogę jeszcze próbować zrozumieć, ale nie coś takiego.

"Diabolical Summoning" średnia, a "Creative killings" to bardzo udany album? Ja pierdolę... "Sadistic Intent" to jeden z najgenialniejszych kawałków w historii gatunku. Reszta również fantastyczna. a to guano z babą to poziom płyt z Empire Records. Żartujesz, prawda?

Nie.
Wiadomo, że "Creative Killings" nie jest tak dobre jak "Cross the Styx" czy "Hate", ale "Diabolical Summoning" w całości jest dla mnie kwadratowa. Mam ją na półce, odsłuchałem wiele razy i jest jak jest.

Rozumiem różnicę w gustach, ale to jest dla mnie jakiś kosmos. To tak jakby z dyskografii Deicide "To Hell with God" stawiać ponad "Legion".

info z Blabbermouth, że "Macabre eternal" rozeszło się w pierwszym tygodniu w Stanach w 600 egzemplarzach. 12 na stan. Sodówa może uderzyć.

Wszystkie formaty? Bo jak tylko gramofonowe, to każda kapela metalowa chciałaby pchać 600 szt,/tydzień w US.

https://blabbermouth.net/news/autopsy-m ... s-revealed

"The CD landed at position No. 67 on the Top New Artist Albums (Heatseekers) chart, which lists the best-selling albums by new and developing artists, defined as those who have never appeared in the Top 100 of The Billboard 200."

[Hellion]

Żeby nie było, ja Renewal bardzo lubię.
CoS i Renewal to byly pierwsze Kreatory, które się pojawiły u mnie w domu.
Tylko CoS to bardzo dobry album a nie pitolenie i rajtuzy. Ostatni ich klasyczny thrashowy album.
Renewal jest spoko, ale potrafi zmęczyć, np takie Depression Unrest czy końcowe plumkanie w Trauma.

[bartwa]

"The CD landed at position No. 67 on the Top New Artist Albums (Heatseekers) chart, which lists the best-selling albums by new and developing artists, defined as those who have never appeared in the Top 100 of The Billboard 200."

bdb wynik

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Raczej śmiechu warty wynik, jakieś kompletnie nieznane szerszej publice dungeonsynthowe tytuły w ilości 300 sztuk potrafią się wyprzedać w 1 dzień. Kilkuosobowy zespół na takiej sprzedaży zarobi po 100 dolarów na głowę.

[empir]

Coma to mój ulubiony kreator obok debiutu.
Renewal doceniłem po czasie.
Mam wrażenie że na CFC Mille chciał trochę na siłę wrócić do extremalniejszych dźwięków. Być może nie miał pomysłów po Renewal na kontynuację, może to była ślepa uliczka. Albo album słabo się sprzedawał. CFC pod tym względem trochę mi przypomina VR. Oba albumy są niezłe i tyle.
Więc dla mnie Kreator kończy się na Renewal. Fajnie że istnieją i grają koncerty a czasem coś wydadzą ale kolejne albumy niewiele wnoszą. Są niepotrzebne.
Tak to widzę

[KKK]

Autopsy ciągnie na silę te swoje łupanie, żeby trzepać kasę na naiwnych frajerach, Coma of Souls to cukierkowy rock dla pedałów. Doskonałe!

[Gore_Obsessed]

Autopsy ocenimy. Muszę wreszcie posłuchać tych materiałów po reaktywacji. Mam wszystkie. To samo zresztą z ostatnim Abscess.

"Coma..." to jedna z płyt stanowiących swego czasu o potędze thrashu. Dobry przykład na to, że kiedy zagrany we właściwy sposób jest najlepszym co w metalu znajdziemy.

[vicek]

Coraz gorzej się robi xD ktoś nie wziął tabsów, albo wziął za dużo.

'Coma...' ulizana płyta, ładne solóweczki i w ogóle robiona po rajtuzową publikę, jak to się ma do surowych, industrialnych klimatów z następnych płyt?

Ma trochę lepsze brzmienie i trochę bardziej melodyjne solówki, to fakt, ale w żaden fundamentalny sposób nie różni się od Extreme Aggression. Jakby ktoś nie znający tematu przeczytał, co napisałeś, to pomyślałby, że zaczęli grać glam rocka, śmiechu warte i jak dla mnie silenie się na elitarność. A te 'industrialne klimaty' są raczej oznaką tego, że wchodzili do studia i ktoś w końcu zadawał pytanie: ,,no dobra chłopaki, to co dziś robimy?", a drugi odpowiadał ,,nie wiem, myślałem, że to ty wiesz".

Mi w odbiorze muzyki kreator najbardziej psuje fakt że wokalista chodził w koszulce z przekreślona swastyka.... Ale bardzo lubię do renewal

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No niestety Wicku, jakos ludzie nie chca tego Hitlera wielbic i ciezko ich przekonac, ciężko powiedzieć dlaczego.

[frankmullen]

No niestety Wicku, jakos ludzie nie chca tego Hitlera wielbic i ciezko ich przekonac, ciężko powiedzieć dlaczego.

Może dlatego, że zdecydowana większość ludzi ma IQ wyższe od ameby?