DYING FETUS

[Żułek]

fajne to

[Asia Tuchaj-Bejowicz]

fajne to

Dawno nie było takiego grania. Niby klasyczny śmierć metal, old school ale zarazem jakaś taka świeżość w tym graniu jest i radocha. Instrumentalnie mistrzostwo. Brzmienie bardzo klarowne, wszystko dokładnie słychać. Pomysłowe riffy, techniczna precyzja, smaczki...
Jak dla mnie przezajebiste!

[Harlequin]

Bardzo dobra ta nowa płyta, pierwsza od nich, która weszła mi od razu. Bardzo z głową, jakby z większym ukłonem do klasyki. No podoba mi sie bardzo, będzie słuchane.

[thespectator]

Genialna jest ta nowa płyta! Kompozycje są chwytliwe, przemyślane i nie tracą banałem, myślę, że to może być ich najlepsza płyta...

[DST]

Genialna jest ta nowa płyta! Kompozycje są chwytliwe, przemyślane i nie tracą banałem, myślę, że to może być ich najlepsza płyta...

W sensie w ogóle?

[thespectator]

Może za wcześnie na takie stwierdzenia ale tak - w ogóle.

[tomaszm]

Kurwa ale smaka narobiliście. Jutro badam.

Mi się ostatni Dying Fetus w chuj bardziej podoba od Misery Index.

Pewnie zaraz kliknę gdzieś w sklepie. bo mam słabośc do tej kapeli.

[10,5]

No bomba.
Nawet riff rodem z Dies Irae można usłyszeć.

[hcpig]

Nawet riff rodem z Dies Irae można usłyszeć.

Bdb wiadomość.

[Rumburak]

XD

[olgims]

dalej grają hard core z nu metalem ?

[10,5]

To pytanie ukazuje błąd poznawczy. Odpal nową płytę i przekonaj się, że to death metal.

[Pacjent]

dalej grają hard core z nu metalem ?

W poczekalni na laryngologii właśnie tak to brzmi.

[ozob]

XD

[hcpig]

Już miałem pytać Mariusza, czy Dying Fetus to rap z metalem ale przypomniałem sobie, że w recenzji 'Stop At Nothing' dał płytce 4/6 czyli pewnie nie.

[Asia Tuchaj-Bejowicz]

Nie wierzcie malkontentom, nowa płyta jest zajebista !

[DST]

Nie wierzcie malkontentom, nowa płyta jest zajebista !

Tutaj akurat wszyscy się jarają jak na razie. Po pierwszym odsłuchu ba pewno lepsza niż poprzednia, ale muszę się wgryźć.

[Nasum]

Bo jest się czym jarać. Ostatnia płyta była średnia, niewiele z nij pamiętam i w sumie wracam nieczęsto, ale ta nowa to zupełnie inna bajka. Doskonałe, chwytliwe utwory, odpowiedni czas trwania no i w zasadzie jak na razie same plusy. Dziś przyszła płyta i na razie musiała ustąpić miejsce w odtwarzaczu na odsłuch nowego Cryptopsy.

[habit]

Bardzo mi przykro i jest mi szczerze wstyd z racji "nowicjusza" na forum ale ta nowa płyta jest dla mnie tylko poprawna....
Przesłuchałem kilka razy i to jest tylko poprawne dla mnie. Nie ma takiego pierdolnięcia jak ostatnia płyta Immolation czy Pyrexia.
Może ostatnio za bardzo siedziałem w dyskografii Nile i teraz tak to odbieram.
Jest dostatecznie i jak czytam to spuszczanie się nad nowym albumem - dobra, jeszcze raz dam mu szansę, siadam i słucham

[Rattlehead]

Bardzo mi przykro i jest mi szczerze wstyd z racji "nowicjusza" na forum ale ta nowa płyta jest dla mnie tylko poprawna....
Przesłuchałem kilka razy i to jest tylko poprawne dla mnie. Nie ma takiego pierdolnięcia jak ostatnia płyta Immolation czy Pyrexia.
Może ostatnio za bardzo siedziałem w dyskografii Nile i teraz tak to odbieram.
Jest dostatecznie i jak czytam to spuszczanie się nad nowym albumem - dobra, jeszcze raz dam mu szansę, siadam i słucham

W zasadzie to z panem się zgadzam, tyle tylko że z mojej strony jakoś po debiucie, który był mocarnym słuchowiskiem straciłem zainteresowanie jegomościami. Idzie do mnie już Kraj To Psy i wtedy ocenię, któren lepszen. Jednakowoż po dwóch numerach, które słyszałem, to Dajing Fitus weźmie se mietłe i będzie sprzątał po Psach.