Co myslicie? Ja jestem kompletnym zwolennikiem. Są sytuacje beznadziejne w życiu. Ulżyć cierpiącemu.Lepiej też dla rodziny. Bo to rodzina zazwyczaj najmocniej cierpi.
Mam takiego klient nota bene ze wsi Lisów skąd pochodzę spod Lublińca po wypadku komunikacyjnym. 15 lat albo już więcej chłopak jest w śpiącze. Ta rodzina nigdy nie będzie miała normalnego zycia dopóty chłopaka nie pochowa. Nie ma z nim żadnego kontaktu. Śpiączka mózgowa.
Ja jestem zdania ,że godząc się na podtrzymywanie życia skazujemy daną osobę na zajebiste cierpienie. Ja bym sobie tego osobiście nie życzył. Najbardziej popierdolonym myśleniem godnym tych zjebanych katolskich ścierw jest myślenie ,że osoba w stanie śpiączki nie odczuwa bólu- otóż odczuwa bodźce i te pasmo stanu paliatywnego może stanowić pasmo bólu ,które nie może wyrazić.
Eutanazja
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4594
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Eutanazja
Ja również, ale tylko świadomej, i nie dla młodych ludzi, poza przypadkami drastycznymi, typu nieuleczalna choroba. Sam mam taką myśl, że jeśli zachoruję na raka, a zachoruję, i nie będzie już nadziei, to zostaje pociąg/wysoki budynek. Fajnie by było nie rozbryzgać się po okolicy. Ale muszą być bezpieczniki, żeby człowiek w depresji nie mógł podjąć takiej decyzji. A co do wspomnianego przykładu, to jednak orzeczenie o śmierci mózgu. Piętnaście lat w śpiączce to chyba bez szans na wybudzenie.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15064
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Eutanazja
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Eutanazja
Jak możemy mówić o świadomej eutanazji w przypadku wypadków komunikacyjnych, Ci ludzie nawet nie przewidzieli w jakiej sytaucji się znajda- jechali po zakupy do sklepu, byli w trasie słuzbowej, znależlii się nie w tym miejscu nie w tym czasie. Nie ma z nimi żadnego kontaktu- totalne stany paliatywne, śpiączki mózgowej gdzie srają pod siebie, są podpięci pod rurke trychotomiczną , nikt z nimi logicznego kontaktu nie nawiąże. Łapią każdą infekcję a katar może być zabójczy ,bo te organizmy ludzkie walczą o przretrwanie . Jamam takich śpiaczek u siebie kilkanaście. Rodzina się łudzi albo częśc z tych osób ,że może kiedyś się obudzą ale to jest szansa bardziej nikła jak wygranie e Eurojacka.Lukass pisze: ↑16-09-2023, 23:13Ja również, ale tylko świadomej, i nie dla młodych ludzi, poza przypadkami drastycznymi, typu nieuleczalna choroba. Sam mam taką myśl, że jeśli zachoruję na raka, a zachoruję, i nie będzie już nadziei, to zostaje pociąg/wysoki budynek. Fajnie by było nie rozbryzgać się po okolicy. Ale muszą być bezpieczniki, żeby człowiek w depresji nie mógł podjąć takiej decyzji. A co do wspomnianego przykładu, to jednak orzeczenie o śmierci mózgu. Piętnaście lat w śpiączce to chyba bez szans na wybudzenie.
Sprawa jest prosta- przytoczę przykład Adriana z naszej branży metalowej- chciałby ktoś się w takiej sytuacji znależć- no żaden. Ja bym sobie zyczył żeby mnie uśmiercono
Pierwsza sprawa ,że to jest męczarnia,to nie życie druga nie chciałbym stanowić ciężaru dla rodziny.
Kiedyś miałem taki przypadek po 3 latach przerbudziła się właściwie na moment żona mojego klienta. Przyjechałem do biura: każdy się pyta z pianą na ustach: Tomek ,Tomek co Ona powiedziała
wziąłem głęboki oddech i powiedziałem: powiedziała: ...................zabijcie mnie
Została tylko cisza, cisza w cierpieniu tych ludzi, którzy sami nie mogą zadecydować o swoim bycie.
Doom the dark ages. Sesja trwa.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Eutanazja
Lukass pisze: ↑16-09-2023, 23:13Ja również, ale tylko świadomej, i nie dla młodych ludzi, poza przypadkami drastycznymi, typu nieuleczalna choroba. Sam mam taką myśl, że jeśli zachoruję na raka, a zachoruję, i nie będzie już nadziei, to zostaje pociąg/wysoki budynek. Fajnie by było nie rozbryzgać się po okolicy. Ale muszą być bezpieczniki, żeby człowiek w depresji nie mógł podjąć takiej decyzji. A co do wspomnianego przykładu, to jednak orzeczenie o śmierci mózgu. Piętnaście lat w śpiączce to chyba bez szans na wybudzenie.
Powiem ci jak to się odbywa. Kompletnie nie powinienem tego pisać ale mam to w dupie. Najczęściej te osoby zsasypiają za pomocą bliskich osób ,które nie moga dalej znieść cierpienia i chcą iśc dalej w swoim zyciu. Wiesz poduszka, brak oddechu.
Doom the dark ages. Sesja trwa.
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8215
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: Eutanazja
PLASTIK NIE JEST METALEM
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4594
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Eutanazja
Kurwa, ja to wszystko wiem. To jest zajebiście trudny temat. Ale mówimy o ramach prawnych. Ja nie wiem tak naprawdę, jak można to rozwiązać. Jak zrobić system, w którym rodzina może decydować, kiedy ktoś może umrzeć. Tak, żeby nie zmieścić tam okazji do nadużyć. Jako prawnik sam to pewnie świetnie czujesz. Przejebane absolutnie, nie ma dobrych pomysłów.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9665
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Eutanazja
Jasne ,że nie ma . Na wiele tematów nie ma takiego obrania kierunku i ścieżki ,że wszyscy bylibyśmy zadowoleni i stanowiło by to ścieżkę gdzie jakaś moralność nie bije się z inną moralnością. Ale bezczynność i pozostawianie samemu sobie takich trudnych wyborów życiowych w rękach osób ,których takie sytuacje dotykają bezpośrednio jest jeszcze gorsze. Jest najgorszym wyjściem. Bo zawsze jest podyktowane emocjami.
Nie ma nigdy prawa takiego któremu by w tak szczególnie wrażliwych tematach zaspokajał. Nie ma i nigdy nie będzie.Ja mam inny punkt widzenia, bo mam styczność z tymi problemami(zajmuje się tym - w sensie prowadzenia spraw tych ludzi w stanach śpiaczki albo inaczej ich rodzin). coś co piszę dla innego może wydać sie barbarzyństwem. Chcesz uśmiercać ludzi w stanie paliatywnym- wstydź się Tomek. Temat rzeka ale najgorsza jest bezczynność.
Wyobraźmy sobie teraz ,że cały kodeks cywilny i ustawy pokrewne nie reglamentuje osób w stanie śpiaczki. ja działa na zasadzie tego przepisu kodeksu rodzinnego rozszerzając to o krąg najbliższych osób- przechodzi to w każdym moim przypadku.
Cytując:
W razie przemijającej przeszkody, która dotyczy jednego z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu, drugi małżonek może za niego działać w sprawach zwykłego zarządu, w szczególności może bez pełnomocnictwa pobierać przypadające należności, chyba że sprzeciwia się temu małżonek, którego przeszkoda dotyczy. Względem osób trzecich sprzeciw jest skuteczny, jeżeli był im wiadomy.
Ja nie wiem kiedy osoba w śpiącze mózgowej się przebudzi, Mozę być to miesiac, rok ,2 lata może w cale.
Nie wiem ,rodziny osób w imieniu której występuje też tego nie wiedzą. mamy taką zajebistą pustke prawniczą o której już parę razy pisałem do ministerstwa- mają to w dupie.
Nie do końca działam zgodnie z literą prawa- mam tego świadomość ale obecnie panujący system nie zostawia mi żadnego wyjścia. Slizgam się, sądy mają dużą tolerancję , obiekty użyteczności publicznej jak szpitale również ,bo chce pomóc.
Później staram się wyznaczyć
zgodnie z tezą SN
SN: Choremu w stanie wegetatywnym potrzebny opiekun prawny. Nie powinno się na potrzeby postępowania cywilnego ustanawiać kuratora dla osoby niepełnosprawnej w takim stopniu, że nie jest ona w stanie porozumieć się z otoczeniem – orzekł Sąd Najwyższy.
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... rator.html
Bardzo słuszne i madre orzeczenie- szkoda ,że za nim nie idą jakieś systemowe zmiany
Opiekuna prawnego ,to wszytko trwa a tam ważą się losy osoby która albo najczęściej umrze albo nigdy nie obudzi w tych moich skrajnych przypadkach.
Nieźle 2023 rok i w polski kodeks cywilny nie przewiduje osób w stanie śpiączki dalej idąc nie pozwalający na ich reglamentację stanu prawnego i wybór decyzji znaczących choćby przez osoby bliskie.
Później jest pierdolenie ,że prawnicy omijają prawo. Jak można omijać coś co nie istnieje?
Nie ma nigdy prawa takiego któremu by w tak szczególnie wrażliwych tematach zaspokajał. Nie ma i nigdy nie będzie.Ja mam inny punkt widzenia, bo mam styczność z tymi problemami(zajmuje się tym - w sensie prowadzenia spraw tych ludzi w stanach śpiaczki albo inaczej ich rodzin). coś co piszę dla innego może wydać sie barbarzyństwem. Chcesz uśmiercać ludzi w stanie paliatywnym- wstydź się Tomek. Temat rzeka ale najgorsza jest bezczynność.
Wyobraźmy sobie teraz ,że cały kodeks cywilny i ustawy pokrewne nie reglamentuje osób w stanie śpiaczki. ja działa na zasadzie tego przepisu kodeksu rodzinnego rozszerzając to o krąg najbliższych osób- przechodzi to w każdym moim przypadku.
Cytując:
W razie przemijającej przeszkody, która dotyczy jednego z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu, drugi małżonek może za niego działać w sprawach zwykłego zarządu, w szczególności może bez pełnomocnictwa pobierać przypadające należności, chyba że sprzeciwia się temu małżonek, którego przeszkoda dotyczy. Względem osób trzecich sprzeciw jest skuteczny, jeżeli był im wiadomy.
Ja nie wiem kiedy osoba w śpiącze mózgowej się przebudzi, Mozę być to miesiac, rok ,2 lata może w cale.
Nie wiem ,rodziny osób w imieniu której występuje też tego nie wiedzą. mamy taką zajebistą pustke prawniczą o której już parę razy pisałem do ministerstwa- mają to w dupie.
Nie do końca działam zgodnie z literą prawa- mam tego świadomość ale obecnie panujący system nie zostawia mi żadnego wyjścia. Slizgam się, sądy mają dużą tolerancję , obiekty użyteczności publicznej jak szpitale również ,bo chce pomóc.
Później staram się wyznaczyć
zgodnie z tezą SN
SN: Choremu w stanie wegetatywnym potrzebny opiekun prawny. Nie powinno się na potrzeby postępowania cywilnego ustanawiać kuratora dla osoby niepełnosprawnej w takim stopniu, że nie jest ona w stanie porozumieć się z otoczeniem – orzekł Sąd Najwyższy.
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... rator.html
Bardzo słuszne i madre orzeczenie- szkoda ,że za nim nie idą jakieś systemowe zmiany
Opiekuna prawnego ,to wszytko trwa a tam ważą się losy osoby która albo najczęściej umrze albo nigdy nie obudzi w tych moich skrajnych przypadkach.
Nieźle 2023 rok i w polski kodeks cywilny nie przewiduje osób w stanie śpiączki dalej idąc nie pozwalający na ich reglamentację stanu prawnego i wybór decyzji znaczących choćby przez osoby bliskie.
Później jest pierdolenie ,że prawnicy omijają prawo. Jak można omijać coś co nie istnieje?
Doom the dark ages. Sesja trwa.