SWANS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- tommek
- w mackach Zła
- Posty: 982
- Rejestracja: 04-11-2017, 16:09
- Kontakt:
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1337
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: SWANS
Nowa płyta wybitna, prawdopodobnie najlepsza od wielu lat. Wiele osób slyszy w niej echa rzeczy z lat 90-tych. Jest też o dziwo przystepna. Niech czas trwania nie zmyli - ma niby 2h, ale tak naprawdę utwory mają po 5-7 minut. Jest też utwor 44 minutowy, ale on mógłby być osobną płytą.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2250
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: SWANS
O jakie rzeczy z lat 90. ci dokładnie chodzi? Ciekawy jestem, a będę mógł dopiero spokojnie posłuchać w poniedziałek po powrocie z wakacji.Anzhelmoo pisze: ↑23-06-2023, 23:03Nowa płyta wybitna, prawdopodobnie najlepsza od wielu lat. Wiele osób slyszy w niej echa rzeczy z lat 90-tych. Jest też o dziwo przystepna. Niech czas trwania nie zmyli - ma niby 2h, ale tak naprawdę utwory mają po 5-7 minut. Jest też utwor 44 minutowy, ale on mógłby być osobną płytą.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8949
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: SWANS
Najlepsza od czasu To Be Kind na pewno, ale czy wybitna? Sluchalem raz, odbralem ją pozytywnie, ale troche mielizn moim zdaniem było. Musze wrócic i zweryfikowacAnzhelmoo pisze: ↑23-06-2023, 23:03Nowa płyta wybitna, prawdopodobnie najlepsza od wielu lat. Wiele osób slyszy w niej echa rzeczy z lat 90-tych. Jest też o dziwo przystepna. Niech czas trwania nie zmyli - ma niby 2h, ale tak naprawdę utwory mają po 5-7 minut. Jest też utwor 44 minutowy, ale on mógłby być osobną płytą.
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1337
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: SWANS
Zapewne ile osób tyle opinii. Moim zdaniem jednak to trochę zawrócenie ze ścieżki wytyczonej na To Be Kind i Glowing Man. Jest całkiem nastrojowo i subtelnie, moim zdaniem sporo odwołań do Angels of Light, ale też niektóre fragmenty mogą przywoływać czasy The Great Annihilator (chociażby Los Angeles: City of Death). Ten 40 minutowy utwór ze względu na jego konwencję porównywany jest do Soundtracks for the Blind.
Całościowo album ma inny vibe, niż wyżej wspomniane, jest to pewnego rodzaju nowa karta, ale też wydaje mi się, że Michael skorzystał z niektorych rozwiązań, od których w ostatnim czasie odpoczywał.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2250
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: SWANS
Przesłuchalem na razie tylko połowę albumu i słychać dla mnie dużo z ery "White Light..." co mi akurat nie przeszkadza, bo bardzo lubię tę płytę. Ten kawałek, który wymieniłeś świetny jest.Anzhelmoo pisze: ↑25-06-2023, 11:41Zapewne ile osób tyle opinii. Moim zdaniem jednak to trochę zawrócenie ze ścieżki wytyczonej na To Be Kind i Glowing Man. Jest całkiem nastrojowo i subtelnie, moim zdaniem sporo odwołań do Angels of Light, ale też niektóre fragmenty mogą przywoływać czasy The Great Annihilator (chociażby Los Angeles: City of Death). Ten 40 minutowy utwór ze względu na jego konwencję porównywany jest do Soundtracks for the Blind.
Całościowo album ma inny vibe, niż wyżej wspomniane, jest to pewnego rodzaju nowa karta, ale też wydaje mi się, że Michael skorzystał z niektorych rozwiązań, od których w ostatnim czasie odpoczywał.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2168
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: SWANS
Słucham własnie tego 43 minutowego wałka.
Jako komuś, kto nigdy nie pokochał łabądzi miłością bezgraniczną to jest naprawdę wciągająco.
Tzn gdy grają "właściwą" muzykę to jest intrygująco, bo przeszkadzajki, jak to przeszkadzajki- często nie łapię konceptu.
Ale podoba mi się to co słyszę, jest tu trans i wykręcony klimat. Aż chyba zrobię sobie sesję z całością.
Jako komuś, kto nigdy nie pokochał łabądzi miłością bezgraniczną to jest naprawdę wciągająco.
Tzn gdy grają "właściwą" muzykę to jest intrygująco, bo przeszkadzajki, jak to przeszkadzajki- często nie łapię konceptu.
Ale podoba mi się to co słyszę, jest tu trans i wykręcony klimat. Aż chyba zrobię sobie sesję z całością.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8949
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: SWANS
Też dziś sluchałem, druga plyta bdb, na pierwszej trochę mulenia konia sie wkrada, ale jak dla mnie jest tego mniej niz np na ... "The Seer". W sumie to wychodzi, ze nie liczac "To Be Kind" to chyba jest to najleosza płyta Giry od czasu Great Analhilator
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2250
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: SWANS
Niezły potwór z tego najdłuższego kawałka. Pierwsze dziesięć minut to jak włożenie tuby bezpośrednio do mózgu Davida Lyncha lub bardziej przystępna wersja tego co mogłoby zrobić np Nurse With Wound.
Czy uważni fani Swans wychwycili cytat z "leaving meaning" pojawiający się około 21 minuty?
Czy uważni fani Swans wychwycili cytat z "leaving meaning" pojawiający się około 21 minuty?
- Burp
- rozkręca się
- Posty: 49
- Rejestracja: 14-08-2013, 21:12
Re: SWANS
Będę w opozycji - po kilku odsłuchach dla mnie jest to najsłabsza płyta Swansów po powrocie. leaving meaning chyba bardzie mi podeszła, chociaż to podobny poziom - takie 7/10. Długasa póki co zupełnie nie kupuję. Na poprzednich płytach nawet w tych krótkich numerach Gira miał IMO lepszy songwriting. To oczywiście nadal jest fajna płyta i jeszcze kilka razy jej posłucham przed ostatecznym werdyktem.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17377
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SWANS
Powinni zamknac juz ten zespul, bo nuda w chuj, ogniskowe piosenki Giry a nie Swans
woodpecker from space
- SOWIX666
- postuje jak opętany!
- Posty: 566
- Rejestracja: 28-12-2010, 23:54
- Lokalizacja: Broch
Re: SWANS
Mylisz się chłopie. Wczoraj byłem na ich gigu i pozamiatali konkretTriceratops pisze: ↑17-08-2023, 11:09Powinni zamknac juz ten zespul, bo nuda w chuj, ogniskowe piosenki Giry a nie Swans

- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17377
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SWANS
Koncerty to jednak co in nego, na koncertach nawet Megadeth brzmi fajnie
woodpecker from space
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: SWANS
A ja jakoś nie mam cierpliwości i serca do tej ostatniej płyty. Zresztą z tymi po-reaktywacyjnymi rzeczami też zaczynam tak mieć. "My father..." i "To be kind" (ewentualnie poszczególne numery z pozostałych) i tyle. Chyba wystarczy, panie Michale.
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17377
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SWANS
Swans po reaktywacji to gowno nie Swans, jakies sluchalne fragmenty i tyle
woodpecker from space