MY DYING BRIDE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: MY DYING BRIDE
Bardzo się wokalnie męczą z growlami.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: MY DYING BRIDE
Nudny kloc na cztery zwrotki i zero jakichkolwiek zaskoczeń.
Dla odmiany polecam nowy album reaktywowanego Celestial Season.
Dla odmiany polecam nowy album reaktywowanego Celestial Season.
- tommek
- w mackach Zła
- Posty: 985
- Rejestracja: 04-11-2017, 16:09
- Kontakt:
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: MY DYING BRIDE
Ja też. Całkiem dobry powrót Holendrów.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12391
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: MY DYING BRIDE
Muszę napisać, że doskonała jest ta EPka "Macabre Cabaret". Materiał wydaje się być niezwykle dopracowany, w każdym szczególe. Super balans doom, melancholii i melodii. Ktoś wyżej napisał, że to slow burner, zgadzam się. Podoba mi się także produkcja, fajnie zestrojone do dołu. ZAJEBISTOŚĆ.
all the monsters will break your heart
- von Leers
- zaczyna szaleć
- Posty: 280
- Rejestracja: 27-11-2008, 11:07
Re: MY DYING BRIDE
"Macabre Cabaret" jeszcze nie sprawdzałem. Ciągle się łudzę. Wiem - napisałem tu kiedyś sporo gorzkich słów a propos My Dying Bride po "The Dreadful Hours" . Niestety - "The Ghost of Orion" nie zmieniła mojego zdania
. Zobaczymy. A z ciekawostek - umknęła mi reaktywacja Celestial Season - trzeba nadrobić . Swego czasu nawet lubiłem posłuchać od czasu do czasu pierwsze dwie - a in plus pozamuzyczny, że byli z tego samego miasta co Anneke "vandergiersderbargenen".
Ładne miasto - Nijmegen - miałem okazję zwiedzić jakieś 20 lat temu (plugawe niderlandzkie piwo do dziś przyprawia mnie o mdłości
)



- von Leers
- zaczyna szaleć
- Posty: 280
- Rejestracja: 27-11-2008, 11:07
Re: MY DYING BRIDE
Ok - przyznaję - ukradłem od sąsiadów "Macabre Cabaret". Nie wiem - chyba straciłem - uwaga kurwa - serce - do tego zespołu. Jakieś to takie wymęczone mi się wydaje. Nie mogę napisać inaczej - cała EPka wydaje mi się lepsza niż ostatni długograj. (Ale wiadomo - MDB zawsze mieli jakiegoś "nosa" do nagrywania przezajebistych EPek). Tak to widzę.
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: MY DYING BRIDE
Mi nie siadła ani epka, ani płyta - czekam, może przy następnych wydawnictwach odrobią z nawiązką.
Re:
Dokładnie tak samo uważam. Wymęczona i nudna płyta oraz epka. A te czyste wokale ponakładane na siebie to jakieś nieporozumienie. Nuda. Kolejna z resztą.
- tommek
- w mackach Zła
- Posty: 985
- Rejestracja: 04-11-2017, 16:09
- Kontakt:
Re: MY DYING BRIDE
https://burningshed.com/store/peacevill ... uble-vinyl
Koncert z Krakowa z 96
Koncert z Krakowa z 96
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5089
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: MY DYING BRIDE
My Dying Bride classic 1986 show from Krakow, Poland on vinyl for the first time.tommek pisze: ↑23-02-2022, 18:09https://burningshed.com/store/peacevill ... uble-vinyl
Koncert z Krakowa z 96
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 274
- Rejestracja: 17-08-2010, 00:13
Re: MY DYING BRIDE
Wydaje mi się że te bluzgi były "wyszumione" od zawsze. Ktoś ma first pressa procentów i może potwierdzić?harvestman pisze: ↑26-06-2015, 10:36Krytyką Heroin Chic przejął się tak bardzo, że na reedycjach tej płyty wycieli w tym kawałku bluzgi. Brzmi to naprawdę kuriozalnie.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9907
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
- 987654321k
- postuje jak opętany!
- Posty: 659
- Rejestracja: 12-12-2018, 19:43
Re: MY DYING BRIDE
Mam jakąś płyte albo dwie na półce ale teraz wogóle to do mnie trafia niestety, a dwóch pierwszych płyt paradajsów dalej slucham z przyjemnoscią.
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: MY DYING BRIDE
No dobra, żarty się skończyły. Po ponad dwóch dekadach postanowiłem wrócić do My Dying Bride. Zespołu, który kompletnie olałem, nie istniał przez lata w mojej świadomości, byl synonimem może nie jakiegoś gówna (od czasów procentów w górę) ale czegoś budzącego raczej negatywne skojarzenia. Natomiast ich początki, to też początki mojej muzycznej edukacji. Na pierwszy ogień poszedł debiut, który za gówniarza stawiałem za dwójką a nawet trójką. Natomiast teraz...kurwa, co za wspaniały album. Jeśli chodzi o klasyczne brytyjskie doomy z Peaceville nie widzę dla niego konkurencji, coś wspaniałego i kompletnego. Ich najlepszy pelniak. Dalej mamy Turn loose...który nadal jest bardzo dobrym albumem, ale jest już na nim przedsmak czegoś budzącego nie do końca dobre skojarzenia. No i przede wszystkim ulotnił się ten przejebany, przesiąknięty tragizmem necro klimat z krypty. Nagły przeskok na procenty. Zawsze lubiłem ten album, dobre momenty są nadal dobre, ale te przesmęcone melodyjki już nie na moje nerwy. Jednak stracił przez lata.
Niebawem zamierzam wrócić do The Agel...co do którego jakoś mam mniejsze obawy, bo dość dobrze go pamiętam. Do Like gods...chyba nie wrócę, bo to byl bezdyskusyjnie najsłabszy MDB z tamtych lat i szkoda mi na to czasu. No więc do rzeczy: co z późniejszych materiałów warte jest poznania? Chodzi mi o rzeczy najbliżej początków, bez chujowych melodyjek, zbędnego smecenia, tylko ciężar, grób, dobre riffy itp. Może być top 3.
Niebawem zamierzam wrócić do The Agel...co do którego jakoś mam mniejsze obawy, bo dość dobrze go pamiętam. Do Like gods...chyba nie wrócę, bo to byl bezdyskusyjnie najsłabszy MDB z tamtych lat i szkoda mi na to czasu. No więc do rzeczy: co z późniejszych materiałów warte jest poznania? Chodzi mi o rzeczy najbliżej początków, bez chujowych melodyjek, zbędnego smecenia, tylko ciężar, grób, dobre riffy itp. Może być top 3.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: MY DYING BRIDE
Wróciłem do jednych, ale do innych już nie. Takie spowiedzi warto zamieszczać. XD
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: MY DYING BRIDE
Sprawdź The light at the end of the world, wciąż bdb album.KKK pisze: ↑06-10-2023, 15:31No dobra, żarty się skończyły. Po ponad dwóch dekadach postanowiłem wrócić do My Dying Bride. Zespołu, który kompletnie olałem, nie istniał przez lata w mojej świadomości, byl synonimem może nie jakiegoś gówna (od czasów procentów w górę) ale czegoś budzącego raczej negatywne skojarzenia. Natomiast ich początki, to też początki mojej muzycznej edukacji. Na pierwszy ogień poszedł debiut, który za gówniarza stawiałem za dwójką a nawet trójką. Natomiast teraz...kurwa, co za wspaniały album. Jeśli chodzi o klasyczne brytyjskie doomy z Peaceville nie widzę dla niego konkurencji, coś wspaniałego i kompletnego. Ich najlepszy pelniak. Dalej mamy Turn loose...który nadal jest bardzo dobrym albumem, ale jest już na nim przedsmak czegoś budzącego nie do końca dobre skojarzenia. No i przede wszystkim ulotnił się ten przejebany, przesiąknięty tragizmem necro klimat z krypty. Nagły przeskok na procenty. Zawsze lubiłem ten album, dobre momenty są nadal dobre, ale te przesmęcone melodyjki już nie na moje nerwy. Jednak stracił przez lata.
Niebawem zamierzam wrócić do The Agel...co do którego jakoś mam mniejsze obawy, bo dość dobrze go pamiętam. Do Like gods...chyba nie wrócę, bo to byl bezdyskusyjnie najsłabszy MDB z tamtych lat i szkoda mi na to czasu. No więc do rzeczy: co z późniejszych materiałów warte jest poznania? Chodzi mi o rzeczy najbliżej początków, bez chujowych melodyjek, zbędnego smecenia, tylko ciężar, grób, dobre riffy itp. Może być top 3.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: MY DYING BRIDE
A no to, że jak się wraca to na pełnej i bez wyjątku.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.