FURIA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: FURIA
Pisze jak jest. Sama płyta w mojej ocenie jest solidna i po KLM obserwujemy zjazd w dół.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Believer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1462
- Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
- Lokalizacja: cipsko twojego starego
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6816
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: FURIA
W czymś co zwie się Knock Out Zine, jest wywiadełe z Nihilem i w jednej z odpowiedzi mówi, że kolejne Morowe jest zrobione i leży na dysku, ale jakieś personalne zawirowania stoją na przeszkodzie. Chuj ich wie...
- Believer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1462
- Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
- Lokalizacja: cipsko twojego starego
Re: FURIA


Pierwsze przesłuchanie mam za sobą. Tak krótkich skondensowanych utworów jeszcze nie grali, więc jest to u nich nowość. Wszystko po 2/3 minuty, jeden utwór ponad 4. Ale czy jest tu jakiś rozwój? Kurwa nie wiem, raczej cofanie się. Tego ambientowego kolosa na koniec nie rozumiem. Świerszcze, odrzutowce, może to ma być jakieś nawiązanie do "w sralni". Jak widziałem wcześniej tracklistę, to myślałem, że przyjebią czymś w stylu "halny 2", a tu najgorsze możliwe zakończenie płyty czyli wjebane kilkadziesiąt minut ambientu niepasującego do reszty, żeby płyta była dłuższa.
- Believer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1462
- Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
- Lokalizacja: cipsko twojego starego
Re: FURIA
Drugi raz leci. Chyba ich najbardziej przebojowy materiał. Poszli ścieżką "zamawiania drugiego", krótko i przebojowo - zresztą to oczywistość, bo jest kontynuacja tego utworu w postaci dwóch kawałków. Nie zdziwię się, jak będzie to ich najlepiej sprzedający się album. Jednocześnie jest wpierdol i jest melodyjnie w ich stylu i bez cukierków. Póki co najlepiej wchodzi do głowy "na koń!" i muzycznie i tekstowo. Liryki nad wyraz oszczędne na tej płycie, ale przynajmniej obeszło się bez pierdzenia
. Tekstowo skojarzenia z poprzednimi mateksami. Są i koła w macieju bdb, Wracaj do zera! od jednego do nic
No dla mnie mocna czwórka póki co w skali szkolnej.


- tommek
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 04-11-2017, 16:09
- Kontakt:
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5327
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1414
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: FURIA
Ale tak jest. W ten rytm i tempo uderza ta płyta ewidentnie.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15818
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: FURIA
Ta dwuwarstwowość, dwutorowość w koncepcie muzycznym, to dla mnie główna zaleta tej płyty. Na pierwsze ucho galopada i blast, na drugie ucho melodyjki. Niby to uciążliwe jest, ale zarazem, przyjazne i przystępne uchu. Płyta na przecięciu. Dwa koncepty, w założeniu sprzeczne, nałożone na siebie.
Nieokrzesany, niechlujny wręcz bass to chyba główna cecha, którą wyłapuje na tej płycie. Jak wchodzi, jako słyszalny instrument, bardzo, a to bardzo mi leży. W tym swoim takim od niechcenia zarzuceniu dźwięku.
Ja tam rozumiem, że za kilka dni premiera filmowa "Chłopów", ale ... Te urwane teksty, poszarpane, jakby, ktoś dostał, strzępy wierszy, też to pewnie jakiś zabieg artystyczny. Nie kmnię go.
Gitary na 8 minutę, takiej surfowej, czy psychobilly - to bym się raczej nie spodziewał. Takie smaczki, to ja wręcz uwielbiam.
Nieokrzesany, niechlujny wręcz bass to chyba główna cecha, którą wyłapuje na tej płycie. Jak wchodzi, jako słyszalny instrument, bardzo, a to bardzo mi leży. W tym swoim takim od niechcenia zarzuceniu dźwięku.
Ja tam rozumiem, że za kilka dni premiera filmowa "Chłopów", ale ... Te urwane teksty, poszarpane, jakby, ktoś dostał, strzępy wierszy, też to pewnie jakiś zabieg artystyczny. Nie kmnię go.
Gitary na 8 minutę, takiej surfowej, czy psychobilly - to bym się raczej nie spodziewał. Takie smaczki, to ja wręcz uwielbiam.
Poro
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 115
- Rejestracja: 03-02-2016, 01:35
Re: FURIA
Kurde, ale chyba najsłabsza Furia. Po kilku przesłuchaniach wróciłem sobie z przyjemnością do tej całej sypialni znaczy śnialni...trochę smuteczek.
-
- rozkręca się
- Posty: 92
- Rejestracja: 09-05-2015, 17:08
Re: FURIA
Nowa Gruzja tez niedostarczyla, ech.
No nic. Nowa Furia to najlepsza Furia od lat. Nie liczac ostatniego kloca, ktorego tylko poskipowałem.
W tych riffach jest pelno melodii, chwytliwych rytmów itp.
Byłyby z tego świetne blackmetalowe piosenki.
Ale
Nihilowi nie chciało się napisać ani tekstów, ani lini wokali, a perkusista jechał naćpany jeden rytm całą płytę. Stąd ta senność i nuda, bo monotonia tej perkusji byłaby komiczna, gdyby nie była tak zagłuszająca.
Całość więc jest bardzo ciężka w odbiorze i mało przyjemna.
Jak muzycy nie piszą muzyki by stworzyć jak najlepsza muzykę, ale by pasowalo pod jakiś 'przekaz artystyczny', to jest chuj nie muzyka.
Ta perkusja to taki chamski 'ooo patrzcie, napierdlamy' manifest, ze jest aż zalosny. A szkoda. Poprawić perkusje, dodać trochę wokali i byłaby znakomita płyta.
No nic. Nowa Furia to najlepsza Furia od lat. Nie liczac ostatniego kloca, ktorego tylko poskipowałem.
W tych riffach jest pelno melodii, chwytliwych rytmów itp.
Byłyby z tego świetne blackmetalowe piosenki.
Ale
Nihilowi nie chciało się napisać ani tekstów, ani lini wokali, a perkusista jechał naćpany jeden rytm całą płytę. Stąd ta senność i nuda, bo monotonia tej perkusji byłaby komiczna, gdyby nie była tak zagłuszająca.
Całość więc jest bardzo ciężka w odbiorze i mało przyjemna.
Jak muzycy nie piszą muzyki by stworzyć jak najlepsza muzykę, ale by pasowalo pod jakiś 'przekaz artystyczny', to jest chuj nie muzyka.
Ta perkusja to taki chamski 'ooo patrzcie, napierdlamy' manifest, ze jest aż zalosny. A szkoda. Poprawić perkusje, dodać trochę wokali i byłaby znakomita płyta.
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1339
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: FURIA
"W Śnialni" debiutowała jako pelnoprawny longplay, ale ze względu na chłodny odbiór została zredukowana przez słuchaczy do miana EPki. Czy to już ten etap, że "Hutę Lunę" też możemy zaklasyfikować jako EP na uboczu pełnoprawnej działalności (tudzież dwie sklejone)? 
Tak nawiasem mówiąc ja Śnialnię bardzo polubiłem, świetny materiał.

Tak nawiasem mówiąc ja Śnialnię bardzo polubiłem, świetny materiał.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.