Co teraz pijecie?

[Bonecrusher]

Druga kawka właśnie wypita, teraz dopiero zaczyna się dla mnie właściwa część dnia

[devastator77]

Słabizna!

[Ascetic]

Lokal bir. Browar Markowy. Hajnówka. Wybór nie za duży, piwo smaczne.

Miło, że też browarem promują lokalne atrakcje. Fotograficzne, też

- Kosy Most -



http://www.narewka.pl/pl/turystyka/aktu ... iosny.html

Teoretycznie nie powinienem, ale jak jestem, a jestem, to regularnie, kilka pęknie. Polecam JA.

[piotraz]

Kosy most jest bdb, jak bylem w Białowieży to zapijalem się tym bitem. Pyszka

[Ascetic]

Tak. Bdb.

Co Ciebie ściągnęło w to jakże urokliwe miejsce?

[piotraz]

Żubry żeby dzieciak zobaczył a my aż głupio to zabrzmi ale nigdy nie byliśmy w tych rejonach, jedynie koncert i to w Białymstoku a to się nie liczy;) Rowery, przyroda, zupa opienkowa, folklor.... podobało mi się tylko te helikoptery bo właśnie w tym czasie byliśmy.

[Ascetic]

Żubry żeby dzieciak zobaczył a my aż głupio to zabrzmi ale nigdy nie byliśmy w tych rejonach, jedynie koncert i to w Białymstoku a to się nie liczy;) Rowery, przyroda, zupa opienkowa, folklor.... podobało mi się tylko te helikoptery bo właśnie w tym czasie byliśmy.

Magiczne miejsce, magiczna przyroda. Mam nadzieję, że będziesz wracał. Jak się człowiek zakocha, to nie sposób się odkochać. Przepadliśmy my, na ten przykład z kretesem, a Ci co focią przyrodę, a jest tam takich niemało, to już kompletne czuby. Są tacy co mają pokoje opłacone na cały miesiąc. Walą na robotę, ogarnąć firmę, na 2-3 dni do wawy, a później dzida znów na ambone, czatownie, czy wstawanie o 5 tej i nasłuchiwanie godów i rykowiska.

Zupa opienkowa. Nie wiem, gdzie się stołowałeś, ale ja polecam "Biesiada" Pana Stanisława. Jak człowiek przetrawi suche żarty, właściciela, na temat zmywania garów, to tylko zajadać się. W ten akurat weekend, wybitny był placek z kurkami oraz zupa dyniowa & barszcz ukraiński. Placki z łosia, umiarkowane akurat. Żona Stanisława, ma dryg do gotowania i zawsze można liczyć na akurat pod sezon dopasowane pyszne jedzenie. Jest jeszcze miejscówa, gdzie były żołnierz pod świetny bimber, a jak się wkurwi, to na kopach wyjebie Ciebie z lokalu. Wiem, bo byłem świadkiem, jak jeden, on właśnie rozprowadził lokalną akcję, akcję 1 na dwóch.

Heli. No tak. Cały czas jest tam tak. Idziesz do uroczyska, i musisz uskakiwać, bo transporter z pogranicznikami w kominiarkach, na pełnej jadą na akcję. Gość, który się przedstawia jako leśniczy, pyta, czy aby na pewno robi się zdjęcia zwierząt. Tak akurat było przez ostatnie 5 dni. Biegający i ćwiczący żołnierze, żołnierze z żonami, zaproszonymi na obiad w Carskiej, które akurat przyjechały w odwiedziny. Mamy na miejscu, zaprzyjaźnioną parę, u której nocujemy, w ich pensjonacie, jak przy alko pogadasz, to wyłania się obraz, że można się do tego przyzwyczaić, że co chwilę coś nad głową lata, bo lata niemalże non stop. Tam się czuje, że zasadniczo to nie żarty. Napięcie wisi w powietrzu, ale przecież trzeba żyć. Mi to już nie przeszkadza, choć nie jest komfortowe, jak widzisz typa co wylatuje z krzaków, wbija do blaszaka i wali na oślep gdzie nie nie można jechać, a po wyjeździe z lasu, masz zajechaną drogę przez łazik pograniczników, podbija do Ciebie gość z bronią, sprawdza, a później pyta, czy coś się widziało.

Bez względu na wzgląd, jak ktoś lubi las, którego nie ma nigdzie w PL, o takiej biosferze, tak naturalny, że czujesz, że te lasy przemysłowe, wszędzie indziej, mono zalesiane, to jakiś pusty żart. Do tego, tu lis, tam żubr, a jeszcze dalej łania. No i koty. Masa kotów. Ludzie tam kochają koty.

Polecam JA.

[piotraz]

Będziemy wracać to pewne. Jak szliśmy przez żebra żubra to wyskoczyło 2 Białorusinów że oni nie groźni, chcą tylko coś zjeść, coś do picia i żeby do miasta podrzucić...
Z kolei tam gdzie my nocowaliśmy to babka taką małą dobudówkę wynajmowała bo domu się bała a car niby tam nocowal itd to opowiadała że jak czołgi jeździły, zasieki, druty kolczaste wjechały na ulicę to lekko wydygała i zaczęła się bać prawosławnych bo oni probialoruscy i od razu by za nimi stanęli...

[devastator77]

[Anzhelmoo]

Pierwszy raz jestem w tym wątku po tylu latach! Ja bardzo lubię herbaty, zwłaszcza czerwone i rooibos polecam. A najlepiej mieć wiele i dobierać w zależności do humoru i pogody. To jest świat bez końca. Dosyć grzecznie jak na metalowca.

Z piw uwielbiam portery bałtyckie. Daleko mi do kultury "meczowej" w stylu czteropak lagera na hejnał w godzinę, a takie powolne sączenie to zdecydowanie mój klimat. No i choć kawy nie lubię, to te kawowo-czekoladowe nuty są świetne w tych piwach! Teraz zbliża się zima, więc sezon na nie.

Z win najbliżej mi do rieslingów, ale to też jest trunek, który najlepiej dopasowywać do okazji/jedzenia. Chętnie spróbowałbym tego Wongraven Wines, które robi Satyr. Da się w Polsce gdzieś nabyć?

[devastator77]

Słabiutki ten pilzner!

[Sybir]

Wyzerowana.

[devastator77]

Pilsowy średniak!

[fugazi]

Pod ostatnio najczęściej słuchanego Sinistera

[Jimmy Boyle]

Lodzio midzio, ale trza uważać bo może zdmuchnąć z planszy, 60 volt, to ni ma żarów

[tomaszm]

Miałem nie pić bo. luba zaraz zacznie rodzić a żem się po prawie 3 tygodniach naciuloł z sąsiadem,

Muszę se teraz zorganizować transport kto mnie do roboty zawiezie.

[devastator77]

Dobrze się pije tego pilsa,nie jest to jakiś wybitne piwko,ale fajnie wchodzi,szczególnie kiedy za oknem deszcz,a na kuchni pyrka niedzielny rosołek.

[est]

Staropramen, ale tylko dziesięć bo rano jadę na grzyby.

[devastator77]

[COFFIN]