Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3475
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
03-12-2023, 21:00
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑03-12-2023, 20:47
nagrobek pisze: ↑03-12-2023, 20:33
jak uważasz, stawiasz na konfrontację, rozumiem. psiarze z osiedla się zgadają, nakręcą na „typa z gazem” (tak jak ostrzegają się przed rozrzuconym dla psów zatrutymi resztkami) i któryś bardziej „wysportowany” w końcu Cię trafi na spacerze. ludzie teraz są bardziej agresywni od czworonogów.
OK, daje mi to trochę do myślenia, ale z drugiej strony, kurde - jest jedna ścieżka, idzie babka z psem, z jednej samochody, z drugiej ściana - co tu zrobić, zawrócić i obejść? Czmychnąć między samochody? Jaki człowiek tak robi? Sam nie wiem. Na razie dałeś mi do myślenia na tyle, że dołączyłem do grup osiedlowych na fejsie na wszelki wypadek, by monitorować, co się na nich pisze. Żona już jest, ale nie zaszkodzi sprawdzić po każdej takiej sytuacji.
ta, kucasz za autem i czekasz aż babcia z pieskiem przejdzie
nie no, zatrzymujesz się i mówisz żeby trzymali psa krótko zanim się miniecie czy coś..skoro masz obawy. po co gazować, po co pchać się w gips
-
Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15033
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
03-12-2023, 21:13
zacząć trenować wspinaczke po ścianach
znam to, nie aż tak ale po prostu nie lubie psów od zawsze mimo że sam miałem psa 14 lat
zawsze jak widze jakieś wielkie bydle (z kagańcem czy bez) zmieniam strone ulicy albo schodze gdzieś na bok
na małe gówno nie reaguje bo to szczeka bo sie własnego cienia boi wiec nie ma co panikować

-
ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11662
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
03-12-2023, 21:18
nagrobek pisze: ↑03-12-2023, 21:00
ta, kucasz za autem i czekasz aż babcia z pieskiem przejdzie
nie no, zatrzymujesz się i mówisz żeby trzymali psa krótko zanim się miniecie czy coś..skoro masz obawy. po co gazować, po co pchać się w gips
Czuję się jak cipa w takiej sytuacji, facetowi uciekanie chyba generalnie źle robi na psychę/poczucie własnej wartości. Dzisiaj jak już nacisnąłem spust to poczułem się zaskakująco lepiej. Kurwa, żeby ci ludzie z psami ogarniali je i kontrolowali, to nie byłoby problemu. A tak to chyba będę musiał podziałać też na inne sposoby.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
-
bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8150
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
03-12-2023, 21:33
Zamiast gazu i morderczych myśli porozmawiaj ze specjalistą, bo tu jest jakiś problem w głowie i jebnięcie gazem bogu ducha winnego psa nic nie pomoże, wręcz przeciwnie. Twoje rozumienie męskości wydaje się dość infantylne.
Ostatnio zmieniony 03-12-2023, 21:39 przez
bartwa, łącznie zmieniany 1 raz.
PLASTIK NIE JEST METALEM
-
nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3475
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
03-12-2023, 21:36
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑03-12-2023, 21:18
nagrobek pisze: ↑03-12-2023, 21:00
ta, kucasz za autem i czekasz aż babcia z pieskiem przejdzie
nie no, zatrzymujesz się i mówisz żeby trzymali psa krótko zanim się miniecie czy coś..skoro masz obawy. po co gazować, po co pchać się w gips
Czuję się jak cipa w takiej sytuacji, facetowi uciekanie chyba generalnie źle robi na psychę/poczucie własnej wartości. Dzisiaj jak już nacisnąłem spust to poczułem się zaskakująco lepiej. Kurwa, żeby ci ludzie z psami ogarniali je i kontrolowali, to nie byłoby problemu. A tak to chyba będę musiał podziałać też na inne sposoby.
pisałem coś o uciekaniu? nie mieszajmy w to męskości, honoru i innych takich historii, litości ..chyba chcesz im po prostu jebnąć z gazu za tamtego haha
-
ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11662
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
03-12-2023, 21:38
bartwa pisze: ↑03-12-2023, 21:33
Zamiast gazu i morderczych myśli porozmawiaj ze specjalistą, bo tu jest jakiś problem w głowie i jebnięcie gazem bogu ducha winnego psa nic nie pomoże, wręcz przeciwnie.
To jest dokładnie to pojęcie, którego nie rozumiem - pies rzuca się i gryzie i jest ,,bogu ducha winny", właściciel ucieka, nie ma o nim słowa. Człowiek się broni to ma ,,problem w głowie". Jak takie konstrukcje myślowe w ogóle powstają, jest dla mnie zagadką, ale niewątpliwie powstają u wielu osób.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
-
ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11662
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
03-12-2023, 21:43
nagrobek pisze: ↑03-12-2023, 21:36
pisałem coś o uciekaniu? nie mieszajmy w to męskości, honoru i innych takich historii, litości ..chyba chcesz im po prostu jebnąć z gazu za tamtego haha
Tak to po prostu widzę - tak samo jakby była mowa nie o psie, ale o człowieku - jeśli na widok jakiegoś człowieka przechodzisz na drugą stronę ulicy, to znaczy że się go boisz i uciekasz przed nim, chociaż na pewno musi zajść też jakaś potrzeba racjonalizacji że po prostu unika się zagrożenia. Rozumiem generalnie co mówisz i jest to dla mnie jakiś reality check który przemyślę, ale jednak przychodzi mi na myśl scena z jakiegoś serialu: ,,Wiesz, dlaczego na świecie jest tylu dupków? Bo uchodzi im to na sucho".
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
-
bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8150
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
03-12-2023, 21:43
no to wal tym gazem i wymierzaj sprawiedliwość wrednym kundlom, może niedługo poczytamy o krakowskim mścicielu, gazowym strażniku męskości
albo spytaj się żony, powinna mieć patent na takie akcje, pewnie zdarzyło jej się w życiu przejść koło psa i przeżyć
Ostatnio zmieniony 03-12-2023, 21:53 przez
bartwa, łącznie zmieniany 1 raz.
PLASTIK NIE JEST METALEM
-
ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11662
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
03-12-2023, 21:53
Żułek pisze: ↑03-12-2023, 21:13
znam to, nie aż tak ale po prostu nie lubie psów od zawsze mimo że sam miałem psa 14 lat
U nas w domu jest pies, aż do tamtej chwili uwielbiałem i garnąłem się do wszystkich zwierząt. Wciąż próbuję, ale to już nie to samo.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
-
ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11662
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
03-12-2023, 21:56
bartwa pisze: ↑03-12-2023, 21:43
albo spytaj się żony, powinna mieć patent na takie akcje, pewnie zdarzyło jej się w życiu przejść koło psa i przeżyć
No tak, w przeciwieństwie do ciebie mam żonę, której mogę się spytać, masz rację. Skoro już idziemy w takie osobiste przytyki, to śmiało.
Ostatnio zmieniony 03-12-2023, 21:58 przez
ŚWIAT BEZ KOŃCA, łącznie zmieniany 1 raz.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
-
uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9911
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
03-12-2023, 21:58
Masz zdecydowanie za dużo takich sytuacji. Obstawiam, że po tamtym pogryzieniu nieświadomie zachowujesz się dla psów dziwnie i dlatego one reagują agresją. Moja była miała coś takiego jak Żułek - bała się dużych psów i jak szła ze mną to po prostu kryła się za mną, jeśli szła sama to starała się zmienić stronę ulicy, ale psy na jej nietypowe zachowanie od razu reagowały zainteresowaniem. W sumie lepsze zainteresowanie niż agresja
Jedyne doświadczenia jakie mam z agresją psów to rower - mała część psów nie jest przyzwyczajona do roweru i źle interpretują pedałowanie. Na wszelki wypadek parę metrów przed nimi warto przestać.
Guilty of being right
-
bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8150
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
03-12-2023, 22:02
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑03-12-2023, 21:56
bartwa pisze: ↑03-12-2023, 21:43
albo spytaj się żony, powinna mieć patent na takie akcje, pewnie zdarzyło jej się w życiu przejść koło psa i przeżyć
No tak, w przeciwieństwie do ciebie mam żonę, której mogę się spytać, masz rację. Skoro już idziemy w takie osobiste przytyki, to śmiało.
to nie przytyk tylko rada, możesz się spytać koleżanki albo kogokolwiek, kto ma patent na taką sytuację
PLASTIK NIE JEST METALEM
-
TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6820
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
03-12-2023, 22:04
Kiedyś szedłem z koleżanką chodnikiem i zza rogu wybiegł wyraźnie agresywny i szczekający pies (jakaś mieszanka z dobermanem, ale nieco mniejszy osobnik). Popierniczał naprawdę na pełnej wkurwu mocy w naszym kierunku, bez kagańca wiec szybko podjąłem decyzję żeby go odstraszyć. Przywaliłem temu psu takiego soczystego low kicka w żebra, że od razy tylko zapiszczał i zwiał. Kilka sekund później wyszedł facet ze smyczą w dłoni, ale zobaczył, że już nie ma sensu wszczynać burdy bo nastąpiła pacyfikacja. Dziewucha przestraszona, ale chyba zrozumiała, że lepsze takie coś niż zakładanie szwów czy zastrzyki na jakąś wściekliznę. Generalnie jestem pokojowy, ale wtedy to był impuls. Hailsa!
-
ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11662
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
03-12-2023, 22:05
uglak pisze: ↑03-12-2023, 21:58
Masz zdecydowanie za dużo takich sytuacji. Obstawiam, że po tamtym pogryzieniu nieświadomie zachowujesz się dla psów dziwnie i dlatego one reagują agresją. Moja była miała coś takiego jak Żułek - bała się dużych psów i jak szła ze mną to po prostu kryła się za mną, jeśli szła sama to starała się zmienić stronę ulicy, ale psy na jej nietypowe zachowanie od razu reagowały zainteresowaniem. W sumie lepsze zainteresowanie niż agresja
Jedyne doświadczenia jakie mam z agresją psów to rower - mała część psów nie jest przyzwyczajona do roweru i źle interpretują pedałowanie. Na wszelki wypadek parę metrów przed nimi warto przestać.
Biorę taką możliwość pod uwagę. Nie powiedziałbym, że na 100% tak jest, ale to możliwe. Pytanie co to z tym można zrobić. Z rowerem to kolega miał kiedyś akcję, że jak jeździł do dziewczyny, to musiał zawsze przejeżdżać w miejscu, gdzie po ulicy biegał duży agresywny pies, który się za nim rzucał. Powtórzyło się to kilka razy, w końcu zadzwonił na policję, policja przyjechała i kazali mu pokazać, że pies faktycznie się rzuca:D I musiał przejechać obok niego. Po udowodnieniu powiedzieli mu tylko, że może złożyć skargę na właściciela (nieznanego), i tyle. Bardzo pomocne.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
-
ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11662
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
03-12-2023, 22:10
bartwa pisze: ↑03-12-2023, 22:02
to nie przytyk tylko rada, możesz się spytać koleżanki albo kogokolwiek, kto ma patent na taką sytuację
Żona ostatnio akurat miała podobną sytuację, że pies się rzucił w jej stronę, właściciel przeglądał telefon. A co do pytania, to właśnie częściowo po to toczy się ta cała rozmowa, przyjmuję, że mogę robić coś źle - tylko że na razie poza sprzedaniem kopniaka nie widzę tutaj żadnego rozwiązania. No ewentualnie przechodzenie na drugą stronę ulicy. Zobaczymy. Poczytam, pomyślę.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
-
bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8150
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
03-12-2023, 22:30
Moja rada jest taka - wystarczy przestać bać się psów i problem zniknie. Tylko tyle i może aż tyle. Na mnie psy się nie rzucają, bo się po prostu ich nie boję. Chyba że po Krakowie faktycznie grasują straszne bestie.
PLASTIK NIE JEST METALEM
-
nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3475
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
03-12-2023, 22:36
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑03-12-2023, 21:43
nagrobek pisze: ↑03-12-2023, 21:36
pisałem coś o uciekaniu? nie mieszajmy w to męskości, honoru i innych takich historii, litości ..chyba chcesz im po prostu jebnąć z gazu za tamtego haha
Tak to po prostu widzę - tak samo jakby była mowa nie o psie, ale o człowieku - jeśli na widok jakiegoś człowieka przechodzisz na drugą stronę ulicy, to znaczy że się go boisz i uciekasz przed nim, chociaż na pewno musi zajść też jakaś potrzeba racjonalizacji że po prostu unika się zagrożenia. Rozumiem generalnie co mówisz i jest to dla mnie jakiś reality check który przemyślę, ale jednak przychodzi mi na myśl scena z jakiegoś serialu: ,,Wiesz, dlaczego na świecie jest tylu dupków? Bo uchodzi im to na sucho".
właśnie, jeśli zostałbyś pobity przez przypadkowego typa to gdy już wyszedłbyś ze szpitala to raczej następnym razem unikałbyś ryzykownych sytuacji i nie szedł między drących ryja najebanych dresów (bo akurat kupiłeś sobie gaz) tylko raczej unikałbyś potencjalnego zagrożenia. i nie ma to nic wspólnego z tchórzostwem, no chyba, że akurat lubisz awantury, napierdalanie się na ulicy i pobyty w szpitalu to spoko.
-
ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11662
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
03-12-2023, 22:37
bartwa pisze: ↑03-12-2023, 22:30
Moja rada jest taka - wystarczy przestać bać się psów i problem zniknie. Tylko tyle i może aż tyle. Na mnie psy się nie rzucają, bo się po prostu ich nie boję. Chyba że po Krakowie faktycznie grasują straszne bestie.
Tamtego psa nawet nie zauważyłem dopóki mnie nie ugryzł, wracałem z apteki z lekami. ,,Po prostu się nie bać" to tak jak rada dla bezdomnego ,,just buy a house" z memów. Widzę, że całkowicie odrzucasz możliwość tego, że właściciel psa czy pies może nie być kryształowy, w tym się nie dogadamy. U mnie w domu tak jak mówiłem też jest pies, rodzice puszczali go luzem przy otwartej bramie, ogarnęli się jak ktoś zawiesił pustą puszkę po gazie na bramie, bo najwyraźniej atakował inne psy. Nie widzę tutaj możliwości dogadania w sytuacji, gdy twardo twierdzisz, że to, że pogryzł mnie pies to moja wina (bo ciężko to inaczej zinterpretować). Pozostali koledzy jednak trzeźwiej to ocenili i wezmę to pod uwagę.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
-
ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11662
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
03-12-2023, 22:41
nagrobek pisze: ↑03-12-2023, 22:36
właśnie, jeśli zostałbyś pobity przez przypadkowego typa to gdy już wyszedłbyś ze szpitala to raczej następnym razem unikałbyś ryzykownych sytuacji i nie szedł między drących ryja najebanych dresów (bo akurat kupiłeś sobie gaz) tylko raczej unikałbyś potencjalnego zagrożenia. i nie ma to nic wspólnego z tchórzostwem, no chyba, że akurat lubisz awantury, napierdalanie się na ulicy i pobyty w szpitalu to spoko.
Analogicznie więcej sensu miałoby, gdybyśmy przedstawili w sytuację, w której człowiek dostaje wpierdol od przypadkowego typa, a potem na jego widok, jak to mówisz, unika zagrożenia. I tu jest właśnie pytanie, czy szukać rewanżu, czy nie. Raczej nikt nie idzie między grupę najebanych dresów, ale to jednak inna kategoria, bo tu nie ma żadnych szans.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
-
Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15033
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
03-12-2023, 23:00
Karkas wg mnie to za dużo myślisz
po prostu staraj się unikać psów i tyle, przecież w schronisku nie mieszkasz

gaz se zostaw na księży i inne podejrzane elementy
