Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Osobiście uwielbiam Blood i Reign Forever World i stylistykę, która jest tam zaprezentowana. Vader w konwencji, którą cenię u nich najbardziej. Brzmienie RFW to dla mnie w sumie ideał jak dla mnie dla tego zespołu, a zwłaszcza to w jaki sposób zostala wyeksponowana perkusja.
Wybór między Profundis, a TUI i BTTB jest bardzo trudny. Można je ustawiać w dowolnej kolejności i w żadnej sytuacji nie będzie skandalu. Uwielbiam De Profundis, ale wracam do niego relatywnie rzadko, a do BTTB co rusz.
I to jest właśnie piękne!
Co to RFW, jest tutaj jeden z najlepszych coverów EVER!
Zgodzę się, że to świetny utwór! Vader w ogóle zawsze miał nieprawdopodobne wyczucie jeśli chodzi o covery i nie potrafię wskazać najlepszego. Freezing Moon, Dethroned Emperor, Wyrocznia i wieeele innych. To nigdy nie były jakieś generic covery-zapychacze, tylko miały swoją duszę.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
No właśnie ja wiem, że o tym coverze są różne opinie, ale ja zawsze miałem do niego słabość. Ma jakiś swój unikalny, kanciasty flow i zmienia calkowicie charakter utworu. Oczywiście nie porównuję z orygnałem, bo nie ma sensu, ale też zdecydowanie nie przewijam. Podoba mi sie interepretacja solo i praca perkusji. To, że nie pasuje do pozostałych coverów ze wspomnianego trybutu to inna sprawa. Ja ten eksperyment wspominam pozytywnie!
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
Kurwa mać zla passa do koncertów w tym roku trwa w najlepsze niestety :/ za bardzo popłynałem w wydatki i nie wyrobiłem się finansowo na wczorajszy gig. Plus w ostatniej chwili wypierdolił mi się transport ... nie pozostaje mi nic innego niż pluć sobie w swój zuchwaly ryj :/
Stay clean!
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
No właśnie ja wiem, że o tym coverze są różne opinie, ale ja zawsze miałem do niego słabość. Ma jakiś swój unikalny, kanciasty flow i zmienia calkowicie charakter utworu. Oczywiście nie porównuję z orygnałem, bo nie ma sensu, ale też zdecydowanie nie przewijam. Podoba mi sie interepretacja solo i praca perkusji. To, że nie pasuje do pozostałych coverów ze wspomnianego trybutu to inna sprawa. Ja ten eksperyment wspominam pozytywnie!
Też go lubię, może wpływ miało to, że poznałem go przed oryginałem. Mam mocne wspomnienie tego jak miałem ze 14 lat, w nocy wyskoczyłem przez okno na parterze i poszedłem się szlajać ze słuchawkami, potem siedziałem na pustymi dworcu na barierce, słuchałem tego i zataczałem się z senności o jakieś 4 rano.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
Jeśli chodzi o covery to imo "Black Sabbath" im nie wyszło. To jęczenie Petera w zwrotkach mi przez uszy zbyt dobrze nie przechodzi, łysy z kombi na solówce nie uratował sytuacji.