POlitykowanie

[empir]

No ale w pewnym sensie to jest akurat binarne, bo taką mamy ordynację wyborczą. Tym razem PiS nie wygrał tylko dlatego, że frekwencja była olbrzymia. Gdyby była na poziomie powiedzmy 60%, to mógłby nadal być u władzy. O wyniku w znacznej mierze decydują ci, którzy zostają w domu.

No, dokładnie.

I nie ma się co łudzić, że znajdziesz partię idealną, która będzie odpowiadać Ci w każdym aspekcie. Ja np. gdybym miał patrzeć głównie przez pryzmat swojego życia zawodowego, powinienem w tym roku głosować na Zandberga, bo jego partia miała najlepszy i najbardziej przemyślany program w tym zakresie. Wybrałem inną, która pasowała mi bardziej w innych aspektach. Ale zawsze jest to szukanie jakiegoś kompromisu.

Ktoś gdzieś (tu albo na iksie) mądrze napisał, że idealną to możemy szukać żonę. A partię wybieramy najbardziej zgodną z naszymi poglądami.

[Medard]

Sorry ale nie głosując wspierasz tych co wygrali. W tym wypadku PIS.

Dziki lud sądził, że nie ma życia bez wojny.

Tym samym tokiem myślenia teściowa próbuje nas przymusić do powrotu do religii, bo uważa świat za binarny, gdzie ścierają się siły dobra i zła i że jeśli nie wspiera się tego, co religijne, to stoi się po stronie zła. Uważa to za fakt.

A jakie środki stosuje?
bo np. u mnie w rodzinie nawet nie próbują, wiedzą, że zjeżdżam na wyżerkę i pogadać z rodzeństwem,
jak będę chciał pójść na pasterkę to pójdę, niedawno byłem na pogrzebie, to nie miałem z tym problemu, żeby być również na mszy w kościele

btw zresztą te pasterki jak miałem circa 16 lat to oznaczały rozpijanie butelki wina/ miodu pitnego z kumplami i paleniem szlugów w jakiejś szybko znalezionej bazie np. pod schodami, po to zresztą wszyscy szli, żeby urwać się z domu

[Heretyk]

załóżmy hipotetycznie, ze startują tylko 3 partie: komunistyczna, faszystowska i nazistowska. mam obowiązek wybrać mniejsze zło i iść zagłosować? zlitujcie się. zawsze będę stał na stanowisku że głosuję się za czymś, nie przeciwko.

już pominę, że ludzie mają pamięć złotej rybki (kilka sekund czy coś takiego). ja nie zapomnę jak nas platforma ruchała. zresztą lata taki fajny filmik w necie o ich aferach. zatrważająca sprawa

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

I nie ma się co łudzić, że znajdziesz partię idealną, która będzie odpowiadać Ci w każdym aspekcie.

To jest kolejna część tego binarnego pojmowania świata, którego nigdy nie rozumiałem - widzenia świata w czerni i bieli w której przeciwstawia się tylko opcje ,,zła partia" oraz "partia idealna, która odpowiada w każdym aspekcie", tak, jakby między innymi nie istniało milion odcieni szarości. To chyba miało swój własny termin - false dilemma - https://en.wikipedia.org/wiki/False_dilemma

[Lukass]

załóżmy hipotetycznie, ze startują tylko 3 partie: komunistyczna, faszystowska i nazistowska. mam obowiązek wybrać mniejsze zło i iść zagłosować? zlitujcie się. zawsze będę stał na stanowisku że głosuję się za czymś, nie przeciwko.

już pominę, że ludzie mają pamięć złotej rybki (kilka sekund czy coś takiego). ja nie zapomnę jak nas platforma ruchała. zresztą lata taki fajny filmik w necie o ich aferach. zatrważająca sprawa

Panie Kolego, ale upraszam o niesprowadzanie sprawy do absurdu, to tani chwyt erystyczny, Nie przypominam sobie, żeby w historii wyborów w III RP kiedykolwiek startowały wyłącznie partie, z których postulatami utożsamiać - w mniejszym lub większym stopniu - mogliby się tylko różnoracy wykolejeńcy. Poziom klasy politycznej w Polsce jest niski, zgadzam się. Brakuje w niej fachowców, bo fachowcy rzadko mają ochotę się w politykę bawić. Nadal, przynajmniej w pewnym stopniu zawsze miałem możliwość głosowania za, a nie tylko przeciw. W tych wyborach w niewielkim stopniu, ale także.

[Heretyk]

załóżmy hipotetycznie, ze startują tylko 3 partie: komunistyczna, faszystowska i nazistowska. mam obowiązek wybrać mniejsze zło i iść zagłosować? zlitujcie się. zawsze będę stał na stanowisku że głosuję się za czymś, nie przeciwko.

już pominę, że ludzie mają pamięć złotej rybki (kilka sekund czy coś takiego). ja nie zapomnę jak nas platforma ruchała. zresztą lata taki fajny filmik w necie o ich aferach. zatrważająca sprawa

Panie Kolego, ale upraszam o niesprowadzanie sprawy do absurdu, to tani chwyt erystyczny, Nie przypominam sobie, żeby w historii wyborów w III RP kiedykolwiek startowały wyłącznie partie, z których postulatami utożsamiać - w mniejszym lub większym stopniu - mogliby się tylko różnoracy wykolejeńcy. Poziom klasy politycznej w Polsce jest niski, zgadzam się. Brakuje w niej fachowców, bo fachowcy rzadko mają ochotę się w politykę bawić. Nadal, przynajmniej w pewnym stopniu zawsze miałem możliwość głosowania za, a nie tylko przeciw. W tych wyborach w niewielkim stopniu, ale także.

zatem gratuluję. ja nie miałem takiej opcji i niech nikt mi nie wmawia, ze głosowanie jest obowiązkiem. to przywilej z którego nie skorzystałem i tyle w temacie

[Lukass]

I nie ma się co łudzić, że znajdziesz partię idealną, która będzie odpowiadać Ci w każdym aspekcie.

To jest kolejna część tego binarnego pojmowania świata, którego nigdy nie rozumiałem - widzenia świata w czerni i bieli w której przeciwstawia się tylko opcje ,,zła partia" oraz "partia idealna, która odpowiada w każdym aspekcie", tak, jakby między innymi nie istniało milion odcieni szarości. To chyba miało swój własny termin - false dilemma - https://en.wikipedia.org/wiki/False_dilemma

Szukanie takiej partii - owszem, jest właśnie częścią binarnego pojmowania świata. Dość chętnie tezy takie stawiają zresztą nasi politycy, bo to bardzo ułatwia sprawę, gdy buduje się elektorat na szukaniu wroga lub jego tworzeniu. Swój - obcy, katolicki patriota - niemiecki (lub ruski) agent. W drugą stronę też: nowoczesny Europejczyk - zaściankowy moher. Stereotypizacja, lekkie (a ostatnio coraz bardziej mocne) wartościowanie pozytywne i negatywne, polaryzacja. Niby prymitywne, ale dla większości społeczeństwa jest to, mam wrażenie, w pełni wystarczający obraz rzeczywistości.

[Lukass]

zatem gratuluję. ja nie miałem takiej opcji i niech nikt mi nie wmawia, ze głosowanie jest obowiązkiem. to przywilej z którego nie skorzystałem i tyle w temacie

Nie próbuję, nie jestem zwolennikiem obowiązkowego udziału w głosowaniach. Przy czym pozwalam sobie zostać przy zdaniu, że w polskiej ordynacji osoba niebiorąca udziału w głosowaniu w pewnym sensie ułatwia zwycięstwo partii o największym poparciu. Koniec końców zatem, też w pewien sposób wybiera.

[Heretyk]

ale już tak poza wszystkim - pytali się wyborców dlaczego głosowali na tę partię a nie inną itp. i oni tam gadali, że na przykład jakiś poseł jest przystojny, "znam go z telewizji", "wydaje się porządny i miły" tego typu odpowiedzi... bardzo się staram nie poniżać ludzi, nie oceniać, nie wywyższać się itd. no ale kurwa... to się chyba samo komentuje

[Heretyk]

zatem gratuluję. ja nie miałem takiej opcji i niech nikt mi nie wmawia, ze głosowanie jest obowiązkiem. to przywilej z którego nie skorzystałem i tyle w temacie

Nie próbuję, nie jestem zwolennikiem obowiązkowego udziału w głosowaniach. Przy czym pozwalam sobie zostać przy zdaniu, że w polskiej ordynacji osoba niebiorąca udziału w głosowaniu w pewnym sensie ułatwia zwycięstwo partii o największym poparciu. Koniec końców zatem, też w pewien sposób wybiera.

to prawda

[Lukass]

ale już tak poza wszystkim - pytali się wyborców dlaczego głosowali na tę partię a nie inną itp. i oni tam gadali, że na przykład jakiś poseł jest przystojny, "znam go z telewizji", "wydaje się porządny i miły" tego typu odpowiedzi... bardzo się staram nie poniżać ludzi, nie oceniać, nie wywyższać się itd. no ale kurwa... to się chyba samo komentuje

To prawda Nie ma się co obrażać na rzeczywistość. Klasa polityczna jest taka nie najmądrzejsza z jakiegoś powodu, czyż nie? Jest moim zdaniem idealną emanacją naszego społeczeństwa.

[Heretyk]

no pisałem o tym wyżej. i świętują "odzyskanie wolności" nie rozumiejąc, ze zamienił stryjek siekierkę na kijek i ze ten postmagdalenkowski układ rządzi obojętnie kogo by nie wybrali. jak ktoś mądrze powiedział - gdyby wybory mogły coś zmienić byłyby zakazane

[Hatefire]

Jutro program 19:30 o 18:55, bo pewnie biskupowi bardziej pasowało

[Heretyk]

o chuj... a kolega głosował na biedronio-czarzasto lewicę jak mniemam? to wszystko jest po prostu niemożliwe

[ozob]

[frankmullen]

Jebać wszystkie religie. To jest prawdziwy rak na tej planecie. Tyle powiem.

[ozob]

Jeżeli nawet w Polsce te kurwy pozwalają sobie na takie coś, to jest źle, bardzo źle.

[frankmullen]

Jeżeli nawet w Polsce te kurwy pozwalają sobie na takie coś, to jest źle, bardzo źle.

A co z chrześcijańskimi kurwami panoszącymi się ze swoimi rytuałami po ulicach?

[mocny2_3]

fejk co by podsycić te paniczne nastroje.Żadna zmasowana fala uchodzców sie tu nie pojawi i trzeba mieć gówno zamiast mózgu by to wszystko łykać

[mistrzsardu]

To ten inżynier z wigilii u marszałka Hołowni.