Głodówki, głodóweczki
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11508
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Głodówki, głodóweczki
Temat zdaje się na tyle popularny, że można sobie pogadać w cztery osoby, powymieniać się rekordami, doświadczeniami itd.
Na razie robiłem kilka razy: 4,5, 5,5 i teraz 3 doby bez jedzenia. W dwóch pierwszych podejściach popełniałem trochę błędów jednak, bo np. piłem kombuchę, która ma jakiś tam cukier, okłamując samego siebie, że przecież i tak jest zdrowa (no jest, ale niekoniecznie podczas głodówki potrzebna). Ostatecznie podejście 3-dniowe - złamałem się 3 godziny przed terminem, ale i tak dobrze. Nastąpiło gwałtowne polepszenie zdrowia, i jak to bywa często w takich przypadkach, ogromna klarowność myślenia, poczucie zwolenienia czasu itd. Tym razem z kalorii to tylko 2x dziennie kawa z odrobiną mleka. Niestety tak jak świetnie się czułem podczas, tak po zjedzeniu posiłku zaliczyłem crash hormonalny, dopamina na dno i już nie byłem królem świata.
Od teraz będę próbował wydłużać każdą kolejną próbę o 24 godziny, czyli następnym razem celuję w 4 dni, a póki co - wtorek/środa spróbuję regularnie robić 24h, bo to i tak 8 godzin snu, 8 godzin pracy, to pewnie samo będzie przelatywać.
Na razie robiłem kilka razy: 4,5, 5,5 i teraz 3 doby bez jedzenia. W dwóch pierwszych podejściach popełniałem trochę błędów jednak, bo np. piłem kombuchę, która ma jakiś tam cukier, okłamując samego siebie, że przecież i tak jest zdrowa (no jest, ale niekoniecznie podczas głodówki potrzebna). Ostatecznie podejście 3-dniowe - złamałem się 3 godziny przed terminem, ale i tak dobrze. Nastąpiło gwałtowne polepszenie zdrowia, i jak to bywa często w takich przypadkach, ogromna klarowność myślenia, poczucie zwolenienia czasu itd. Tym razem z kalorii to tylko 2x dziennie kawa z odrobiną mleka. Niestety tak jak świetnie się czułem podczas, tak po zjedzeniu posiłku zaliczyłem crash hormonalny, dopamina na dno i już nie byłem królem świata.
Od teraz będę próbował wydłużać każdą kolejną próbę o 24 godziny, czyli następnym razem celuję w 4 dni, a póki co - wtorek/środa spróbuję regularnie robić 24h, bo to i tak 8 godzin snu, 8 godzin pracy, to pewnie samo będzie przelatywać.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Głodówki, głodóweczki
To faktycznie ma jakiś dodatni wpływ na zdrowie? Poproszę forumowych lekarzy o opinię.
Ciekawy temat, pewnie bym zemdlał po 8 godzinach hehe.
Ciekawy temat, pewnie bym zemdlał po 8 godzinach hehe.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- w mackach Zła
- Posty: 722
- Rejestracja: 02-01-2011, 22:21
Re: Głodówki, głodóweczki
Ja mam za soba jedynie dwudobowe posty - ostatnio tydzien temu, wylacznie na wodzie I herbacie. Zazwyczaj jade z kawami ale chcialem Tez mini detoks od kawki zrobic I sie udalo ( smakuje mi Po tym zdecydowanie lepiej)
W trakcie glodowy czuje sie bardzo lekko I korzystnie, nie do konca zapominam o laknieniu ale nie mam wiekszych problemow z dojechaniem do wyznaczonego pulapu - pierwsze posty roznie z tym bywalo. Tez chce pocisnac z trzy cztery doby. No a teraz niech sie szpec wypowie
W trakcie glodowy czuje sie bardzo lekko I korzystnie, nie do konca zapominam o laknieniu ale nie mam wiekszych problemow z dojechaniem do wyznaczonego pulapu - pierwsze posty roznie z tym bywalo. Tez chce pocisnac z trzy cztery doby. No a teraz niech sie szpec wypowie
-
- w mackach Zła
- Posty: 722
- Rejestracja: 02-01-2011, 22:21
Re: Głodówki, głodóweczki
Absolutnie nie uwazam sie za specjaliste w dziedzinie ale to mleko to raczej dyskwalifikuje post bo celem jest chyba niedostarczanie kalorii a nie ich ograniczanie... To ma byc z zasady wyczyszczenie organizmu ze zbednych smieci czyli kawa, herbata raczej moga byc bo praktycznie kalorii w nich nie ma. Ale niech sie fachowcy wypowiedza - u mnie kawa, jakies ziolka czasem herbatka tak; plyny z weglowodanami odpadaja.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑16-01-2024, 21:48Tym razem z kalorii to tylko 2x dziennie kawa z odrobiną mleka. .
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11508
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Głodówki, głodóweczki
Co człowiek, to opinia - znajdziesz też wydawnictwa, które dopuszczają do 50 kalorii dziennie, to jest taka ilość, którą organizm przerobi w 15 minut i wróci do miejsca wyjścia. Tak podchodzi do tego np. David Sinclair, obecnie czołowy naukowiec badający te rejony, który przyjmuje resweratrol z odrobiną jogurtu greckiego.Maruder pisze: ↑16-01-2024, 22:10Absolutnie nie uwazam sie za specjaliste w dziedzinie ale to mleko to raczej dyskwalifikuje post bo celem jest chyba niedostarczanie kalorii a nie ich ograniczanie... To ma byc z zasady wyczyszczenie organizmu ze zbednych smieci czyli kawa, herbata raczej moga byc bo praktycznie kalorii w nich nie ma. Ale niech sie fachowcy wypowiedza - u mnie kawa, jakies ziolka czasem herbatka tak; plyny z weglowodanami odpadaja.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11508
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Głodówki, głodóweczki
Każdy to odczuje inaczej, ale ze swoje strony mogę powiedzieć, że tak jak ze swoją chorobą doświadczam na skórze przewlekłych stanów zapalnych, tak trzeciego dnia brzuch, plecy i twarz miałem całkowicie czyste. Na rękach i nogach jeszcze było, ale wydaje mi się na chwilę obecną, że to jednak wymaga więcej czasu, żeby organizm przegryzł to, co jest do przegryzienia.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Believer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1461
- Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
- Lokalizacja: cipsko twojego starego
Re: Głodówki, głodóweczki
Raz się zje, raz się nie zje. Zrobiłem sobie raz głodówkę 24h to kolejnego dnia rano szczałem na brązowo i śmierdząco.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11508
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Głodówki, głodóweczki
Ewidentnie organizmowi się pokićkało i zaczął srać przez siura.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- rozkręca się
- Posty: 46
- Rejestracja: 08-06-2013, 22:22
Re: Głodówki, głodóweczki
Co z paleniem podczas takiej glodowki , palic niepalic ?
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: Głodówki, głodóweczki
Poszczenie jest bombowe, czasami robię po 24 godziny. W głowie się bardzo oczyszcza, dla mnie ten stan przypomina trochę małe dawki amfetaminy albo metylofenidatu - pełne skupienie, koncentracja, mózg pracuje na zwiększonych obrotach jak chomiczek w kółeczku. Tak samo miałem gdy eksperymentowałem z keto, więc może ma to związek z tym, z czego organizm pobiera energię, a mi tłuszczu nie brakuje.
Rekordowo dobiłem do 52 godzin, ale przerwałem bo nie dało się ze mną wytrzymać i sam sobie chciałem napierdolić, bo wszyscy pouciekali. W okolicach 36 godzin zaczynam się robić tak wkurwiony, że najchętniej bym kogoś zajebał na kotleta. O dziwo z głodem nie miałem specjalnie problemów, to przychodzi i odchodzi falami, które wcale nie są coraz mocniejsze, za to coś się robi z nastrojem i nie był to jednorazowy przypadek, bo powtarzałem eksperyment w myśl zgodności z nowoczesną metodologią naukową, wedle której wyniki eksperymentów musza być przewidywalne i powtarzalne. No to są.
Eee ale narobiliście mi smaka na post, se chyba pierdolnę jakąś małą głodówkę.
Rekordowo dobiłem do 52 godzin, ale przerwałem bo nie dało się ze mną wytrzymać i sam sobie chciałem napierdolić, bo wszyscy pouciekali. W okolicach 36 godzin zaczynam się robić tak wkurwiony, że najchętniej bym kogoś zajebał na kotleta. O dziwo z głodem nie miałem specjalnie problemów, to przychodzi i odchodzi falami, które wcale nie są coraz mocniejsze, za to coś się robi z nastrojem i nie był to jednorazowy przypadek, bo powtarzałem eksperyment w myśl zgodności z nowoczesną metodologią naukową, wedle której wyniki eksperymentów musza być przewidywalne i powtarzalne. No to są.
Eee ale narobiliście mi smaka na post, se chyba pierdolnę jakąś małą głodówkę.
Ale wiesz, że jak się nie je to trzeba pić wodę? Dużo wody?
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- Believer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1461
- Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
- Lokalizacja: cipsko twojego starego
Re: Głodówki, głodóweczki
Jeszcze jak. Z tego co wyczytałem to ciała ketonowe, obsrałem się lekko jak poczytałem, że to niezbyt zdrowe i przerwałem głodówkę. Nie wiem może tak miało być, nie znam sięmŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑16-01-2024, 22:35Ewidentnie organizmowi się pokićkało i zaczął srać przez siura.
@Gorloj wodę piłem jak pojebany....
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2993
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Głodówki, głodóweczki
Popierdolony wymysł dla leniwych ludzi.Przerabiał to mój kuzyn, moja ciotka i znajomi.Każdy rezygnował przez pewien czas wmawiając sobie że to działa.
Polecam poprostu jeść regularnie, jeść w miare zdrowo i co najważniejsze RUSZAĆ SIĘ.Nic tak nie oczyszcza umysłu i nie poprawia krążenia itd jak zdrowy spacer o poranku, po południu i wieczorem.
Polecam poprostu jeść regularnie, jeść w miare zdrowo i co najważniejsze RUSZAĆ SIĘ.Nic tak nie oczyszcza umysłu i nie poprawia krążenia itd jak zdrowy spacer o poranku, po południu i wieczorem.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11508
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Głodówki, głodóweczki
Żona swego czasu robiła takie pseudo-głodówki że 2x w tygodniu jeden posiłek do 500 kcal i była w te dni kompletnie nieznośna, ja tak nie mam, ale mam generalnie spokojne usposobienie a ona neurotyczne, może to z tym jest związane.Lord Gorloj pisze: ↑17-01-2024, 08:06Rekordowo dobiłem do 52 godzin, ale przerwałem bo nie dało się ze mną wytrzymać i sam sobie chciałem napierdolić, bo wszyscy pouciekali. W okolicach 36 godzin zaczynam się robić tak wkurwiony, że najchętniej bym kogoś zajebał na kotleta. O dziwo z głodem nie miałem specjalnie problemów, to przychodzi i odchodzi falami, które wcale nie są coraz mocniejsze, za to coś się robi z nastrojem i nie był to jednorazowy przypadek, bo powtarzałem eksperyment w myśl zgodności z nowoczesną metodologią naukową, wedle której wyniki eksperymentów musza być przewidywalne i powtarzalne. No to są.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: Głodówki, głodóweczki
500 kcal na dobę to nie jest głodówka ani post tylko tortura. To już łatwiej nic nie jeść niż jeść tak mało, chociaż weterani z Auschwitz pewnie mieliby na ten temat odmienne zdanie.
Z agresją na głodzie to nie tylko ja mam problem, ludzie o tym w internetach często piszą, nawet ma to swoją ładna nazwę - hanger. Pewnie istnieje jakieś naukowe wyjaśnienie, ale nie chce mi się go szukać.
Z agresją na głodzie to nie tylko ja mam problem, ludzie o tym w internetach często piszą, nawet ma to swoją ładna nazwę - hanger. Pewnie istnieje jakieś naukowe wyjaśnienie, ale nie chce mi się go szukać.
No to chyba coś nie bangla w organizmie w takim razie, bo tak być nie powinno. Przeżycie doby bez żarcia nie powinno być dla zdrowego człowieka żadnym problemem i nie powinny za tym iść żadne dziwne konsekwencje typu szczanie na brązowo. Ja bym z tym poszedł do weterynarza na przegląd techniczny.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15771
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Głodówki, głodóweczki
Regularnie, kilka dni w miesiącu, nigdy tego nie liczyłem, startuję o 5-7 i dzida z robotą do np. 23. Jak mnie tu nie śmiga koło ucha i nie podsuwa, "weź zjedz", to nie jem. Jestem nastawiony na nakurwianie a nie na żarcie, nie rozpraszam się, jestem jak żyleta. Bywa, że przeciąga się to 24 godzin. Kawa, woda, dużo wody, bardzo dużo wody i lecę z koksem. Nigdy tego nie rozkminiałem, oprócz tego, że jest mi z tym dobrze, że mi się świetnie pracuje. Teraz jak się nad tym pochylę, zdałem sobie sprawę, że śniadanie nie jest moim ulubionym posiłkiem, są ciągi dni, że ich nie jem. Tak w normalnym cyklu, obiad, ciepły posiłek zjadam od 15 do 17. Kolacje, musze owszem opierdolić po intensywniejszych sprawach ruchowych, ale są momenty, że jednak nie. Pewnie te przyzwyczajenia powodują, że się bardziej wkurwiam, choć to za duże słowa, że są tu tacy, co muszą podżerać non stop, łazi taki jeden z drugim i kawunia, ciasteczko, krułąsancik, batonik, przedobiadek, obiadek, niż na moje niedobicie się kaloriami. Nie usiedzi tylko żre, a jak niedożre to się miota, że żreć. Nie jarzę tego.
Nie wiem na ile to głodówki, choć zakładam, że jednak to żadne głodówki, ale takich 12-18 godzinnych mam na koncie mase. 24 - 30 znacznie mniej. Do dłuższych nigdy mnie nie korciło. Wolę się testować w innych elementach siebie samego. Choć rozumiem, że są tacy, dla których zdrowotne aspekty są kluczowe. Z ich punktu widzenia zdrowotne.
Nie wiem na ile to głodówki, choć zakładam, że jednak to żadne głodówki, ale takich 12-18 godzinnych mam na koncie mase. 24 - 30 znacznie mniej. Do dłuższych nigdy mnie nie korciło. Wolę się testować w innych elementach siebie samego. Choć rozumiem, że są tacy, dla których zdrowotne aspekty są kluczowe. Z ich punktu widzenia zdrowotne.
Poro
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3158
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Głodówki, głodóweczki
Moja przygoda z głodówkami zaczęła się..nawet nie wiem od czego. Pewnie coś przeczytałem, ale nawet już nie pamiętam co. Na początek jeden dzień, było dobrze. Następnym razem trzy dni. Było ciężej, ale nadal dobrze. Później pięć dni. To już było wyzwanie byłem osłabiony i z radością ją zakończyłem. W końcu doszedłem do tego, że dłuższą głodówkę 5-9 dni robię raz do roku i co miesiąc jeden dzień bez jedzenia +-36 godzin. Podczas głodówek pije tylko wodę, nic więcej. Wyjątek robię zimą gdy zamiast wody stosuję herbaty owocowe. Przy długich głodówkach pod koniec już mam dość wody, wiec urozmaicam to wodami wysokozmineralizowanymi ze sklepu. Co za wspaniały smak!;) Po takich 6-7 dniach czuje się już naprawdę słaby. Może dlatego, że nie stosuję wskazówek Małachowa, który zaleca w trakcie głodówek spacery na łonie natury do 20kilometrów dziennie
Natomiast coś w tym jest, że w trakcie głodówki bycie w lesie czy nad morzem zdecydowanie pomaga mi przetrwać ciężkie chwile. To co koledzy wcześniej wymieniali czyli wyostrzone zmysły, czysty umysł również u siebie zauważyłem. Do pierwszej chyba 5 dniowej głodówki przystąpiłem w niedzielę wieczorem po spożyciu pizzy i browarów
Są lepsze metody wchodzenia w głodówkę, teraz już to wiem. Najlepsze jest to uczucie gdy po głodówce zaczynam wprowadzać soki rozcieńczone z wodą 1 :1. Później same soki itd. Coś wspaniałego. Czuje się wtedy jakbym znowu miał 18 lat i był niezniszczalny.
Zainteresowanym polecam stary ale fajny blog:
https://www.taraka.pl/relacja_glodowki_ ... rowadzonej
Gdzieś tam był ciekawy wpis, teraz nie chce mi się go szukać. Jedna z Pań pytała czy w trakcie głodówki może konsumować nasienie partnera. Autor bloga stwierdził, że jak głodówka to głodówka i jednak nie


Zainteresowanym polecam stary ale fajny blog:
https://www.taraka.pl/relacja_glodowki_ ... rowadzonej
Gdzieś tam był ciekawy wpis, teraz nie chce mi się go szukać. Jedna z Pań pytała czy w trakcie głodówki może konsumować nasienie partnera. Autor bloga stwierdził, że jak głodówka to głodówka i jednak nie

Celem życia nie jest przeżycie.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11508
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Głodówki, głodóweczki
Dzisiaj 24h, za pare godzin skoncze, ale na luzie, nawet nie czuje takiego typowego glodu. Moze przed wyjazdem w polowie lutego zrobie jeszcze jedna 72h. Zauwazylem, ze podczas glodowki mam naturalny odruch redukowania innych rzeczy, np patrze do szafy za rzeczami, ktore juz sie nadaja do wywalenia, albo ksiazkami do wywiezienia do domu rodzinnego.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: Głodówki, głodóweczki
Kurwa jaki kącik nastoletniej anorektyczki
Chłop powinien żreć i wpierdalać żeby mieć siłę kurwa a nie się głodzić pojeby metroseksualne !

Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11508
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Głodówki, głodóweczki
Siema Mariusz, jak tam rura do srania?
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15771
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Głodówki, głodóweczki
Też mnie zastanawia skąd taki pomysł na czyste kichy. Jakiś ukryty cel w tym jest? Dla biedronia pytam.
Poro