VEMOD
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- w mackach Zła
- Posty: 826
- Rejestracja: 21-02-2014, 12:14
Re: VEMOD
Ciężko to nazwać black metalem. Zmęczył mnie ten album tak że nie dotrwałem do ostatniego kawałka.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- ozob
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6685
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: VEMOD
Ostatni imho najlepszy. Dalej friendly, ale coś się przynajmniej dzieje, choć to referowanie do Anathemy.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Ubzdur
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1009
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1009
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: VEMOD
Jedyneczka to przyjemne atmosferyczne granie bez nachalnego swetrowania. Tutaj to ja nie wiem bo zasnąłem w okolicach 20minuty. Idzta w chuj z takim kurwa metalem.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4979
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: VEMOD
O coś w tym stylu. Lekkie, łatwe i przyjemne. I nic w tym złego, bo jest trochę dobrych momentów, ale są też takie w których ta Norwegia robi się zbyt tęczowa i trójka panów w ładnych golfach zaczyna siedzieć zbyt blisko siebie przed tym kominkiem.
PENIS METAL
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 735
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: VEMOD
Eee co im się stało.
Jedynka to tundra, gwiazdy i morze bijące we fiordy, a tu jakieś pastelowe pitolenie odchodzi. Jestem kurwa na nie.
Jedynka to tundra, gwiazdy i morze bijące we fiordy, a tu jakieś pastelowe pitolenie odchodzi. Jestem kurwa na nie.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- DeadButDreaming
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1048
- Rejestracja: 16-12-2012, 15:40
Re: VEMOD
Nom, bezzębny ten nowy album. Nawet zmodyfikowali stary numer Der guder dør, który w wersji koncertowej rozjeżdżał walcem.
The withered bones of those who failed
But more so of those who didn't even try
But more so of those who didn't even try
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 735
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: VEMOD
Jednak mi się podoba. Introspekcyjne granie, nie dla blackmetalowych wojowników z gwożdziami na dupie.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 735
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: VEMOD
Wspaniała płyta, kurwa, leci w kółko. Zdjąłem pas z nabojami, zmyłem corpsepaint i mnie wessało jak zarośnięta bobrowa cipa chuja devastatora77. A na początku się odbiłem i myślałem, że to jakaś sraka.
Niby jest tremolo, ale to nie jest w ogóle black metal. Nie te emocje, chociaż emocji jest bardzo dużo i leją się szerokim strumieniem. Takie to pastelowe, nostalgiczne, bardzo intensywne, ale pozbawione nienawiści, zła, szatana i innych bzdur. Sporo niemetalowych inspiracji - słyszę momenty które mi sie kojarzą z "Atom Heart Mother" Pink Floyd, ze środkowym Ulver (czyste wokale) albo z jakimś rockiem gotyckim nawet (FOTN), ale to wszystko jest zmiksowane na gładko. Trochę to faktycznie przypomina Alcest, ale Alcest jest cekinowo-cukierkowy, a tutaj mamy szlachetną nostalgię za czasami dawno minionymi, introwertyczną i wsobną, bez mizdrzenia się do słuchacza. Jestem na tak, kręci się w kółko bez chwili przerwy.
Bas w Der Guder Dor mi ryje na czole wielkiego siusiaka. Kosa jak skurwysyn.
Niby jest tremolo, ale to nie jest w ogóle black metal. Nie te emocje, chociaż emocji jest bardzo dużo i leją się szerokim strumieniem. Takie to pastelowe, nostalgiczne, bardzo intensywne, ale pozbawione nienawiści, zła, szatana i innych bzdur. Sporo niemetalowych inspiracji - słyszę momenty które mi sie kojarzą z "Atom Heart Mother" Pink Floyd, ze środkowym Ulver (czyste wokale) albo z jakimś rockiem gotyckim nawet (FOTN), ale to wszystko jest zmiksowane na gładko. Trochę to faktycznie przypomina Alcest, ale Alcest jest cekinowo-cukierkowy, a tutaj mamy szlachetną nostalgię za czasami dawno minionymi, introwertyczną i wsobną, bez mizdrzenia się do słuchacza. Jestem na tak, kręci się w kółko bez chwili przerwy.
Bas w Der Guder Dor mi ryje na czole wielkiego siusiaka. Kosa jak skurwysyn.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- ozob
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6685
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: VEMOD
Wymalowales usta szminka do tego swetra? (:
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 735
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54