Wybitnie mnie wkurwia v. 2

[mocny2_3]

Nie mam pojęcia, to była pierwsza wiadomośc jaką otrzymałem od kuzyna.Potem byli u niego i sie dowiedzieli że w ciągu najbliższych godzin trzeba sie przygotować że odejdzie

[Sybir]

Smutek w chuj, ciekawe po to tyle ciecia skoro stan jest tak.zly, brzmi jak torturowanie.

Brzmi jak operacja ratunkowa, np. przy niedrożności przewodu pokarmowego (jak w skręcie jelita, przy guzach nowotworowych), zatorze pnia trzewnego/tętnic krezkowych, rozwarstwieniu aorty, itd., itp. Efekty bywają, niestety, różne.

[mocny2_3]

Smutek w chuj, ciekawe po to tyle ciecia skoro stan jest tak.zly, brzmi jak torturowanie.

Brzmi jak operacja ratunkowa, np. przy niedrożności przewodu pokarmowego (jak w skręcie jelita, przy guzach nowotworowych), zatorze pnia trzewnego/tętnic krezkowych, rozwarstwieniu aorty, itd., itp. Efekty bywają, niestety, różne.

na pana lekarza zawsze można liczyć
Ja odrazu jak usłyszałem to sie zastanawiałem dlaczego jest stan krytyczny mimo tego że wycieli mu ten kawałek jelista.Mógł go ten brzuch boleć o dawna ale sie nic nie skarżył, ukrywał

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie wkurwia mnie to, ale troche smuci. Po alkoholu na mieście mam taka faze zawsze ze cos kupuje bezdomnym. No i zaczepia kobieta normalnie wyglądająca o 5 zl. Pytam czy ma ochotę cos zjesc, bo ide do KFC. No to pyta czy moze cos zdrowszego z zabki, no nie planowalem ale spoko. Kupilem jej dwa obiady i jakies picie, na co ona zebym poczekal... I pyta czy bym jej za prad nie zaplacil,. bo odcięli. Ech. No nie, az tak to nie. Nawet w tym KFC nie zjadłem bo straciłem jakos apetyt.

[est]

Ja jebie XD

Bezdomnemu najlepiej kupić mieszkanie.

[Żułek]

ja bym uważał jednak, słyszałeś o klątwie menela ?

[mocny2_3]

Jeśli bezdomny nie jest alkoholikiem to przyjmie jedzenie, picie, cokolwiek i nie bedzie o nic więcej prosił.A jak jest alkoholikiem to bedzie kombinował, kłamał itd. Też miałem faze na to.Kiedyś przez taką pomoc zaproszono mnie do domu który okazał sie meliną.Pisałem tu już chyba o tym kiedyś.Moja pomoc skończyła sie na jednym razie bo uznałem że nie warto typowi dalej pomagać jak zobaczyłem jakie towarzystwo tam sie przetacza.

[est]

W tym uniwersum raczej nie do końca wybiera się towarzystwo. Zwykło się uważać, że zazwyczaj to właśnie uzależnienia powodują, że ktoś nie przyjmuje pomocy "systemowej", ale to chyba nie do końca takie zero-jedynkowe bo poza tym systemem bezdomni czasami całkiem dobrze się organizują. A pani prosząca dobroczyńcę o zaplacenie rachunków to w ogóle rozjebała system xd

[nagrobek]

no tak średnio zabawne raczej

[est]

Wiadomo, że nic zabawnego nie ma w tym, że ktoś nie ma na rachunki i jedzenie. Przecież nie z tego się śmieję.

[mocny2_3]

Po weekendzie prawdopodobnie bede miał pogrzeb.Dzisiaj sie dowiedziałem, że wujek u którego spędzałem na wsi niemal każde wakacje jest w akademi w gdańsku w stanie krytycznym.Z tego co sie dowiedziałem wczoraj bolał go brzuch i dostał jakiegoś zatoru.Wycieli mu 1.5m jelita, nerki i cała reszta wszystko na wykończeniu.Z czego to sie wzieło chuj wie ale podejrzewam że rak.W zeszłym roku jego żona kilka dni przed wigilią, dwa lata temu jego syn.To jest jakaś miazga.To był mega zajebisty wujek, poprostu bardzo dobry człowiek

zmarł dzisiaj o 11:30.Niedobrze

[Sgt. Barnes]

Pamiętam jak 20 lat temu pojechaliśmy do szpitala odebrać dziadka. A tu wychodzi pielęgniarka i mówi, że dziadek zmarł. Godzinę wcześniej. Rzekomo sepsa...

[Sybir]

zmarł dzisiaj o 11:30.Niedobrze

Cześć jego pamięci.

[mocny2_3]

Wy na pogrzebach podchodzicie do trumny jak jest otwarta czy odpuszczacie?

[Sgt. Barnes]

Odpuszczam. Nie ma w tym nic zdrożnego.

[piotraz]

Piątkowy strajk rolników mnie wkurwia!!!!!!

[Ascetic]

Szpitalne sale, szpitalne korytarze. Może nie jak w hospicjum, ale te smutne polaczkowe ..je, wyczekujące na lepsiejszy czas, który może nie nastąpić, nie nastraja mnie najlepiej. Właściwie po 4 m nie bycia, przy byciu dzisiaj, czuje się jak tykająca bomba. Choć włażę tutaj z innej dziury, w nieoczywistych celach, i na innych warunkach to cofa mnie się od tego specyficznego smrodziku tych korytarzy.

Całościowo teraz to w życiu nic mnie bardziej nie podminowywuje. Na dobra sprawę w reszcie spraw banan z ryja nie schodzi, a tu jak mijam szlaban, włazi we mnie inny ludź. Zeszły rok tym mnie centralnie wkurwił, tymi dziesiątkami godzin tam spędzonymi. Znów zaczynam cykl, na pełnym wkurwieniu. Jprdl, nie podłazić

[Sybir]

cofa mnie się od tego specyficznego smrodziku tych korytarzy.

Powodzenia, Panie Kolego.

[mocny2_3]

Szpitalne sale, szpitalne korytarze. Może nie jak w hospicjum, ale te smutne polaczkowe ..je, wyczekujące na lepsiejszy czas, który może nie nastąpić, nie nastraja mnie najlepiej. Właściwie po 4 m nie bycia, przy byciu dzisiaj, czuje się jak tykająca bomba. Choć włażę tutaj z innej dziury, w nieoczywistych celach, i na innych warunkach to cofa mnie się od tego specyficznego smrodziku tych korytarzy.

Całościowo teraz to w życiu nic mnie bardziej nie podminowywuje. Na dobra sprawę w reszcie spraw banan z ryja nie schodzi, a tu jak mijam szlaban, włazi we mnie inny ludź. Zeszły rok tym mnie centralnie wkurwił, tymi dziesiątkami godzin tam spędzonymi. Znów zaczynam cykl, na pełnym wkurwieniu. Jprdl, nie podłazić

Nie wiem o jaki cykl chodzi ale jak o chemie to powodzenia.
Jeśłi chodzi o korytarze to mnie najbardziej poruszyły te na onkologi.Zawsze wychodziłem stamtąd zdewastowany.

Wróciłem z pogrzebu własnie, kolejny raz obiecałem sobie że oprócz pogrzebu mamy nie pójde na żaden inny.

[Ascetic]

Szpitalne sale, szpitalne korytarze. Może nie jak w hospicjum, ale te smutne polaczkowe ..je, wyczekujące na lepsiejszy czas, który może nie nastąpić, nie nastraja mnie najlepiej. Właściwie po 4 m nie bycia, przy byciu dzisiaj, czuje się jak tykająca bomba. Choć włażę tutaj z innej dziury, w nieoczywistych celach, i na innych warunkach to cofa mnie się od tego specyficznego smrodziku tych korytarzy.

Całościowo teraz to w życiu nic mnie bardziej nie podminowywuje. Na dobra sprawę w reszcie spraw banan z ryja nie schodzi, a tu jak mijam szlaban, włazi we mnie inny ludź. Zeszły rok tym mnie centralnie wkurwił, tymi dziesiątkami godzin tam spędzonymi. Znów zaczynam cykl, na pełnym wkurwieniu. Jprdl, nie podłazić

Nie wiem o jaki cykl chodzi ale jak o chemie to powodzenia.
Jeśłi chodzi o korytarze to mnie najbardziej poruszyły te na onkologi.Zawsze wychodziłem stamtąd zdewastowany.

Wróciłem z pogrzebu własnie, kolejny raz obiecałem sobie że oprócz pogrzebu mamy nie pójde na żaden inny.

Cardiosprawy. Do grobu się nie wybieram, o pogrzebie nie myśle, bo w taki nietypowy sposób sprawy zostały powiązane.

Dalej niezmiennie - szpitale to syf. Już lepsza nawet tyrka po 12h na dobę, czy inne „dogodności” życia.