Atheist bdb - widać, że młodzież intensywnie rzeźbiła w sali prób. Na początku byli jeszcze trochę spięci, ale im dalej, z tym większym luzem grali, z bardzo dużą pewnością siebie.
Cryptopsy - też byłoby bdb, gdyby tylko podrasowali repertuar, rezygnując z nowych utworów na rzecz szlagierów z trójki/czwórki. Miałem wrażenie, że gitarzysta i basista mocno się pilnują, żeby czegoś nie zjebać na gryfach - ale może to tylko moje znaczenie. Plus dla wokalisty - nie dość, że znakomicie wokalizował, to jeszcze przekładał wyrykiwane teksty na język migowy; duży profesjonalizm.
Ojciec mój też był zadowolony, choć momentami chyba trochę się w tej dźwiękowej nawale gubił.
