08-06-2024, 07:46
Mysticum / Bob Vylan - nie jestem w stanie ocenić która dyskoteka bardziej mnie wybawiła. Do rozruchu zmobilizował mnie jednak Bob.
Mega było o tyle Mega, że właściwie więcej plusów niż minusów. Główny to forma wokalna. Nadzwyczaj dobrze było. Holy Wars, najlepsze wykonanie jakie widziałem dotychczas. Z chyba 4 nowych zagranych, dwóch nigdy już nie chce widzieć. Ale akurat -We”ll be back- na luzaku mogę powtórzyć. To wszystko i tak nie ma dla mnie znaczenia. Obok Anihilator to najważniejszy band Młodej. Tak rozemocjonowana, że nie wiem kiedy zasnęła. szczęście w oczach i te emocje jak u mnie ponad 30-35 lat temu. Właściwie o tym w tym konkretnie koncercie chodziło.
Accept. Nie no, kurwa.,Takie chóralne odśpiewywania szlagierów niemieckiej piosenki biesiadnej to ja się akurat nie spodziewałem. Rozumiem, że dziad na dziadzie a i bab starych też opór, ale jednak było to co akurat zostanie ze mną po tych feście. Na Metal Heart się kurwa ja pierdole matko jedyna i ojcze tyż jedyny wzruszyłem jakbym pierwszego resoraka dostał. A piwa nie było żadnego, blantów- nic. Kupili mnie swoją energią, tak, tutaj bonus, 2 dodatkowe życia im wjechały. Grali jak młodzieńcy. Do tego genialnie wykonawczo, nuta po nucie jak na płytach, złożone i pod świetny sound podłożone. Jak wcześnie, tłum, nieprzypadkowych tym razem ludzi. Robiło to robotę wszystko cózamendokupy. Nawet dobór seta. Te z Humanoida pod koncerty ułożone, to oczywiste, tu solo, tam solo. Nie bez kozery je grają na żywo. Na płytach to jednak ciężar jest przez nie się przebić. Taki dysonans poznawczy i moja dygresja. Szkoda tylko, że odkryłem dopiero teraz, że przy wyjściu ze strefy Gastro tak siedzi dźwięk. W sensie rewelacyjnie wybrzmiewa. Może to kwestia tej konkretnie lokalizacji bo raczej nie b.smacznej wege tortijii.
Na Furii serduszko postanowiło mnie odciąć i zrobić mniętkie nogi. Może też szarpanka z najebusem na to wpłynęły, bo wiadomo do południa napierdalanka ma sens i dynamikę, później to już nie to jednak. Małż miał wpaść o 2.00, Furia jak weszła cała na transowo niestety musiała się dla mnie skończyć. Żałość i ból o którym zapomiałem 30 minut później pod prysznicem.
Od Crowbara, widziałem poza TRRZ wszystko co chciałem. Nawet udało się zbić piątki, pogadać i kupić kilka płyt, zrobić prezent dziecku, czy opierdolić szamę. Tutaj dobrze i zasługa jednak małego festu, na pewno w kwestii powierzchniowej. Dla mnie na początku to był jakiś żart, później jednak mi się zgrało z potrzebami, możliwościami zdrowotnymi i czasowymi/ szwednaczowymi.
Żeby nie było za słodko. Z 10 płyt nie wziąłem z Mysticka ze sklepu, bo se myśle, będę, kupię. Wybór jednak pod fana tego festu był. Pełna randomizacją. Dobrze, że coś się udało dla latorośli znaleźć, jakieś Vizygoty i takie tam hejwi, u mnie te Obscury brakujące czy inne uzupełnienia to za mało. Szmaty gówno. Choć pamiątkowy MegaŚmierć trafi do szafy P. Ceny właściwie akurat w tym przypadku normalne, festowe. Tysiączek wybrany pod konsumpcje przygotowany gdzie indziej będzie wydany.
Mam jeszcze kilka obserwacji choć nie jestem pewien czy obrońcy tej imprezy nie uznają, że wskazane jest uruchomienie frontuOF przedP. Całościowo po dwóch dniach mocno mieszane uczucia. Za rok przy kolejnej edycji wyrobie sobie pełniejszy obraz.
Obserwacja. Powiedzmy socjologiczna. Nie, nie o napierdolonych jak szpadel kolesiach co niby są na feście, wrzucają filmiki a po prawdzie turlają się z głowami przy ziemi tak już o 18 tej. Ilość młodych ludzi, w tym dziewczyn - ej, poważnie?, co się stało z tą młodzieżą? to widok który zbudował mnie wybitnie. I nawet jak pierdolą jak kilku tutaj o muzyce, mają jeszcze pogląd wręcz znikomy, to sam fakt, że ich metalowanie kręci - ekhhh, widok cieszący moje oko, że polskiej urodziwej i zapewne bystrej młodzieży się chce. << Takie jakiem starem dziadem rzekł słowa te.
ps. Vincet & Mina C. Tutaj nie sposób też się dojebać. A jak w przypadku Life of A dodam, że lubię ich twórczość składa się to w logiczną całość. Dobry, dla mnie wręcz rockowy koncert. Bardzo dobry. PL to już jednak żałość. Dwa kawałki mi się podobały, ale jadnak postanowiłem polezakowac a później się oddalić, dać se na luz z nimi. Dla mnie fakap imprezy. Trzeciego podejścia u nich nie będzie, chyba że jakos zupełnie przy okazji.
Poro