Never stop the madness
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Wasyl
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1338
- Rejestracja: 09-03-2007, 13:44
Re: Never stop the madness
Moim zdaniem, to media złapały nowy temat, który się "klika". Gdzieś tam mignęła mi informacja, od mundurowych, że nie ma u nas z tym problemu -produkcja , sprzedaż na dużą skalę itp. Raczej odzyskiwanie narkotyku z plastrów. Tego typu próby pozyskania. Zdaję się że u wschodnich sąsiadów nadbałtyckich jest nieco większy obrót tym gównem.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10362
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Never stop the madness
DST pisze: ↑14-06-2024, 16:10Wydaje mi się, że to na wyrost. Wątpię, żeby w Polsce był na to super rynek, bo trzeba być mega zdesperowanym żeby się w to wpierdolić i musi być kultura brania opioidów przeciwbólowo. Obym miał rację, ale chyba mam, bo na pewno to się już pojawiło wcześniej w Europie Zachodniej i jakoś nie widać tam na każdym rogu ludzi z ręcznikami na głowach w letargu.Sgt. Barnes pisze: ↑14-06-2024, 14:54https://wiadomosci.wp.pl/zniwo-fentanyl ... 097423648a
jest moc!
Znałem paru małolatów, którzy brali benzo, opioidy, klonazepam itd bo stało się to ponoć popularne u nas, ale chyba nie ma tych ludzi tak wiele.
te gówno jak fentanyl niestety się u nas pojawia. Po rozmowach z Kolegami co w róznych pracują służbach szybciej jak nam się wydaje.
Pierwsz sytuacja z brzegu- pojechałem do naszego oddziału Kancelari prawniczej w Częstochowie, koleś chodził naćpany jak zobmi, środek dnia. Wszedłem tylko po akta, zajęło mi to z 10 minut schodzę a pod Żabką leży w kałuzy krwi. Naćpany totalnie. Srodek dnia -Częstochowa, musiałbyś widzeić jego zachowanie. Masakra.
Masakra co to robi z ludzi.
Częstochowa- zdzwoniłem się z Kolega ,bo w chuj byłem ciekawy co to za gówno a Kolaga akurat w slużbach pracuje . Fentanyl Panie w Częstochowie.
Dramat. Widziałem poskładanych ludzi w swoim życiu ale kurwa czegoś takiego nigdy.
W niektórych miejscowościach to już większy problem
Oglądałem gdziej jakiś reportaż o meksykanach co pordukują to gówno i sami się od tego uzależniają. Noramalne wywiady z karteli narkotykowych.
Re: Never stop the madness
Te zombiaki na fentanylu są agresywne, czy tylko sobie krzywdę robią? W mojej okolicy tego jeszcze nie ma, przynajmniej tak mi się wydaje hehe.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10362
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Never stop the madness
Nie wiem kurwa. Nie znam się na tym. Ale ten koleś z Częstochowy przyprawił mnie o mdłości gdzie sporo widziałem. W pewnej chwili - nie widziałem tego akurat ale z opowieści ludzi co mu udzielali pomomocy chciał rozłupac krawężnik własną głowa.
Widziałem też kiedyś dziewczyna po czymś podobnym. Jebany koszmar. Mloda dziewczyna, ja wiem z 20-25 lat. Kurwa jeszcze u nas w Lublińcu. Na ryneczku. Nie że jakaś żulerka. Jej chłopak jej podobne środki zapodał i wyglądał ciut lepiej od niej. Reanimowana ja. I te chłopak jak przyjechali chłopaki z karetki i policja się przyznał ze to fentanyl.
Neurotyczne stany przeplatane z autodestrukcja.
Widziałem też kiedyś dziewczyna po czymś podobnym. Jebany koszmar. Mloda dziewczyna, ja wiem z 20-25 lat. Kurwa jeszcze u nas w Lublińcu. Na ryneczku. Nie że jakaś żulerka. Jej chłopak jej podobne środki zapodał i wyglądał ciut lepiej od niej. Reanimowana ja. I te chłopak jak przyjechali chłopaki z karetki i policja się przyznał ze to fentanyl.
Neurotyczne stany przeplatane z autodestrukcja.
Ostatnio zmieniony 17-06-2024, 18:41 przez tomaszm, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10362
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Never stop the madness
Pieronstwo zostaje przy gorzale 

-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10362
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Never stop the madness
Tu filmik Chłopaków co nakręcili materiał prosto z ulic Filadelfi
To naprawdę jest koniec jakiś wartości i upadek ludzkości,
To naprawdę jest koniec jakiś wartości i upadek ludzkości,
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10159
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Never stop the madness
Tomasz, obejrzyj sobie dokument Ten Dollar Death Trip.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2558
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: Never stop the madness
Nie, raczej nie są. Ci, których widziałem w San Francisco dwa lata temu bardziej wyglądają jak ktoś w stanie śpiączki na jawie. Wychodzą zamroczeni na ruchliwą ulicę np, są brudni i nieprzytomni na chodnikach. Często właśnie mieli takie ręczniki na głowie, albo szmaty, jakby mieli światłowstręt. Myślę, że to był ten fentanyl, bo w San Francisco to ponoć ich dziesiątkuje. W Chinatown widzieliśmy na rogu dziewczynę dość młodą na oko, która stała dosłownie naga od pasa w dół w środku dnia z tą szmatą na glowie.
Re: Never stop the madness
Ja pierdolę, koszmar.DST pisze: ↑17-06-2024, 19:27
Nie, raczej nie są. Ci, których widziałem w San Francisco dwa lata temu bardziej wyglądają jak ktoś w stanie śpiączki na jawie. Wychodzą zamroczeni na ruchliwą ulicę np, są brudni i nieprzytomni na chodnikach. Często właśnie mieli takie ręczniki na głowie, albo szmaty, jakby mieli światłowstręt. Myślę, że to był ten fentanyl, bo w San Francisco to ponoć ich dziesiątkuje. W Chinatown widzieliśmy na rogu dziewczynę dość młodą na oko, która stała dosłownie naga od pasa w dół w środku dnia z tą szmatą na glowie.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2558
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: Never stop the madness
No szkoda, bo to ładne miasto. Mógłbym Ci z dziesięć takich historii wytrzepać z rękawa w przeciągu siedmiu dni jak tam byłem, ale już o tym pisałem więc nie będę snuł tych samych opowieści jak dziadek karmiący gołębie na ławce. W necie też można zobaczyć zresztą po wpisaniu "Tenderloin".bartwa pisze: ↑17-06-2024, 19:31Ja pierdolę, koszmar.DST pisze: ↑17-06-2024, 19:27
Nie, raczej nie są. Ci, których widziałem w San Francisco dwa lata temu bardziej wyglądają jak ktoś w stanie śpiączki na jawie. Wychodzą zamroczeni na ruchliwą ulicę np, są brudni i nieprzytomni na chodnikach. Często właśnie mieli takie ręczniki na głowie, albo szmaty, jakby mieli światłowstręt. Myślę, że to był ten fentanyl, bo w San Francisco to ponoć ich dziesiątkuje. W Chinatown widzieliśmy na rogu dziewczynę dość młodą na oko, która stała dosłownie naga od pasa w dół w środku dnia z tą szmatą na glowie.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10362
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Never stop the madness
Ja nie rozumiem tego ,że z problemem narkotyków takie państwo jak USA nie daje sobie rady. Ucinałbym ręcę maczetą każemu dilerówi co karmi młodzież tym chujostwem.
Ostatnio zmieniony 17-06-2024, 20:10 przez tomaszm, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Never stop the madness
Luz, to mi wystarczy. Frisco widziałem tylko z morza, rozjebały mnie foki w morzu i palmy na lądzie. No i Alcatraz też widziałem.DST pisze: ↑17-06-2024, 20:06
No szkoda, bo to ładne miasto. Mógłbym Ci z dziesięć takich historii wytrzepać z rękawa w przeciągu siedmiu dni jak tam byłem, ale już o tym pisałem więc nie będę snuł tych samych opowieści jak dziadek karmiący gołębie na ławce. W necie też można zobaczyć zresztą po wpisaniu "Tenderloin".
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10362
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Never stop the madness
Pewnie tak. Na narkotykach i broni zawsze były największe pieniądze. Ktoś pewnie ma w tym interes tak jak piszesz.
- wonsz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3278
- Rejestracja: 18-02-2018, 14:59
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: Never stop the madness
To jest strasznie chujowe gówno, bo dawkuje się to w jakichś zupełnie mikroskopijnych ilościach, więc przemyt jest stosunkowo prosty, uzależnia jak heroina, działa w sumie chyba dość podobnie (nie brałem nigdy opiatów, jedyna grupa dragów, której nie próbowałem i nie zamierzam tego zmieniać), no i do tego bardzo łatwo przedawkować. Amerykanie mają z tym duży problem między innymi dlatego, że sami się wpierdolili w kryzys opiatowy, a kto się uzależni od leków i potem ma problem, żeby je zdobyć, to będzie za wszelką cenę szukał substytutu. I tu już czekają małe, chińskie ludziki, które wyczuły nosem że można narobić sobie hajsu a Amerykanom kłopotów - bo zdaje się, że większość amerykańskiego fentanylu przypływa, a jakże, z Chin.
Natomiast dość zabawnie wyglądają nagłówki na Wyborczej, że FENTANYL JUŻ TU JEST SĄ CZTERY OFIARY W POLSCE, bo fentanyl był u nas od zawsze - to jest lek używany do znieczulania lub leczenia przewlekłego bólu nowotworowego, a przy okazji, przez co sprytniejszych ćpunów, używany jako substytut heroiny i to bynajmniej nie od wczoraj. Tak przynajmniej mi mówiła kiedyś bdb koleżanka będąca anestezjologiem.
Te nagrania z Filadelfii to jest zgroza, włos się na głowie jeży.
Natomiast dość zabawnie wyglądają nagłówki na Wyborczej, że FENTANYL JUŻ TU JEST SĄ CZTERY OFIARY W POLSCE, bo fentanyl był u nas od zawsze - to jest lek używany do znieczulania lub leczenia przewlekłego bólu nowotworowego, a przy okazji, przez co sprytniejszych ćpunów, używany jako substytut heroiny i to bynajmniej nie od wczoraj. Tak przynajmniej mi mówiła kiedyś bdb koleżanka będąca anestezjologiem.
Te nagrania z Filadelfii to jest zgroza, włos się na głowie jeży.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 3356
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Never stop the madness
Trzyliterowe służby też maczają w tym palce.
Celem życia nie jest przeżycie.
Re: Never stop the madness
Niewątpliwie. I ci którzy trzymają łapę na więziennictwie, kolejnym ultra biznesie. Z czegoś kurwa trzeba żyć, nie?

Wracając do fentanylu, taką odpowiedź dostałem na innym forum - They'll be nodding out 90% of the time, the other 10% will be hustling to get their fix. So that 10% is what you’re looking for, the guy that looks like death and is tweaking when you look at him may be problematic but most of the time theyll ask for money and fuck off
Czyli w sumie niegroźni dla otoczenia.
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: Never stop the madness
Kilka lat temu uzależnienie od opioidów to był niespotykanie rzadki temat. W tym roku to się zaczęło pojawiać na SORach i w psychiatrykach, więc jest coś na rzeczy. Podobno Sacklerowie się przerzucili na rynek europejskiLord Gorloj pisze: ↑17-06-2024, 21:45Natomiast dość zabawnie wyglądają nagłówki na Wyborczej, że FENTANYL JUŻ TU JEST SĄ CZTERY OFIARY W POLSCE, bo fentanyl był u nas od zawsze - to jest lek używany do znieczulania lub leczenia przewlekłego bólu nowotworowego, a przy okazji, przez co sprytniejszych ćpunów, używany jako substytut heroiny i to bynajmniej nie od wczoraj. Tak przynajmniej mi mówiła kiedyś bdb koleżanka będąca anestezjologiem.