CRADLE OF FILTH

[83koper83]

Żeby rozluźnić nieco atmosferę i zarazem skierować dyskusję na właściwe tory: muszę się zwierzyć, że przesłuchałem dziś nową płytę DSO z JewTuba oraz początek nowego utwory bohaterów niniejszego tematu (około piętnastu sekund). Ostatnią płytę Mgły też kiedyś przesłuchałem.

Jakby mi ktoś włączył znienacka te pierwsze pierwsze piętnaście sekund wyżej wymienionego kawałka CoF to nie byłbym pewien, czy to nowe DSO, ostatnia Mgła, czy właśnie Kolebka Syfu. Czy to ta słynna konwergencja?

[nicram]

Być może kolego koper. A być może wszystko dąży do jedności a ta zbieżność jest tego objawem.

[szczylun]

...aż se jutro całom jedynke odświeże...a tzo...

[12345]

Jeśli ktoś w temacie, to z CoF odesły 2 osoby - Richard i Annabele. Z fb kredek:

"It is with the gravest of sadness that CRADLE OF FILTH announce the departure of guitarist Richard Shaw and Keyboardist Anabelle Iratni from the band’s ranks.
Due to other commitments Richard is passing his prestigious baton to newcomer Donny Burbage, who will be fulfilling guitar duties throughout the forthcoming US tour with Danzig, alongside Ashok and bassist Daniel Firth.
We also say farewell to Anabelle and thank her for her awesome contribution on ‘Existence Is Futile’, her successor being the very talented singer/keyboardist Zoe Marie Federoff.
As with Rich, the band wish Anabelle continued success in all her future endeavours.
Dani Filth had this to say on the recent departures….
“𝘜𝘯𝘧𝘰𝘳𝘵𝘶𝘯𝘢𝘵𝘦𝘭𝘺 𝘪𝘵 𝘫𝘶𝘴𝘵 𝘪𝘴 𝘸𝘩𝘢𝘵 𝘪𝘵 𝘪𝘴. 𝘐𝘧 𝘴𝘰𝘮𝘦𝘰𝘯𝘦 𝘧𝘦𝘦𝘭𝘴 𝘵𝘩𝘢𝘵 𝘵𝘩𝘦𝘪𝘳 𝘵𝘦𝘯𝘶𝘳𝘦 𝘸𝘪𝘵𝘩 𝘵𝘩𝘦 𝘣𝘢𝘯𝘥 𝘩𝘢𝘴 𝘦𝘯𝘥𝘦𝘥, 𝘵𝘩𝘦𝘯 𝘸𝘩𝘰 𝘢𝘮 𝘐 𝘵𝘰 𝘢𝘳𝘨𝘶𝘦 𝘸𝘪𝘵𝘩 𝘵𝘩𝘢𝘵?⁣
⁣
𝘞𝘦 𝘩𝘢𝘷𝘦 𝘵𝘰 𝘳𝘦𝘴𝘱𝘦𝘤𝘵 𝘵𝘩𝘢𝘵 𝘱𝘦𝘰𝘱𝘭𝘦 𝘩𝘢𝘷𝘦 𝘱𝘦𝘳𝘴𝘰𝘯𝘢𝘭 𝘤𝘰𝘮𝘮𝘪𝘵𝘮𝘦𝘯𝘵𝘴 𝘢𝘯𝘥/𝘰𝘳 𝘴𝘰𝘮𝘦𝘵𝘪𝘮𝘦𝘴 𝘧𝘪𝘯𝘥 𝘵𝘩𝘦 𝘤𝘢𝘳𝘦𝘦𝘳 𝘤𝘩𝘰𝘪𝘤𝘦 𝘰𝘧 𝘣𝘦𝘪𝘯𝘨 𝘪𝘯 𝘢 𝘣𝘢𝘯𝘥 𝘭𝘪𝘬𝘦 𝘊𝘳𝘢𝘥𝘭𝘦 𝘢 𝘵𝘢𝘥 𝘰𝘷𝘦𝘳𝘸𝘩𝘦𝘭𝘮𝘪𝘯𝘨. ⁣
⁣
𝘛𝘩𝘢𝘵 𝘣𝘦𝘪𝘯𝘨 𝘴𝘢𝘪𝘥, 𝘵𝘩𝘦 𝘣𝘢𝘯𝘥 𝘢𝘳𝘦 𝘤𝘰𝘯𝘵𝘪𝘯𝘶𝘪𝘯𝘨 𝘢𝘴 𝘪𝘯𝘥𝘦𝘧𝘢𝘵𝘪𝘨𝘢𝘣𝘭𝘺 𝘢𝘴 𝘦𝘷𝘦𝘳, 𝘸𝘪𝘵𝘩 𝘢 𝘴𝘭𝘦𝘸 𝘰𝘧 𝘚𝘶𝘮𝘮𝘦𝘳 𝘧𝘦𝘴𝘵𝘪𝘷𝘢𝘭 𝘥𝘢𝘵𝘦𝘴 𝘩𝘢𝘱𝘱𝘦𝘯𝘪𝘯𝘨 𝘢𝘧𝘵𝘦𝘳 𝘵𝘩𝘦 𝘵𝘰𝘶𝘳 𝘸𝘪𝘵𝘩 𝘋𝘢𝘯𝘻𝘪𝘨 𝘪𝘯 𝘵𝘩𝘦 𝘜𝘚 𝘢𝘯𝘥 𝘊𝘢𝘯𝘢𝘥𝘢, 𝘱𝘭𝘶𝘴 𝘧𝘶𝘳𝘵𝘩𝘦𝘳 𝘈𝘶𝘵𝘶𝘮𝘯 𝘢𝘯𝘯𝘰𝘶𝘯𝘤𝘦𝘮𝘦𝘯𝘵𝘴 𝘵𝘰 𝘧𝘰𝘭𝘭𝘰𝘸 𝘴𝘸𝘪𝘧𝘵𝘭𝘺 𝘢𝘧𝘵𝘦𝘳. 𝘞𝘦 𝘢𝘭𝘴𝘰 𝘩𝘢𝘷𝘦 𝘢𝘯𝘰𝘵𝘩𝘦𝘳 𝘦𝘹𝘤𝘪𝘵𝘪𝘯𝘨 𝘢𝘯𝘯𝘰𝘶𝘯𝘤𝘦𝘮𝘦𝘯𝘵 𝘵𝘰 𝘴𝘩𝘢𝘳𝘦, 𝘣𝘶𝘵 𝘢𝘭𝘭 𝘪𝘯 𝘥𝘶𝘦 𝘤𝘰𝘶𝘳𝘴𝘦! ⁣
⁣
𝘙𝘦𝘨𝘢𝘳𝘥𝘭𝘦𝘴𝘴 𝘰𝘧 𝘸𝘩𝘢𝘵 𝘣𝘦𝘧𝘢𝘭𝘭𝘴 𝘶𝘴, 𝘸𝘦 𝘴𝘵𝘢𝘺 𝙁𝙄𝙇𝙏𝙃𝙔!”

[Mass-Turbo]

nowy singiel

[ozob]

Otworzmy te puszkę pandory. Był Dumny Burger to dlaczego ma nie być Kredek.

The Principle of Evil Made Flesh 10/10
Vempire 8/10
Dusk and Her Embrace 8/10
Cruelty and the Beast 10/10
Midian 6/10
Damnation and a Day 6/10
Nymphetamine 1/10
Thornography 1/10
Godspeed on the Devil's Thunder 6/10

Reszty nie znam, ale jakby ktoś to proszę bardzo. (:

[Stoigniew]

a w sumie czemu nie

The Principle of Evil Made Flesh 9.5/10
Vempire 10/10
Dusk and Her Embrace 10/10
Cruelty and the Beast 8/10
Midian 7/10
Damnation and a Day 5/10
Nymphetamine 6/10
Thornography ------- (nie mam, dawno temu słyszałem parę razy, ale z tego co zapamiętałem to raczej dół z wapnem)
Godspeed on the Devil's Thunder 2/10 (mam na półce tylko dlatego że kupiłem za 3 złote, ale jakby kto pytał to płyta jest chujowa)
Hammer of the witches 7.5/10
Cryptoriana 5,5/10
ostatnią słuchałem kilka razy z empechujek ale nie zażarło, daję jakieś 3/10

[Soundterror]

Wywiad z Ashokiem przeprowadzony przed katowickim koncertem Cradle of Filth w ubiegłym tygodniu:

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

To jest jeden z tych zespołów, do których nie przekonam się już chyba nigdy, nieważne, co by się w życiu zmieniło - od zawsze to była udręka i komercja wywodząca się z black metalu nie do przejścia. Pamiętam nawet, jak uczyłem jedną ekipę inżynierów, oni puszczali jakiś różny black metal i nagle poleciało coś, czego nie znałem, myślę sobie "rany, jakie gówno, niby black metal, ale takie klinicznie czyste brzmienie, że masakra, co to jest?"... No i to właśnie były kredki. Więc to nie uprzedzenia, w ślepym teście też oblali.

[DST]

To jest jeden z tych zespołów, do których nie przekonam się już chyba nigdy, nieważne, co by się w życiu zmieniło - od zawsze to była udręka i komercja wywodząca się z black metalu nie do przejścia. Pamiętam nawet, jak uczyłem jedną ekipę inżynierów, oni puszczali jakiś różny black metal i nagle poleciało coś, czego nie znałem, myślę sobie "rany, jakie gówno, niby black metal, ale takie klinicznie czyste brzmienie, że masakra, co to jest?"... No i to właśnie były kredki. Więc to nie uprzedzenia, w ślepym teście też oblali.

Byli unikalni, chyba ciężko zaprzeczyć. Przez geografię mieli zupełnie inny vibe niż skandynawowie, taki baśniowo-angielsko-wampiryczny. Fanem teraz wielkim nie jestem (no bo daj pan spokój, mam 33 lata i trochę już muzyki słyszałem), ale "Midian" ma totalnie unikalny klimat.

[Hellion]

Fanem nie jestem, imidż totalnie okropny, ale CatB, Midian i DaaD lubię i mam na półce. Najczęściej chyba wracam do Midian, najmniej mnie na niej męczy wokal Daniego.
Teraz jakas promka jest na wydawnictwa Sony w różnych sklepach muzycznych i Cd od Dusk do Damnation chodzi w okolicach 23 zl.

[mistrzsardu]

The Principle of Evil Made Flesh 10/10
Vempire 8/10
Dusk and Her Embrace 8/10
Cruelty and the Beast 10/10

Tak jest!

[12345]

Nowy utwór

[tomder]

The Principle of Evil Made Flesh 10/10
Vempire 8/10
Dusk and Her Embrace 8/10
Cruelty and the Beast 10/10

Tak jest!

To jest taki zespolik sezonowy jak kiedyś Ancient, The Kovenant, Covenant, Hecate Enthroned , Opera IX, Dismal Euphonyi inne ścierwa gównopodobne do Dymaj Burgerów z lat 90.

Na popularności nośnika winylowego wypłynęło to szambo na wierzch i pseudo blackmetalowcy to kupują na tony. Zapewne tłumaczą sobie, że takie „Creutly…to kult.
Przecież kiedyś śmialiśmy się z tego typu zespołów. Wiadomą rzeczą było, że to cyrk i cepelia.

[12345]

The Principle of Evil Made Flesh 10/10
Vempire 8/10
Dusk and Her Embrace 8/10
Cruelty and the Beast 10/10

Tak jest!

To jest taki zespolik sezonowy jak kiedyś Ancient, The Kovenant, Covenant, Hecate Enthroned , Opera IX, Dismal Euphonyi inne ścierwa gównopodobne do Dymaj Burgerów z lat 90.

Na popularności nośnika winylowego wypłynęło to szambo na wierzch i pseudo blackmetalowcy to kupują na tony. Zapewne tłumaczą sobie, że takie „Creutly…to kult.
Przecież kiedyś śmialiśmy się z tego typu zespołów. Wiadomą rzeczą było, że to cyrk i cepelia.

no i?

[Br00tal]

Tak jest!

To jest taki zespolik sezonowy jak kiedyś Ancient, The Kovenant, Covenant, Hecate Enthroned , Opera IX, Dismal Euphonyi inne ścierwa gównopodobne do Dymaj Burgerów z lat 90.

Na popularności nośnika winylowego wypłynęło to szambo na wierzch i pseudo blackmetalowcy to kupują na tony. Zapewne tłumaczą sobie, że takie „Creutly…to kult.
Przecież kiedyś śmialiśmy się z tego typu zespołów. Wiadomą rzeczą było, że to cyrk i cepelia.

no i?

No i nie poklepales kolegi po plecach postem, a tak bardzo tego potrzebowal

[Soundterror]

Okładka nowej płyty + nowy singiel:

[nicram]

Niestety, nic ciekawego. Kawałek z generatora Cradle of Filth i okładka taka sama.

[Mass-Turbo]

Kupa.
Dla mnie czar prysł po "Midian".

[DST]

To jest jeden z tych zespołów, do których nie przekonam się już chyba nigdy, nieważne, co by się w życiu zmieniło - od zawsze to była udręka i komercja wywodząca się z black metalu nie do przejścia. Pamiętam nawet, jak uczyłem jedną ekipę inżynierów, oni puszczali jakiś różny black metal i nagle poleciało coś, czego nie znałem, myślę sobie "rany, jakie gówno, niby black metal, ale takie klinicznie czyste brzmienie, że masakra, co to jest?"... No i to właśnie były kredki. Więc to nie uprzedzenia, w ślepym teście też oblali.

Byli unikalni, chyba ciężko zaprzeczyć. Przez geografię mieli zupełnie inny vibe niż skandynawowie, taki baśniowo-angielsko-wampiryczny. Fanem teraz wielkim nie jestem (no bo daj pan spokój, mam 33 lata i trochę już muzyki słyszałem), ale "Midian" ma totalnie unikalny klimat.

Hehe słabo się u mnie zestarzał ten post