VADER

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Kupiiłem kasetę z "Black to the Blind", pierwszym ekstremalnym metalem, jaki usłyszałem, i w zasadzie do dzisiaj jeden z zaledwie kilku takich czysto deathmetalowych albumów, bez melodyjnych domieszek, które siedzą mi głęboko w sercu. Dalej się świetnie słucha, i dalej "Carnal" to mistrzostwo świata.

[C//A]

Kupiiłem kasetę z "Black to the Blind", pierwszym ekstremalnym metalem, jaki usłyszałem, i w zasadzie do dzisiaj jeden z zaledwie kilku takich czysto deathmetalowych albumów, bez melodyjnych domieszek, które siedzą mi głęboko w sercu. Dalej się świetnie słucha, i dalej "Carnal" to mistrzostwo świata.

Też mam bardzo duży sentyment do BttB. Świetny album.

[Br00tal]

Dla mnie to najlepszy Vader.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Też mam bardzo duży sentyment do BttB. Świetny album.

Dla mnie to najlepszy Vader.

Widze, ze byloby z kim pic kwas chlebowy.

[Heretyk]

w mojej opinii De Profundis. płyta totalna i zawierające więcej pomysłów, niż wszystkie kolejne razem wzięte

[WaszJudasz]

Kupiiłem kasetę z "Black to the Blind", pierwszym ekstremalnym metalem, jaki usłyszałem

Okurde, no to piona

Precyzyjniej: pierwsza kaseta z death metalem (i w ogóle metalem bardziej ekstremalnym niż Chaos A.D.), jaką kupiłem (na targu), w tym samym czasie poznałem też Butchered At Birth, które dostałem od kolegi, ale nie jestem pewien, co było najpierw.

[nicram]

w mojej opinii De Profundis. płyta totalna i zawierające więcej pomysłów, niż wszystkie kolejne razem wzięte

Tak. To jest arcydzieło death metalu. Płyta, która może na spokojnie stawać w szranki z największymi dziełami gatunku. Jak już pisałem wielokrotnie wcześniej, "De Profundis" to najlepszy death metal jaki wydała polska ziemia. Vader już się nigdy nie zbliżył do tego poziomu. "Black to the Blind" to bardzo dobry kawałek muzyki, tak samo jak "Litany" i "Revelations", ale to już nie to. A co później było to szkoda gadać. Czasami jakiś przebłysk i nic.

[Major Zagłoba]

Mój głos też by poszedł na Tę Prowansję gdyby były sondy, ale nie ma, ale i tak to moja ulubiona.

[Heretyk]

"De Profundis" to najlepszy death metal jaki wydała polska ziemia.

dość odważne stwierdzenie, ale raczej się podpisuję

[empir]

Nieee. Wiadomo że debiut najlepszy. Potem sothis i de profundis. Reszta to tylko przypisy.

[Żułek]

Nieee. Wiadomo że debiut najlepszy.

[when_in_sodom]

Sothis >DP>TUI>BTTB>>L...potem przepaść i nie bawię sie w licytacje

[nicram]

Sothis >DP>TUI>BTTB>>L...potem przepaść i nie bawię sie w licytacje

Tylko Sothis to Epka, nie ma co jej porównywać do albumów, moim zdaniem. Bo kilka innych Epek też mieli fajnych.

[Infernal]

Dodatkowo tylko dwa nowe własne , klasyczne metalowe numery, łącznie cos ok 7 minut...chociaż nie powiem, introsy robią robote, cover Sabbs również - jednak ciężko porównywać z pełniakami..........a z drugiej strony też pamiętam że w momencie wyjścia de profundis wkurzało mnie że to nie full premierowy materiał

[Mol]

Sothis >DP>TUI>BTTB>>L...potem przepaść i nie bawię sie w licytacje

otoz to!

[trup]

Sothis >DP>TUI>BTTB>>L...potem przepaść i nie bawię sie w licytacje

Niby mógłbym sie pod tym podpisać, ale to jednak przy "The Ultimate Incantation" łza spływa po lewym policzku i penis unosi się w podartych dżinsach. Pozostałe są to strzały, ale może poza "Sothis" brak tego "brudu" i "podziemia".

No ale ja to wielbię "Necrolust" i "Morbid Reich", więc co ja wiem o Vejderze....

[when_in_sodom]

Sothis >DP>TUI>BTTB>>L...potem przepaść i nie bawię sie w licytacje

Tylko Sothis to Epka, nie ma co jej porównywać do albumów, moim zdaniem. Bo kilka innych Epek też mieli fajnych.

Prawda, epka,ale w mojej podświadomości działa magicznie, siła razenia była jak pełna płyta, te kilka kawałków. Pamietam wtedy pierwszy raz ujrzalem V na żywo, na legendarnym festiwalu s'thrash'ydlo w Ciechanowie, 94r, jeszcze jako dzieciak. To było pierdolniecie i pierwszy kontakt z tą muzyką na zywo. W moim osobistym rankingu to jest wydawnictwo no.1.

[nicram]

Sothis >DP>TUI>BTTB>>L...potem przepaść i nie bawię sie w licytacje

Tylko Sothis to Epka, nie ma co jej porównywać do albumów, moim zdaniem. Bo kilka innych Epek też mieli fajnych.

Prawda, epka,ale w mojej podświadomości działa magicznie, siła razenia była jak pełna płyta, te kilka kawałków. Pamietam wtedy pierwszy raz ujrzalem V na żywo, na legendarnym festiwalu s'thrash'ydlo w Ciechanowie, 94r, jeszcze jako dzieciak. To było pierdolniecie i pierwszy kontakt z tą muzyką na zywo. W moim osobistym rankingu to jest wydawnictwo no.1.

Wiadomo. Każdy ma swoje no. 1. "Sothis" pod wieloma względami jest wyjątkowy - klimat, podziemie, produkcja. W kategorii tych ich EPek to dla mnie także numer 1. Choć ja także wyróżniłbym "Kingdom", "Reign Forever World" i "The Art of War". No i Vader to też mój pierwszy koncert, również za dzieciaka, grali wtedy z Proletaryat trasę. Piękne przeżycie.

[empir]

Sothis >DP>TUI>BTTB>>L...potem przepaść i nie bawię sie w licytacje

Tylko Sothis to Epka, nie ma co jej porównywać do albumów, moim zdaniem. Bo kilka innych Epek też mieli fajnych.

Tylko że po tej Epce już nic tak wybitnego nie nagrali.

[hcpig]

No ale ja to wielbię "Necrolust", więc co ja wiem o Vejderze....

+ 1