jest mozliwe

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Gratuluje spostrzegawczości, nie zauważyłemMass-Turbo pisze: ↑03-12-2024, 16:45Wygląda jakby zamarkował cios z lewej i przybił ostatecznie z prawej![]()
I o to ho, że jeden niezbyt duży gest, a zwierzak ma lepiej niżby mógł mieć. Przygarniać, adoptować, robić choć troszkę lepsiejszy ten świat. A jak się nie da, bo uczulenie, bo brak warunków mieszkaniowych, bo nie ma gwarancji wieloletniego utrzymania zwierzaka - zlokalizować zwierzęcy bidul i go wesprzeć. Karmę kupić, koce zawieść, a jak kasy brak, a czas jest, umówić się na wyprowadzanie zwierząt, może robienie fot na ogłoszenia adopcyjne, rozpytać znajomych, czy ktoś nie przygarnie. Coś się zawsze znajdzie aby też wspomóc ludzi dobrego serca.Szalony Opos pisze: ↑03-12-2024, 21:10Bestia mojej siorki. Przybłąkała się do niej na cmentarzu będąc jeszcze małym kociakiem. Siorka ją zabrała i tak sobie spokojnie koteczek żyje
![]()
Brzmi jak Marrakesz, tylko że tam nie ma tej ładniejszej części hahaha. Do tego naganiania trzeba się przyzwyczaić, delikatny ruch ręką mówiący "nie" zwykle wystarczy.knaar pisze: ↑17-12-2024, 20:132 światy. Jeden złożony z ogrodzonyh hoteli z bramkami przy wejściu i uzbrojoną ochroną. Drugi to brudne i biedne miasto. Pelno śmieci, niedokończonych budynków i sklepików z wszelakim badziewiem, aby z turysty te kilka dolarów wyciągnąć. Nachalni sprzedawcy zaczepający na każdym kroku, co kilkadziesiąt sekund zatrzymuje się przy tobie taksówka i trąbi, aby wsiadać. Na każdym kroku słyszysz hello my friend i pytanie skąd jesteś. Potem usłyszysz dzień dobry, Lewandowski, Warszawa,Kraków, jak się masz i inne takie. Bardzo męczące są wyjścia na miasto. Nie czujesz się niebezpiecznie, ale bardzo niekomfortowo. Zdecydowanie wolę spędzanie czasu na terenie hotelu i delektowanie się w połowie grudnia temperaturą 26 stopni przy drinku na plaży.
Mówisz kopa ...