Zaczyna się jakimś sparafrazowanym gwizdaniem z "Wind of Change ", później jest jak u BB. Sfuzzowany stnr, może taki pod pewien rodzaj slge podchodzący. No i te bass'y, perki. co u nich są cechą charakterystyczną. Sporo takiego melvisowego naprdl'u, jak się Melvisowi chce grać żwawiej. BB dobry, był, jest i będzie. Lubię, lubiłem lubić będę.