Pokój AA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4708
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Pokój AA
Stary, połówka dziennie plus trochę to JEST dużo. A pijesz tyle tylko dlatego, że nie możesz zawalić roboty, a przynajmniej jeszcze Ci na tym zależy. Gdybyś mógł, piłbyś więcej. Wiesz przecież, jak to działa. I ja wiem, i każdy, kto miał z tematem styczność.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
Re: Pokój AA
Jak już pić to na wesoło, jak nasz Tommy, nie? Zapijanie się na smutno, to musi być straszna chujnia. Nie wylewałem za młodu za kołnierz, ale to zawsze było picie w towarzystwie z kupą śmiechu i zabawy. Ale fakt, że czasem do urwanego filmu. Teraz już nie ma towarzycha, a picie samemu nigdy mnie interesowało. Dwie rzeczy wiem na pewno - samoużalanie się nad sobą jest słabe w chuj, no i chlanie z powodu dupy tak samo żenada. W sensie obie opcje niegodne dorosłego mężczyzny.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16290
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16290
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Pokój AA
Swoją drogą ten wątek jest tak polski, że chyba bardziej się nie da. Te migawki, obrazki, czasem z głów wyciągnięte, przed i poświąteczne, wyczytane na portalach, a nawet zaobserwowane na ulicach. Tu tatuś z syniem się porobili, i na końcu wykończyli, tam matka nie wyrobiła na zakręcie, dzieciak 13 miesięczny trafił do szpitala. Inni spalili się w altance, na KEN w DH można było zobaczyć zimowe ludzki z całym dorobkiem-plecakiem, życia. Hujowa ta laurka dla rozpitej Polski. Teraz dołączyli nasi braci w walce z tym samym wrogiem . Tyle, że oni jeszcze nie świętują świąt, jak my przy stole, przynajmniej do 20 na trzeźwo, a wypić jak Polak równie mocno lubią. Nowy, pewnie już na stałe, element żulkrajobrazu, polskiego. Który mi akurat w tym roku troszkę zepsuł jakże udaną całościowo aurę tych świąt. Tutaj planszóweczka, komedyjka, karpik, wegerybapogrecku, a tam po sąsiedzku najebane rozśpiewane wschodnie towarzystwo. Bo wolne, bo cośtam.
Ostatnio zmieniony 27-12-2024, 22:37 przez Ascetic, łącznie zmieniany 1 raz.
lys på slutten av lys
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Pokój AA
Trzymaj się mocny, flaszka Cię nie potrzebuje ani Ty jej.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
Re: Pokój AA
Trzeba mieć jakiś pozytywny cel w życiu, jakieś poważne zainteresowania, wtedy wóda i używki nie mają większego znaczenia. Wszycho jest dla ludzi, ale z umiarem. A jak czujesz, że nie masz kontroli, to trzeba odstawić całkowicie.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4708
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Pokój AA
Gdyby to było takie proste. Ale mam jakoś nie po drodze dzisiaj z Panem Kolegą. Strasznie uproszczoną wizję świata Pan Kolega sprzedaje

Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3058
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Pokój AA
Jak wracam z roboty to jestem w chuj nerwowy, kręce sie w koło, łaże po chacie i nie wiem co ze sobą zrobić.Wcześniej potrafiłem chwycić książke, wyjść do lasu, obejrzeć film a teraz mnie nosi i najcześciej że o tym nie mysleć kłade sie spać.Wtedy sie budze, jest wieczór i wydaje mi sie że najlepszym sposobem jest kupienie tej jebanej flaszki.Ostatnio kuzynka zostawiła mi pod opieką córeczke, wiedziałem że nie mogę jej zostawić samej więc chwyciłem za telefon i poprzez glovo zamówiłem flaszke i browary.Jak kurier przyjechał to było mi totalnie wstyd.Oczywiście wypiłem dopiero jak malucha zabrała kuzynka po godzinie 22.Owszem, mogłem podjechać po alko albo przejść sie z buta ale ja musiałem już wtedy kiedy miałem malucha widzieć ją na oczy, wiedzieć że mam ten zapas żeby sie najebać do tej 1 w nocy bo zazwyczaj tyle mi schodzi by w spokoju przy muzyce sie zamulić.Jak już sie zamule to ide spać, wstaje i do roboty.Zjebałem z kobietą po całości, jakbym to kurwa tutaj napisał to na bank każdy by po mnie pojechał, mam tak zajebiste poczucie winy że mnie to rozpierdala, musze wypić żeby zasnąć i nie myśleć o tym.Złamałem zajebistemu człowiekowi serce
Re: Pokój AA
Bo to jest proste, tylko dla niektórych może nie jest łatwe. I prawda, mój świat nie jest skomplikowany, bo ja zwyczajnie nie lubię sobie komplikować życia.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3058
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Pokój AA
to tak nie działa stary, znam ludzi mających mnóstwo pasji, zajawek, hobby i ich najlepszym kumplem jest kieliszek albo lampka wina.Znam kobiety które do czytania ksiązki muszą opierdolić butelke wina, zaradne, ułożone osoby.A jak zapytam takiej czy ma problem z alko to twierdzi, że nie ale za to następnego dnia czyta kolejny rozdział po pracy i opierdala kolejną butelke wina.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4708
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Pokój AA
Jest to zdrowe podejście, ale sporo zależy od konstrukcji psychicznej. Ja w sumie też w wielu sytuacjach lecę najprostszą drogą i nie widzę komplikacji. Ale są takie, gdzie to nie działa. Potrafię skomplikować rzeczy bardzo proste, przynajmniej w swojej głowie. I tłumaczenie, że to proste, naprawdę nic nie zmieni. Dla mnie nie jest i nie będzie. A to droga to problemów, wiem. Cóż zrobić.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
Re: Pokój AA
Może to niestety ich największa pasja w takim razie? Często ludzie mówią, że są alkoholikami, mimo że nie piją wiele lat...mocny2_3 pisze: ↑27-12-2024, 22:58
to tak nie działa stary, znam ludzi mających mnóstwo pasji, zajawek, hobby i ich najlepszym kumplem jest kieliszek albo lampka wina.Znam kobiety które do czytania ksiązki muszą opierdolić butelke wina, zaradne, ułożone osoby.A jak zapytam takiej czy ma problem z alko to twierdzi, że nie ale za to następnego dnia czyta kolejny rozdział po pracy i opierdala kolejną butelke wina.
Mówi się też, że trzeba sięgnąć dna, żeby móc się od czego odbić. Trzeba sobie jakoś ten alkohol obrzydzić, żeby już po niego nie sięgać.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4708
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Pokój AA
Panie Kolego. My tu nie sąd kapturowy, ani policja obyczajowa, a i przyjaciółmi czy rodziną nie jesteśmy. Nie musisz się tłumaczyć. Skoro sam wiesz, że zjebałeś, to wiesz. I pewnie tak jest, no bo bez powodu tego nie piszesz. Najpierw weź się za siebie, później spróbuj naprawić, co zjebałeś. Nie mam na myśli, że jakiś happy end, to pewnie nie ten kaliber przewinień. Po prostu wyprostuj tyle, ile możesz, żeby móc spojrzeć w lustro. A żeby to zrobić, musisz przestać chlać. I niech to będzie motywacja do działania.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 341
- Rejestracja: 08-10-2018, 15:08
Re: Pokój AA
Dzien w dzien to jest duzo, ale tyle pijesz na razie. W koncu bedzie coraz wiecej. Az w koncu moze Ci sie zdarzyc jak u mnie, ze zanim sie zebralem na odwyk, to prawie cialo odmowilo posluszenstwa.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 341
- Rejestracja: 08-10-2018, 15:08
Re: Pokój AA
W skrocie mowisz czlowiekowi uzaleznionemu z perspektywy osoby nieuzaleznionej, ze wystarczy nie pic. To jest nawet nie tyle uproszczone, co zwyczajnie bezsensowne.
Re: Pokój AA
A masz lepszą radę, niż przestać pić?backslifer pisze: ↑27-12-2024, 23:10W skrocie mowisz czlowiekowi uzaleznionemu z perspektywy osoby nieuzaleznionej, ze wystarczy nie pic. To jest nawet nie tyle uproszczone, co zwyczajnie bezsensowne.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3058
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Pokój AA
Jak byłem mały to mieszkaliśmy z dziadkiem.Dziadek miał działke przy elewatorach w któych kiedyś pracował.Jechał na działke, zajmował sie królikami, miała jabłka papierówki i inne owoce i warzywa.Dziadek lubił wypić, jak zassał to ssał kilka dni.Śpimy w nocy, trzy osoby na pokoju, ja mama i tata.Godzina 1 w nocy i walenie w drzwi.Ja wybudzony z kołataniem serca, budze rodziców, tata wstaje i pattrzy przez judasza - dziadek.Nie potrafi otworzyć drzwi a raczej wsadzić klucza.Tata mu otwiera, dziadek najebany i zeszczany, spodnie czarne od mokrego moczu.Jak go wpuścił tak dziadek wypierdolił sie w pokoju i leży, nie może wstać, mama wkurwiona a ten zaczyna wyrzygiwać że tyle i tyle daje mamie na życie, że to za dużo a mama robi wszystko, opiera go, karmi go, pilnuje lekarzy itd.Takich akcji nocnych widziałem mnóstwo, dziadek na trzeźwo był zajebisty, po pijaku inny człowiek.Wtedy byłem młody i przez to co widziałem byłem całkowitym wrogiem alkoholu.Całkowitym.
Jak polazłem do LO to po tygodniu wybraliśmy sie na ''wino''.Wtedy miałem pierwszy kontakt z alkoholem, w gimnazjum nic nie piłem, kończyłem z czerwonym paskiem.Jak posmakowałem tego wina po którym zresztą zarzygałem pół mieszkania tak do dzisiaj jest problem.Koledzy wówczas pijący ze mną mogą pić, potrafia przestać, odmówić i ich życie to sielanka a u mnie to spowodowało problemy, depresje i całą mase gówna.Nie wiem jak to jest zaprogramowane ale nie każdy może pić
Jak polazłem do LO to po tygodniu wybraliśmy sie na ''wino''.Wtedy miałem pierwszy kontakt z alkoholem, w gimnazjum nic nie piłem, kończyłem z czerwonym paskiem.Jak posmakowałem tego wina po którym zresztą zarzygałem pół mieszkania tak do dzisiaj jest problem.Koledzy wówczas pijący ze mną mogą pić, potrafia przestać, odmówić i ich życie to sielanka a u mnie to spowodowało problemy, depresje i całą mase gówna.Nie wiem jak to jest zaprogramowane ale nie każdy może pić
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 341
- Rejestracja: 08-10-2018, 15:08
Re: Pokój AA
Chodzi mi o to, ze taka rada nie ma zadnej tresci i jak juz kol. wyzej napisal, jest uproszczona do bolu. Powiedziec alkoholikowi "nie pij", to jak powiedziec choremu na depresje "nie badz smutny". Nie jest to ani latwe ani proste i jak ktos jest juz realnie uzalezniony, to jest cholernie ciezko bez pomocy specjalistow.bartwa pisze: ↑27-12-2024, 23:12A masz lepszą radę, niż przestać pić?backslifer pisze: ↑27-12-2024, 23:10W skrocie mowisz czlowiekowi uzaleznionemu z perspektywy osoby nieuzaleznionej, ze wystarczy nie pic. To jest nawet nie tyle uproszczone, co zwyczajnie bezsensowne.
Re: Pokój AA
Dlatego ponawiam pytanie - to jaka rada ma treść i jak bardzo musi być skomplikowana?backslifer pisze: ↑27-12-2024, 23:13
Chodzi mi o to, ze taka rada nie ma zadnej tresci i jak juz kol. wyzej napisal, jest uproszczona do bolu. Powiedziec alkoholikowi "nie pij", to jak powiedziec choremu na depresje "nie badz smutny". Nie jest to ani latwe ani proste i jak ktos jest juz realnie uzalezniony, to jest cholernie ciezko bez pomocy specjalistow.
Jakbym wpadł w nałóg to bym się zamknął na tydzień w pokoju bez klamek bez dostępu do alko.
Ostatnio zmieniony 27-12-2024, 23:21 przez bartwa, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3058
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Pokój AA
detoks, odwyk, AA, terapia.Tylko to ma sens moim zdaniem.Jeszcze dwa miesiace nawet tu pisałem że czuje sie zajebiście, że nie pije itd itd itd.SERIO, czułem sie kapitalnie, mijajac typów pijących piwko brało mnie na wymioty.I co? i gówno, to tylko złudzenie.Samemu sie nie da radybartwa pisze: ↑27-12-2024, 23:19Dlatego ponawiam pytanie - to jaka rada ma treść i jak bardzo musi być skomplikowana?backslifer pisze: ↑27-12-2024, 23:13
Chodzi mi o to, ze taka rada nie ma zadnej tresci i jak juz kol. wyzej napisal, jest uproszczona do bolu. Powiedziec alkoholikowi "nie pij", to jak powiedziec choremu na depresje "nie badz smutny". Nie jest to ani latwe ani proste i jak ktos jest juz realnie uzalezniony, to jest cholernie ciezko bez pomocy specjalistow.