Co teraz czytacie? v.2

[Nasum]

Polecam też Panom "Cesarza" mistrza Kapuścińskiego o Hajle Selasje.

Humm... Kapuścińskiego czytałem tylko "Heban" z półtora miliona lat temu i... podobał mi się, choć niewiele już pamietam
potem troche czytałem o Kapuścińskim i wyszło na to, że "pióro" miał wybitne, ale "warsztat" pozostawia wiele do życzenia, ponoć trochę leń z niego był Niemniej jednak, jak przy okazji dopadnę tego "Cesarza" to łyknę

"Cesarza" czytałem też gdzieś tak ćwierć miliona lat temu.... Podobał mi sie .

[Medard]

Polecam też Panom "Cesarza" mistrza Kapuścińskiego o Hajle Selasje.

Humm... Kapuścińskiego czytałem tylko "Heban" z półtora miliona lat temu i... podobał mi się, choć niewiele już pamietam
potem troche czytałem o Kapuścińskim i wyszło na to, że "pióro" miał wybitne, ale "warsztat" pozostawia wiele do życzenia, ponoć trochę leń z niego był Niemniej jednak, jak przy okazji dopadnę tego "Cesarza" to łyknę

"Cesarza" czytałem też gdzieś tak ćwierć miliona lat temu.... Podobał mi sie .

większość, co czytałem Kapuścińskiego, podobało mi się, a najmniej Lapidaria,
afery o słaby research Kapuścińskiego nie komentuję, bo się nie znam i nieładnie tak dopiero po śmierci jego znajomy z tym wyskakiwał, czy ktoś miał pieska, czy go nie miał, to też nie takie ważne,
mógł wcześniej wnieść zastrzeżenia,

z twórczości:

Szachinszach - właściwie podobna pozycja do Cesarza, tylko o władcy Iranu, trochę historii, jak to się stało, że prosta rodzina z pospólstwa objęła pełnię władzy w Persji, najpierw dolce vita, współpraca z USA, a potem opis upadku szacha ucieczka z kraju wraz z dworem,

Imperium - tutaj o ZSRR, jak zaczęła działać podobnie do carskiej Rosji, czyli tajne służby i budowanie imperium, właściwie o przeszłości, gdyż w trakcie pisania książki ZSRR już się rozpadło,

Podróże z Herodotem - tutaj dużo nawiązań do pierwszego znanego historyka, czyli tegoż Herodota, na pewno lepiej się czyta o starożytności w wydaniu Kapuścińskiego, niż samych Greków,

ciekawe rzeczy pisał, ale też nieprawdopodobne, zapamiętałem o greckim oficerze, który był w perskiej niewoli przykuty łańcuchem, jakimś brzeszczotem odpiłował sobie stopę i uciekł do swoich, było chyba też o słynnym marszu dziesięciu tysięcy żołnierzy greckich przez tereny obecnej Turcji i Iraku, który to marsz niejako poprzedzał wyprawę Aleksandra Macedońskiego,

Wojna Futbolowa - mało ważny konflikt w Ameryce Środkowej, jakoś mnie nie zainteresowała ta pozycja, poza wpływem futbolu na społeczeństwa,

Lapidaria mniej pamiętam, raczej takie przemyślenia, mniej lub bardziej mogą kogoś przekonać, mnie raczej mniej.

[TheDude]

Zbliżam się do końca ''Koloru Magii" Pratchetta. Fajna lektura, ale do czytania za jednym razem raczej męcząca. Co chwila dzieją się drastyczne zmiany, zwroty akcji i robi się galimatias. Trzeba jednak przyznać autorowi, że pomysłowy był niecodziennie.

[WaszJudasz]

"Kolor magii" to jeszcze Świat Dysku w wersji nieśmiałej/niezdecydowanej, dopiero się to rozkręcało. Dalej w głąb cyklu jest lepiej pod każdym względem - śmieszniej, mądrzej, bardziej spójnie, sprawniej napisane.

[wonsz]

potwierdzam, dodatkowo rozkręcają się zazębiające się fabuły skupione na konkretnych grupach bohaterów.

[TheDude]

^ Rozumiem. Dzięki za podpowiedzi!

[Szalony Opos]

[Major Zagłoba]

Okładka zalatuje trochę grafikami z The Wall

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

[Triceratops]

ojojoj.....

[WaszJudasz]

I jak się to czyta?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

I jak się to czyta?

Dopiero zacząłem, ale na razie dobrze. Nie jest to coś napisanego w tonie sensacyjnym przez wściekłego ateistę, tylko przez dwóch ludzi o solidnej bazie teologicznej. Już teraz zaciekawiła mnie dekonstrukcja flagowej wartości chrześcijaństwa jako religii ,,dla każdego" niezależnie od płci, rasy i narodu i wykazanie jej nieprawdziwości punkt po punkcie. Zobaczymy co dalej.

[wonsz]

[Kilgore]

[Jimmy Boyle]

[tommek]

Opowieści i legendy z mojego regionu, większość miejsc odwiedziłem rowerem, niestety mało co zostało.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

I jak się to czyta?

Odpuszczam tę książkę na stronie 65 - uświadomiłem sobie, że to wszystko to prawda, logicznie proste i jasne, do tego dużo ciekawostek, ale jednak nie czuję potrzeby kontynuowania, ponieważ jest to bezcelowe. Z ludźmi, którzy są religijni i nie oczytani i tak nie da się dyskutować, bo wybierają zawsze metodę brute force (kłótni i wściekłośc), a ci, którzy są oczytani, mają zawsze jakieś pokręcone wyjaśnienia nawet dla historii równie głupich, jak ta, w której Jezus idzie do drzewa figowego, i za to, że nie ma akurat dla niego owoców, skazuje je na uschnięcie, mimo, że to nie był sezon na figi. Lepiej to wszystko przekreślić jako bajki pustynnego ludu i nie brać poważnie.

[Bloodcult]

nieoczytani, ok ?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

nieoczytani, ok ?

Przeciec i tak jestem barbarzyńcom.

[Bloodcult]

Nie jesteś. Marzysz by być ale nie jesteś i nie będziesz, ok ?