SIX FEET UNDER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: SIX FEET UNDER
Gratuluje wytrwałości, mi sie nie chciało nawet nad tym albumem znęcać. Nic nie pamietam poza naprawdę chujowo brzmiącymi wokalami. Tragicznie to brzmiało. To nie oryginalność, bardziej pasowałoby tu słowo kuriozum.
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6992
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: SIX FEET UNDER
Szkoda mi wielu takich muzyków. Za młodu był power i świetne płyty a potem z biegiem lat czuć, że robią to bo po prostu to jest praca i coraz mniej w tym pasji.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: SIX FEET UNDER
Będę cały czas zrzędził, marudził, utyskiwał, ględził i stękał w opór powielając taki truizm, że najlepszą płytą Six Feet Under był i pozostanie "Haunted". Na pewno dla mnie, ale wiem dobrze o tym, że sporo osób myśli podobnie. Tamten album był niczym dobry kopniak prosto z zęby, prosty, mocny, celny, a przede wszystkim świeży i pełen pasji. Później to już różnie bywało, muzyka stała się bardziej monotonna i przewidywalna, zdarzały się jakieś przebłyski ale rozpatrując całość twórczości, było w niej tyle finezji i wyrafinowania co w odgłosach pracującego odkurzacza. O ostatniej płycie, ze względu na wokale to nawet nie ma co mówić.... No i w końcu pojawił się "Killing for revenge".
Płyta wydawać by się mogło, taka jak każda inna wydana pod tym szyldem, wszak prochu na nowo wymyślić w tego rodzaju muzyce sie nie da. Można jedynie bawić się w urozmaicenia, a tych wydaje mi się pojawiło kilka nowych. Chociażby blasty, z którymi do tej pory nie utożsamiałem ekipy Chrisa. Oczywiście, nie jest ich tutaj w takich ilościach jak na albumach Cannibal Corpse, pojawiają się raczej jako smaczki, na tyle intrygujące, że od razu wpadają w ucho. Bardzo dobrze brzmią również solówki, bardzo fajnie zresztą odegrane. Materiał fajnie sie rozwija, początek jest obiecujący, ale później moje dobre nastawienie nieco zaczęło podupadać. Nie jest to zła płyta, jest dość różnorodna, wokalnie Chris poprawił się od ostatniego razu, kompozycje potrafią zatrzymać słuchacza na dłużej, a to w przypadku tego zespołu, którego reputacja została mocno nadszargana to już coś. Fani, którzy stali u boku SFU bez względu na wszystko, będą na pewno zachwyceni, więc jeśli ktoś ich lubił, to z nowym krążkiem lubić nie przestanie. Malkontenci pewnie znowu będą niezadowoleni, a ci, którzy mieli z kapelą dłuższy rozbrat po przesłuchaniu pewnie nie będą żałowali poświęconego czasu.
"Killing for revenge" nie okaleczył moich uszu jakoś dotkliwie, ale zbyt zmysłowych pieszczot też nie doświadczyłem aby z utęsknieniem czekać na ponowny odsłuch. Jakoś moja dłoń mimowolnie podąża do miejsca na półce gdzie spokojnie leży sobie "Haunted" , kusi aksamitnym głosem by ją załączyć, po czym kiedy rozbrzmiewają pierwsze riffy rozpływam się niczym masło na patelni i zaczynam rzucać banałami że to ich najlepsze dokonanie.... Wiem, wiem, marudzę więc będę kończyć, a wy sami zdecydujcie który ich album jest najlepszy i czy nowy jest na tyle dobry, by dołączył do pozostałych na półce.
Płyta wydawać by się mogło, taka jak każda inna wydana pod tym szyldem, wszak prochu na nowo wymyślić w tego rodzaju muzyce sie nie da. Można jedynie bawić się w urozmaicenia, a tych wydaje mi się pojawiło kilka nowych. Chociażby blasty, z którymi do tej pory nie utożsamiałem ekipy Chrisa. Oczywiście, nie jest ich tutaj w takich ilościach jak na albumach Cannibal Corpse, pojawiają się raczej jako smaczki, na tyle intrygujące, że od razu wpadają w ucho. Bardzo dobrze brzmią również solówki, bardzo fajnie zresztą odegrane. Materiał fajnie sie rozwija, początek jest obiecujący, ale później moje dobre nastawienie nieco zaczęło podupadać. Nie jest to zła płyta, jest dość różnorodna, wokalnie Chris poprawił się od ostatniego razu, kompozycje potrafią zatrzymać słuchacza na dłużej, a to w przypadku tego zespołu, którego reputacja została mocno nadszargana to już coś. Fani, którzy stali u boku SFU bez względu na wszystko, będą na pewno zachwyceni, więc jeśli ktoś ich lubił, to z nowym krążkiem lubić nie przestanie. Malkontenci pewnie znowu będą niezadowoleni, a ci, którzy mieli z kapelą dłuższy rozbrat po przesłuchaniu pewnie nie będą żałowali poświęconego czasu.
"Killing for revenge" nie okaleczył moich uszu jakoś dotkliwie, ale zbyt zmysłowych pieszczot też nie doświadczyłem aby z utęsknieniem czekać na ponowny odsłuch. Jakoś moja dłoń mimowolnie podąża do miejsca na półce gdzie spokojnie leży sobie "Haunted" , kusi aksamitnym głosem by ją załączyć, po czym kiedy rozbrzmiewają pierwsze riffy rozpływam się niczym masło na patelni i zaczynam rzucać banałami że to ich najlepsze dokonanie.... Wiem, wiem, marudzę więc będę kończyć, a wy sami zdecydujcie który ich album jest najlepszy i czy nowy jest na tyle dobry, by dołączył do pozostałych na półce.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3069
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: SIX FEET UNDER
Nie umiem w recenzje, ale faktem jest, że poza H nowa płyta SFU jest jedyną, którą dosłuchałem do końca.
- masterful
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1359
- Rejestracja: 07-11-2001, 13:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: SIX FEET UNDER
Pirat Chris Barnes
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12604
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: SIX FEET UNDER
Ogólnie aż trudno uwierzyć, że Chris ma 57 lat. Wygląda i rusza się jakby miał z 75. Palenie trawki przez całe życie nie jest chyba najzdrowsze.
all the monsters will break your heart
-
- rozkręca się
- Posty: 58
- Rejestracja: 19-03-2012, 15:53
- Lokalizacja: LBN
Re: SIX FEET UNDER
wygląda jakby go wyciągnięto z domu starców na te scene. peter jest dwa lata starszy, porównajcie sobie ich forme sceniczną
- masterful
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1359
- Rejestracja: 07-11-2001, 13:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: SIX FEET UNDER
Myślę że tak wygląda przeciętny użytkownik tego Forum. ¯\_(ツ)_/¯
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: SIX FEET UNDER
Kiedyś na pewno każdy będzie tak wyglądać, więc nie ma się co śmiać....
Abstrahując jednak od wieku i faktu, że nieco się zapuścił i chyba wyłysiał, co czyni go nieco bardziej stetryczałym, to martwi mnie kondycja jego głosu. Jest już coraz słabszy - nie oszukujmy się, tak eksploatowane struny głosowe i tak okazały się nad wyraz mocne i dawno już przekroczyły gwarancję producenta, ale jego wokal jak słysze z takich nagrań, to już nie ta moc co kiedyś..... Poza tym jego sceniczna prezencja - albo za bardzo sie ujarał, albo zbyt mocno popił, bo nie wydaje mi się, aby tak bardzo się zestarzał w przeciągu kilku lat, by ruszać się wolniej, niż Ozzy Osbourne. Chyba, że faktycznie ten czas tak zapierdala....
Nie wiem co mysleć. Doprowadziłby brodę do ładu, by nie wygladał jak menel, odpoczął nieco, nie palił tyle, nabrał sił przed kolejna trasą.... Zjadł zęby na tej muzyce, w czasach mojej młodości był jednym z moich niedoścignionych idoli....Życzę mu by się trochę ogarnął i zdążył przywlec swoją dupę do Polski. Za "Haunted" i pierwsze cztery płyty kanibali, wybrałbym się na koncert jego kapeli.
Abstrahując jednak od wieku i faktu, że nieco się zapuścił i chyba wyłysiał, co czyni go nieco bardziej stetryczałym, to martwi mnie kondycja jego głosu. Jest już coraz słabszy - nie oszukujmy się, tak eksploatowane struny głosowe i tak okazały się nad wyraz mocne i dawno już przekroczyły gwarancję producenta, ale jego wokal jak słysze z takich nagrań, to już nie ta moc co kiedyś..... Poza tym jego sceniczna prezencja - albo za bardzo sie ujarał, albo zbyt mocno popił, bo nie wydaje mi się, aby tak bardzo się zestarzał w przeciągu kilku lat, by ruszać się wolniej, niż Ozzy Osbourne. Chyba, że faktycznie ten czas tak zapierdala....
Nie wiem co mysleć. Doprowadziłby brodę do ładu, by nie wygladał jak menel, odpoczął nieco, nie palił tyle, nabrał sił przed kolejna trasą.... Zjadł zęby na tej muzyce, w czasach mojej młodości był jednym z moich niedoścignionych idoli....Życzę mu by się trochę ogarnął i zdążył przywlec swoją dupę do Polski. Za "Haunted" i pierwsze cztery płyty kanibali, wybrałbym się na koncert jego kapeli.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15511
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: SIX FEET UNDER
nie ma tylu świętych mikołajów


Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 458
- Rejestracja: 29-06-2021, 15:15
Re: SIX FEET UNDER
Z tego co się orientuję, on już nie pali od 2 lat czy coś.Nasum pisze: ↑21-01-2025, 21:33Kiedyś na pewno każdy będzie tak wyglądać, więc nie ma się co śmiać....
Abstrahując jednak od wieku i faktu, że nieco się zapuścił i chyba wyłysiał, co czyni go nieco bardziej stetryczałym, to martwi mnie kondycja jego głosu. Jest już coraz słabszy - nie oszukujmy się, tak eksploatowane struny głosowe i tak okazały się nad wyraz mocne i dawno już przekroczyły gwarancję producenta, ale jego wokal jak słysze z takich nagrań, to już nie ta moc co kiedyś..... Poza tym jego sceniczna prezencja - albo za bardzo sie ujarał, albo zbyt mocno popił, bo nie wydaje mi się, aby tak bardzo się zestarzał w przeciągu kilku lat, by ruszać się wolniej, niż Ozzy Osbourne. Chyba, że faktycznie ten czas tak zapierdala....
Nie wiem co mysleć. Doprowadziłby brodę do ładu, by nie wygladał jak menel, odpoczął nieco, nie palił tyle, nabrał sił przed kolejna trasą.... Zjadł zęby na tej muzyce, w czasach mojej młodości był jednym z moich niedoścignionych idoli....Życzę mu by się trochę ogarnął i zdążył przywlec swoją dupę do Polski. Za "Haunted" i pierwsze cztery płyty kanibali, wybrałbym się na koncert jego kapeli.
Jakby zgolił te nędzne dready i przyciął brodę to by mu lat odjęło.
Może jest schorowany po prostu, stąd taki niemrawy.
Wokal wiadomo, że to cień tego co lata temu, chociaż i tak lepiej niż przez ostatnie kilkanascie lat.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12604
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: SIX FEET UNDER
Brak palenia przez 2 lata już raczej niczego nie odwróci, jak się paliło przez kilkadziesiąt. Niestety.
all the monsters will break your heart
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 458
- Rejestracja: 29-06-2021, 15:15
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: SIX FEET UNDER
Soundterror pisze: ↑22-01-2025, 05:52[
Z tego co się orientuję, on już nie pali od 2 lat czy coś.
Jakby zgolił te nędzne dready i przyciął brodę to by mu lat odjęło.
Może jest schorowany po prostu, stąd taki niemrawy.
Wokal wiadomo, że to cień tego co lata temu, chociaż i tak lepiej niż przez ostatnie kilkanascie lat.
Dredy i broda faktycznie robią mu zły PR, po prostu wygląda jak bezdomny. Rozumiem bezkompromisowość, także w sferze wyglądu i ubioru, ale w tym wypadku mógłby odwiedzić fryzjera i barbera.
Jeśli chodzi o jego niemrawość - jasne, biore pod uwagę wypadek, problem z kręgosłupem, i jeśli tak jest, to życzę mu powrotu do formy i zdrowia. A jeżeli wynika to z racji wieku, to strach pomysleć co będzie za kilka lat.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 458
- Rejestracja: 29-06-2021, 15:15
Re: SIX FEET UNDER
Bardzo fajny wywiad z Chrisem:
- 987654321k
- w mackach Zła
- Posty: 695
- Rejestracja: 12-12-2018, 19:43
Re: SIX FEET UNDER
Czyli ma iść do barbera rozplątać i umyć te kudły, przyciąć brodę i wąsa żeby nie wyglądać jak bezdomny. I wtedy będzie miał wg Ciebie lepszy PR. I co? Więcej płyt sprzeda? Zyska nowych fanów?