Antymateria - projekt 2025

[Triceratops]

To ile trwa ta naprawa? Laser mozna wymienic samemu a kupno taniego odtwarzacza to banal, za grosze mozna kupic w miare relatywnie grajacy cedek np jakis Soniak serii 79x/99x ktore byly tuz przed seriami ES a w Kanadxzie sprzedawane jako ES to wydatek rzedu 200 zl. Albo jakis Denon od 895 w gore-za 2-3 stowki mozna kupic

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

To ile trwa ta naprawa? Laser mozna wymienic samemu a kupno taniego odtwarzacza to banal, za grosze mozna kupic w miare relatywnie grajacy cedek np jakis Soniak serii 79x/99x ktore byly tuz przed seriami ES a w Kanadxzie sprzedawane jako ES to wydatek rzedu 200 zl. Albo jakis Denon od 895 w gore-za 2-3 stowki mozna kupic

Kto to wie. Oni po prostu sa tam zawaleni sprzetem i chyba sami nie ogarniaja do konca. Jak tym razem nie naprawia porzadnie, to juz kupie cos nowego, po prostu wypadlem z obiegu. Zwroce sie wtedy do Ciebie pewnie

[Triceratops]

Mialem w chuj cedekow nawet zupelnie niedawno, ale postanowilem przerwac to zbieractwo bo mi za duzo miejca zajmowaly. Ale ciagle mozna wyhaczyc tanie opcje

[Triceratops]

Dzis w przerenblu spotkalem kolege morsjanina, wielkiego chlopa z wielkim brzuchem, ktorego podczas mojej ostatniej gloduwy przekonalem ze to jest super i cisnie juz 10 dzien. Wkrecilem go troche w te klimaty i juz dyszke zrzucil.

[mistrzsardu]

Wkrecilem go troche w te klimaty i juz dyszke zrzucil.

Trener Paweł nie będzie zadowolony.

[Triceratops]

Mam nadzieje, ze sie nie dowie, bo bede spalony w srodowisku

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Pierwszy zakup, nad którym chwilę się głowiłem, czy łapie się w kategorię "rzeczy dla przyjemności", aż w końcu stwierdziłem, że raczej nie niż tak. Nabyłem właśnie chwytak do śmieci. Chodzę codziennie na spacer za osiedle i jest tam ostatnio mnóstwo śmieci, więc stwierdziłem, że skoro już chodzę, to mogę równie dobrze wziąć ze sobą taki chwytak i worek na śmieci i coś pozbierać pro publico bono.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Pierwszy miesiąc minął, więc czas na mały checkpoint.

1. Oszczędności na kupowaniu jedzenia/niepsujących się w produktów w dużych ilościach przez allegro do paczkomatu: 734 zł. Najwięcej da się oszczędzić na maśle orzechowym (ok. 30% w porównaniu do cen dyskontowych) i niciach dentystycznych.

2. Nie-kupowanie muzyki nie stanowi na razie żadnego problemu. Z przyjemnością robię krok do tyłu i zasłuchuję się w albumach znanych od lat, jakieś nowości no to ściągam z metalarea i słucham w samochodzie, ale to nic nie kosztuje. Mam listę 13-15 tytułów do zakupu w przyszłym roku.

3. Nie-kupowanie książek wyszło nawet lepiej, niż myślałem - w bibliotece zacząłem głębiej szukać po półkach, które dotąd nie przyciągały mojej uwagi, i znajduję tytuły z nowych zakresów, które mnie ciekawią. Mam na razie listę 6 tytułów, które kiedyś bym kupił, ale mogą poczekać (lokalna biblioteka nie ma nic o greckim black metalu - rozczarowujące).

4. Miałem kupić ze sprzętów Muse (do medytacji) i walkmana z We Are Rewind. Tego drugiego mi trochę szkoda, bo czuję, że fajnie by się chodziło i słuchało muzyki z walkmana jak 20 lat temu. Zamiast tego na spacerach słucham podcastów z telefonu.

5. Gry - pograłbym w Constructor czy Diablo 2 Resurrected, no ale to tego już się nie da przeskoczyć, potrzebne są pieniądze. W sumie nie pomyślałem o tym, że jeden twórca gier dał mi kiedyś klucz na steam do swojej gry, nigdy go nie użyłem, może to jest jakaś okazja?

6. Filmy/seriale - wiadomo, w dzisiejszych czasach, jeśli ktoś wie, jak działają torrenty i potrafi ściągnąć napisy, to pieniądze nie są żadnym ograniczeniem.

[Żułek]

Pierwszy miesiąc minął, więc czas na mały checkpoint.
4. Miałem kupić ze sprzętów walkmana z We Are Rewind. trochę szkoda, bo czuję, że fajnie by się chodziło i słuchało muzyki z walkmana jak 20 lat temu. Zamiast tego na spacerach słucham podcastów z telefonu.

ale paskudztwo
ciekawe czy tak samo gra jak wygląda

5. Gry - pograłbym w Constructor czy Diablo 2 Resurrected, no ale to tego już się nie da przeskoczyć, potrzebne są pieniądze. W sumie nie pomyślałem o tym, że jeden twórca gier dał mi kiedyś klucz na steam do swojej gry, nigdy go nie użyłem, może to jest jakaś okazja?

6. Filmy/seriale - wiadomo, w dzisiejszych czasach, jeśli ktoś wie, jak działają torrenty i potrafi ściągnąć napisy, to pieniądze nie są żadnym ograniczeniem.

a to akurat 5 = 6

[uglak]

Pierwszy zakup, nad którym chwilę się głowiłem, czy łapie się w kategorię "rzeczy dla przyjemności", aż w końcu stwierdziłem, że raczej nie niż tak. Nabyłem właśnie chwytak do śmieci. Chodzę codziennie na spacer za osiedle i jest tam ostatnio mnóstwo śmieci, więc stwierdziłem, że skoro już chodzę, to mogę równie dobrze wziąć ze sobą taki chwytak i worek na śmieci i coś pozbierać pro publico bono.

Jak zamierzasz spacerować w okolicach ul. Nad Drwiną to załatw sobie od razu jakąś zniżkę na hurtową ilość worków na śmieci Nad Drwiną plus Półłanki na zachód od placu na Rybitwach to chyba najbardziej zaśmiecona okolica w całym Krakowie*. To głównie przez to, że tirowcy tam stoją przy urzędzie celnym. Mam wrażenie, że jeśli istnieje jakiś kodeks tirowca to na jednym z pierwszych miejsc musi tam być wyjebanie śmieci w krzaki czy na trawnik na każdym postoju...

* - a wiem co mówię, bo mam plan, żeby zjeździć dokładnie wszystkie okolice w Krakowie tak, żeby je dobrze zapamiętać i zostały mi tylko Zbydniowce, Rajsko, Kosocice, Barycz, Soboniowice oraz pojedyncze ulice w kilku innych miejscach, więc tak z 95% już odwiedzone przynajmniej raz w ciągu ostatniego półtorej roku.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Jak zamierzasz spacerować w okolicach ul. Nad Drwiną to załatw sobie od razu jakąś zniżkę na hurtową ilość worków na śmieci Nad Drwiną plus Półłanki na zachód od placu na Rybitwach to chyba najbardziej zaśmiecona okolica w całym Krakowie*. To głównie przez to, że tirowcy tam stoją przy urzędzie celnym. Mam wrażenie, że jeśli istnieje jakiś kodeks tirowca to na jednym z pierwszych miejsc musi tam być wyjebanie śmieci w krzaki czy na trawnik na każdym postoju...

* - a wiem co mówię, bo mam plan, żeby zjeździć dokładnie wszystkie okolice w Krakowie tak, żeby je dobrze zapamiętać i zostały mi tylko Zbydniowce, Rajsko, Kosocice, Barycz, Soboniowice oraz pojedyncze ulice w kilku innych miejscach, więc tak z 95% już odwiedzone przynajmniej raz w ciągu ostatniego półtorej roku.

Na razie zebrałem dwa worki na dwóch spacerach... Problem mam raczej z tym, co z nim potem zrobić, bo nieść je potem 10 minut do własnego śmietnika za każdym razem to trochę problem, to nie są lekkie rzeczy. Więc na razie zostawiłem je na miejscu po zebraniu, z założeniem że co 3 worki będę podjeżdżał samochodem i je zgarniał. Na początku było mi trochę głupio to robić (nie wiem, niby to nie wstyd, ale ludzie się gapią co tam dziwnego wyczyniam), ale jak już zacząć, to jest to bardzo... Medytacyjne zajęcie.

Kraków tak zjeżdżałem na rowerze jak jeszcze uczyłem w różnych firmach, co i rusz to jakaś inna się trafiała, w innej części miasta, więc 40-60 km dziennie na rowerze robiłem standardowo.

[Efowski]

Jak zamierzasz spacerować w okolicach ul. Nad Drwiną to załatw sobie od razu jakąś zniżkę na hurtową ilość worków na śmieci Nad Drwiną plus Półłanki na zachód od placu na Rybitwach to chyba najbardziej zaśmiecona okolica w całym Krakowie*. To głównie przez to, że tirowcy tam stoją przy urzędzie celnym. Mam wrażenie, że jeśli istnieje jakiś kodeks tirowca to na jednym z pierwszych miejsc musi tam być wyjebanie śmieci w krzaki czy na trawnik na każdym postoju...

Przypomniałeś mi, że lata temu - tak w okolicach 2003+ z mojego miasta ludzie masowo szli na studia do Krakowa właśnie i opanowali jakieś osiedle. Czytaj - pół wiochy tam mieszkało. Nie wiem czemu mi się to skleiło z Rybitwami. Czy coś tam wtedy było już, czy może gdzieś w okolicy było to osiedle? Pojęcia w tym momencie nie mam.

[uglak]

Na samych Rybitwach to dopiero zaczynają powstawać jakieś osiedla, ale w okolicy w tym czasie były dwa: mniej prawdopodobny Karkasowy Złocień i bardziej prawdopodobny Mały Płaszów (os. Lipska), który jest zdecydowanie bliżej centrum i w tamtym czasie był większy niż Złocień.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Na samych Rybitwach to dopiero zaczynają powstawać jakieś osiedla, ale w okolicy w tym czasie były dwa: mniej prawdopodobny Karkasowy Złocień i bardziej prawdopodobny Mały Płaszów (os. Lipska), który jest zdecydowanie bliżej centrum i w tamtym czasie był większy niż Złocień.

Nie wiem, czy w 2003 Złocień można było już nazwać osiedlem. Może jakieś domki szeregowe stały, ale żeby bloki to nie bałdzo, tak mi się zdaje, ale mogę się mylić.

[uglak]

^jak najbardziej już tak. Ortofotomapa z 2004 jest łatwo dostępna i powinna nam wystarczyć:

Pierwsze budynki zaczęły powstawać w połowie lat 90. (pośrodku, blok z dziedzińcem i szeregówka na północ od niego), potem część zachodnia, a dopiero potem wschodnia, która na tym zdjęciu dopiero zaczyna powstawać..

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Znaczy się, ten 'blok z dziedzińcem' to tylko taki 1-piętrowy jest (nie znam się na definicjach, po prostu nie kojarzę takich budynków jako 'blok'), reszta widzę że się zgadza. Akurat w szpitalu leżałem na sali z gościem, który opowiadał, że jak budowali Złocień, to beton szedł strasznie kiepskiej jakości, że podawali lepszy rodzaj, a sypali gorszy itd. W sumie da się to już powoli odczuć, bloki z 2013 mają pęknięcia już.

[uglak]

W sumie racja, to też szeregówka.

[Efowski]

Równie dobrze, może mi się po prostu pogmerało. Bo u mnie przy mieście mamy zarówno wieś Rybitwy, jak i Ruszczę. Teraz będę próbował sobie przypomnieć, co to za miejscówka była. Też w tym momencie mi Czyżyny wjechały, tak wiem że to inna część krk

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Drugi miesiąc projektu - Luty.

Muszę przyznać, że jest coraz trudniej

Jeśli chodzi o książki, to nie ma najmniejszego problemu - biblioteka zaspokaja moje potrzeby. Do tego odkryłem, że na Kindle'a jest też masa legalnych darmowych ebooków na Amazonie, więc naściągałem ich jak dziki dzik

Z muzyką jakoś gorzej. I nie chodzi nawet o to, że nie mam czego słuchać. Muzyki na świecie jest mnóstwo, kaset też mam dość, w zasadzie w ciągu dnia pracy słucham z youtube'a jakichś generowanych miksów czy ogólnie muzyki, której zadaniem jest tylko odciąć mnie od hałasów z zewnątrz, a wieczorem mam czas posłuchać może 2 dłuższych albumów. Nawet jak to jest powtarzalne, to nie jest to duży problem, bo lubię zgłębiać.

Problem jest bardziej w tym, że... Przyjemność sprawia samo kupowanie. A jak go nie ma, to jednak czuję się trochę gorzej. Przez to wpadłem w straszny internetowy window shopping - przez jakiś czas codziennie po pracy szukałem kolejnych sklepów online, gdzie mogliby mieć jakieś kasety z metalem:D Już nawet strony antykwariatów posprawdzałem... Wszystko co mi wpadnie w oko zapisuję w notatniku. Część z tego wpisałem na listę urodzinową, żeby żona mi coś w prezencie kupiła, i ta perspektywa mnie trochę trzyma

Teraz byłem na festiwalu to się dużo powymieniałem, dostałem i troszkę kupiłem bardzo fajnej muzyki, raczej nic w ciemno, więc to trochę mnie utrzyma przy życiu;-)

Czuję że łatwiej byłoby, gdybym pracował w oddzielnym pokoju i miał możliwość puszczania sobie muzyki na odtwarzaczu, no ale pracujemy razem zdalnie...

Największy problem sprawiają mi gry, bo nie mogę poprosić o grę na steamie na urodziny, wydaje się to już zbyt ordynarnym czeatowaniem, a szkoda, bo strasznie bym zagrał w Diablo 2 Resurrected albo w Constructora...

Z zakupów tego miesiąca:

1. 10 kg bakalii za niecałe 250 zł (muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony z ceny) - ale nie potrafię ocenić tutaj, ile zaoszczędziłem
2. Balsamy, których używam w związku z atopią - tutaj raczej nie oszczędziłem nic, bo w tej samej cenie okazały się być w Rossmanie na promocji:)
3. 16 kaset z festiwalu, ale jak mówiłem, tu raczej nie było wydatków
4. Teraz uświadomiłem sobie, że zfailowałem z jedną rzeczą - na lotnisku odkryłem, że zapomniałem Kindle'a, więc kupiłem książkę, takie czytadło w drogę - więc to niestety pierwszy ewidentny fail.

[Żułek]

Problem jest bardziej w tym, że... Przyjemność sprawia samo kupowanie. A jak go nie ma, to jednak czuję się trochę gorzej. Przez to wpadłem w straszny internetowy window shopping - przez jakiś czas codziennie po pracy szukałem kolejnych sklepów online, gdzie mogliby mieć jakieś kasety z metalem:D Już nawet strony antykwariatów posprawdzałem... Wszystko co mi wpadnie w oko zapisuję w notatniku. Część z tego wpisałem na listę urodzinową, żeby żona mi coś w prezencie kupiła, i ta perspektywa mnie trochę trzyma

ja tak mam już od dłuższego czasu, teraz to już taki nawyk bardziej, sprawdzać sklepy/allegro aby czegoś nie przegapić, to jest tragikomiczne