05-03-2025, 20:10
Nuży i im dalej trwa, słuchanie się dłuży. Do połowy łapię się, że mnie trzyma, później zaczyna puszczać.
Mało ważne, ale zapewne, przy tych dużych zespołach, immanentna część marketingu - teledysk, o piekło lepszy, niż ten kinderemometalowy. Taki rzeczywiście z pomysłem, z klatką, na staro zrobiony. Patent był nie raz, wykorzystywany, z tego co jarzę. Cały teledysk mnie się podoba, nawet jakieś lgbtpieski są. Jest ok.
To co po tym drugim kawałku charakterystyczne, jak na razie, jest energia, jest granie na mocy. W tym sensie, spełnia to swoją funkcję, i jak na zespół ze składem specjalnie nie zrewitalizowanym, z muzykami co pewnie mogliby odklepywać już na macie, waleczne to jest. Tak, te dwa kawałki tak bym podsumował. Ja tam czuję tutaj to co chyba najbardziej lubię w metalu. Siłę, moc, jak zwał, tak zwał. Szaleństwo, witalność, pewnie nie, ale uwiąd starczy też nie. Reasumując, nigdy nie widziałem się jako "recenzent", nawet kilkuzdaniowy twórczości Nergala & CO, ale jak mnie na to już naszło, skłamałbym jakbym napisał, że gówno bez energii. Polotu mało, całościowo na bezpiecznie, co nie zmienia postaci, że nie wyczuwam, grania, bo trzeba coś wysrać, aby było pod co zorganizować trasę, pod co sprzedać kolejny wzór szyrta, czy coś tam. Nie mam żadnej ich płyty, nigdy nie miałem, kolejne utwory odsłucham, całą płytę też. Na jakimś dużym feście, nie wzgardzę zobaczeniem, jak te nowe kawałki chodzą, a chodzić muszą, bo jak nagrać aby na koncertach grało, kto jak kto, ale oni akurat wiedzą.
// Tak przy pierwszym kawałku, teraz przy drugim, strasznie mnie się z czymś całościowo te kawałki kojarzą. Z takim doładowanym VLTIMAS najbardziej. W moich kategoriach to raczej komplement, bo ewolucje metalową, muzyczną Davida, raczej oceniam pozytywnie. Poboczne sprawy, to beka, ale metal first u niego chyba jednak, i ten allstar-skład, zwyczajnie przyzwoity jest.
Poro