
EXODUS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15412
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: EXODUS
coverek
ale jeszcze bez łysego, w gościach Mark Osegueda z Death Angel

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15412
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: EXODUS
Zetro jedzie dalej 



Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10080
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: EXODUS
Dopiero teraz zmusiłem się żeby dać szansę 'Persona Non Grata' i niestety wracać do tego nie będę, dosłownie parę riffów na poziomie tego zespołu ginie w możu nijakości, jest solo jak z ugrzecznionych kapel powerowych, trochę skandynawskich melodyjek a szczytem jest refren z 'The Years of Death and Dying' inspirowany chyba nu-metalowymi płytami In Flames. Wokalnie jest tragedia, Souza to od zawsze jeden z moich ulubionych vokilli ever więc przykro mi słuchać, że przez 99% tylko skrzeczy w tym wyższych dla niego rejestrach jakby nie miał siły lub przedawkował jabola.
Ogólnie parę tylko metalowych szpikulców potopionych w morzu plastiku (dało by się sklecić niezłe miniCD), dałbym 5/10.
Ogólnie parę tylko metalowych szpikulców potopionych w morzu plastiku (dało by się sklecić niezłe miniCD), dałbym 5/10.
Yare Yare Daze