Klasyczny death metal, choć z Australii to bez gruzu. Ich debiut "In Hell" był całkiem dobry, ale żadnych zachwytów nie odnotowałem. Za to EPka z 2012 "Dreaming Death" to jest to co lubię. I te cudne solówki, które ścinają mi białko w moich jajcach. Miód. Cudem udało mi się kupić CD. Tłoczony. :-)
do odsłuchu: " onclick="window.open(this.href);return false;
Kawałki z siedmiocalowki "Lamia": " onclick="window.open(this.href);return false;
oraz nowa piosenka z nadchodzącej nowej płyty zatytułowanej "Abomination of the Flames", którą wyda Lavadome productions : " onclick="window.open(this.href);return false;