Kiedy się ta płyta wydała, byłem zachwycony, podobała mi się praca Docenta, zwięzłość tego materiału, ogólnie, mało było rzeczy, które mi się tu nie podobały. Potem jednak moje drogi zaczęły się z Vaderem rozchodzić i jakoś ten album odszedł na bok. A z okazji pojawienia sie tego krążka znów w sprzedaży, postanowiłem sobie go odświeżyć.
