Pokój AA

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
Phren
rozkręca się
Posty: 79
Rejestracja: 08-01-2016, 02:02

Re: Pokój AA

15-06-2025, 07:36

Nie wiem czy to odpowiedni temat, ale chciałem wam napisać jak raz prawie zachlałem się na śmierć w wieku 14 lat.

Podobno zadzwoniłem do kolegi, rówieśnika i powiedziałem, że mam dwie flaszki Absolwenta po 0,5l i mam genialny pomysł - wypijmy je duszkiem na raz . Zobaczymy, kto będzie twardszy. Kolega podjął wyzwanie.

Flaszki dał nam starszy kolega (17 lat), kupił nam je i dał. Spróbowaliśmy wypić je na raz u niego w chacie.

Pamiętam, że wypiłem pół butelki (0,25l) Absolwenta duszkiem. Paliło mi przełyk, myślałem że się zerzygam. Od razu zacząłem widzieć podwójnie.

Kolega był trochę w tyle ale walczył.

W końcu wykończyliśmy po te 0.5l wódki na głowę w ciągu maks godziny i byliśmy bardzo najebani. Starszy kolega miał rodziców na chacie, stwierdził że robimy przypał i nas wyjebał na ulicę takich pijanych.

No i od tego momentu zaczął się dramat.

Pamiętam jak czołgałem się przez ulicę, w krzaki. Leżałem, rzygałem żółcią, dławiłem się, traciłem przytomność. Znalazł mnie kolega i zaprowadził do siebie (nie ten co nas wyjesbał). Patrzę na telefon a tam 50 połączeń nieodebranych od starych, myślę sobie - przejebane. Godzina jakaś dziwna, 1 w nocy, doperi co była 17. No ale chuj idę do kolegi, siedzę, daje mi herbaty, rzygam nią. I nagle widzę latarki na podwórku - chuj, starzy mnie szukają.

No to wpierdoliłem się do szafy i kazałem koledze mówić, że mnie nie ma. W tej szafie jeszcze ze 2 razy się zerzygałem żółcią i herbatą. W końcu rodzina wchodz i brat (starszy z ojcem) otwierają drzwi szafy i groźnie mówią
Wyłaź! Widzę Cię!
A ja drzwi zamykam, bo myślę w tym najebaniu, jak zamkne te drzwi i ich nie widzę, to ich nie ma nie?

No i koledzy owładnął mnie wtedy pogląd filozoficzny znany solipsyzmem. Wtedy sobie nie zdawałem z tego sprawy.
Zobaczcie sobie w wikipedii co to znaczy, jeśli nie wiecie. Niesamowite. Najebany w szafie byłem najbardziej radykalny solipsystą świata, żaden Gorgiasz mi nie podskoczył. Tylko żółć i herbata z rzygami, mrok w szafie, przytulna tekstura kobiecego swetra, jakaś balerinka damska (dobra dupa matka tego kolegi, pierwsze moje fantazje seksualne to o niej. teraz babka ma 50 lat i wódą zniszczona, masakra, już był nie ruchał) .

No ale w końcu mnie wyciągneli za fraki i miałem przejeabne. Stary przyjechał 200km od kochanki bo matka zrobiła aferę że zaginąłem.

A co z kolegą? Może trudno będzie wam uwierzyć, ale to ja miałem większe szczęscie w tym wszystkim (fizyka kwantowa, spiny, determinizm). Kolegę determinizm alkoholowo-kwantowy zaprowadził na przystanek, bo miał dalej, musiał dojechać, ja mogłem z buta dojść. Podobno wczołgał się do autobusu i zaczął rzygać. Kierowca zatrzymał autobus.

Kolega to taki był zawsze chulaka impulsywny, masywny, zbudowany jak czołg. No i zaczął się odgrażać kierowcy. Kierowca zadzwonił po policję, to kolega rzucił się na policjantów i chciał ich napierdalać. W końcu wylądował na wytrzezwiałce, miał sąd rodzinny i zarzuty, a ja tylko zgagę po tej żólci i herbacie na drugi dzień.

No ale słuchajcie, bo to nie koniec. Kolega dostał jakąś karę straszną i musiał iść jako 14 latek do pracy na budowę żeby spłacić dług. Spodobało mu się tam, później poszedł do technikum budowlanego, stamtąd na studia, zrobił inżyniera, dostawał stypendia, później kariera w korpo, później dyrektor techniczny w startupie w wieku 30 lat, no kurwa.

I zawsze mi mówi, że to w sumie dzięki temu, że zgodził się podjąć moje wyzwanie wypicia 0.5 litra wódki, dzięki temu poszedł do pracy na budowę i zakochał się, teraz jest specem.

Ja skończyłem psychologię nie pracuję w zawodzie. Bez związku, ale tak to już jest z tym kwantowym wszechświatem.
Czasami próba wypicia 0.5l absolwenta na raz w wieku dziecięcym prowadzi na wyżyny kariery, 15 lat później.

Wszechświat jest tajemniczy, a życie ludzkie pełne niespodzianek. Niepodobna ropętać tej nici Ariadny.

W ogóle jakby niepatrzeć to już grecy mieli rację w antyku, w literaturze, co do kondycji ludzkiej. Cała wielka literatura opiera się na tragedii. A co jest głównym elementem tragedii? Fatum, nieuniknionność, determinizm. No i tutaj wchodzi Deathspell Omega i fizyka kwantowa znowu.
tabaluga
postuje jak opętany!
Posty: 555
Rejestracja: 07-08-2017, 16:05

Re: Pokój AA

15-06-2025, 08:14

wstępnie diagnozuję epizod maniakalny ,proszę zgłosić się do specjalisty po właściwe rozpoznanie.
Awatar użytkownika
Phren
rozkręca się
Posty: 79
Rejestracja: 08-01-2016, 02:02

Re: Pokój AA

15-06-2025, 08:20

Nie no, to tylko alko i dopaminowe specyfik.

I strumień swiadomości, niczym u Joyce'a.

Podpatrywałem jak tomi pisze najebany i nafurany na forume i stwiedziłem, że nie będę gorszy, też spróbuję.

Nie muszę się chyba przed Wami wstydzić, to w końcu forum o black metalu, nie? Do czegoś to zobowiązuje.

Tak ku uściśleniu - allkoholizm to poważna choroba, ja sobie nie żartuje z niczyjego cierpienia. Po prostu chciałem trochę humoru wprowadzić i rozrwyki na forume. Taki mam styl pisania.

Mój wujek, zajebisty chłop, padł ofiarą tej choroby. Pamiętam jak mieszkał w stodole u nas i pił spirytus czysty. Zabierał nas najebany na ogórki żeby mizerie zrobić. Robiliśmy mizerię, on najebany jadł i popijał spirtusem, nam lał sok pomarańczowy do tej mizerii. Teraz mieszka w DPSIE, nie ma pół płata skroniowego i czołowego tak mu wpierdolili.

W sumie to ja się nie dziwie, że wkroczyłem na ścięzkię black metalu. Tak musiało być. Determinizm kwantowy.
Awatar użytkownika
domeldoom
zaczyna szaleć
Posty: 182
Rejestracja: 28-07-2017, 12:53

Re: Pokój AA

15-06-2025, 08:56

Wczoraj mi stuknęło 8 miesięcy abstynencji :)
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17984
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Pokój AA

15-06-2025, 11:07

Calkowitej? Gratsy.

Czytam se teraz typowa (dla mnie) ksiazke o tytule jakos "co jesc zeby dlugo zyc", oczywiscie tytul polski wiec debilny ale te pany doktory pisza, ze totalne niepicie jest z punktu dlugowiecznosci gorsze niz sporadyczne picie
woodpecker from space
backslifer
postuje jak opętany!
Posty: 327
Rejestracja: 08-10-2018, 15:08

Re: Pokój AA

15-06-2025, 11:14

Triceratops pisze:
15-06-2025, 11:07
Calkowitej? Gratsy.

Czytam se teraz typowa (dla mnie) ksiazke o tytule jakos "co jesc zeby dlugo zyc", oczywiscie tytul polski wiec debilny ale te pany doktory pisza, ze totalne niepicie jest z punktu dlugowiecznosci gorsze niz sporadyczne picie
A w jaki sposob to wytlumaczyli? Obecne wytyczne (abstrahujac od oceny ich prawdziwosci) zmienily sie na takie, ze nie ma prozdrowotnej ilosci alkoholu.
domeldoom pisze:
15-06-2025, 08:56
Wczoraj mi stuknęło 8 miesięcy abstynencji :)
Graty! ;)
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10969
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: Pokój AA

15-06-2025, 13:49

Triceratops pisze:Calkowitej?
:wtf:
A czy jest inna?
Kol. domeldoom, gratuluję i życzę dalszego śrubowania wyniku.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Awatar użytkownika
domeldoom
zaczyna szaleć
Posty: 182
Rejestracja: 28-07-2017, 12:53

Re: Pokój AA

15-06-2025, 15:18

Triceratops pisze:
15-06-2025, 11:07
Calkowitej? Gratsy.

Czytam se teraz typowa (dla mnie) ksiazke o tytule jakos "co jesc zeby dlugo zyc", oczywiscie tytul polski wiec debilny ale te pany doktory pisza, ze totalne niepicie jest z punktu dlugowiecznosci gorsze niz sporadyczne picie
Dziękuję.
Całkowitej.

Na pewno w moim przypadku lepsza całkowita.

"Kieliszek to z dużo, bo potem wiadro to za mało".
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16202
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Pokój AA

16-06-2025, 21:17

Zaśpiewajmy z Ryśkiem:

Poro
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6940
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: Pokój AA

16-06-2025, 22:37

Co te muzykanty nie mogą kierowcy sobie załatwić?
Awatar użytkownika
domeldoom
zaczyna szaleć
Posty: 182
Rejestracja: 28-07-2017, 12:53

Re: Pokój AA

16-06-2025, 23:08

TheDude pisze:
16-06-2025, 22:37
Co te muzykanty nie mogą kierowcy sobie załatwić?
Alkoholizm to bardzo demokratyczna choroba.
Zarówno cieć, jak i muzykant, klecha i prezes poprowadzą na bani.
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9984
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Lokalizacja: Doliny

Re: Pokój AA

17-06-2025, 22:53

Phren pisze:
15-06-2025, 07:36
Nie wiem czy to odpowiedni temat, ale chciałem wam napisać jak raz prawie zachlałem się na śmierć w wieku 14 lat.

Podobno zadzwoniłem do kolegi, rówieśnika i powiedziałem, że mam dwie flaszki Absolwenta po 0,5l i mam genialny pomysł - wypijmy je duszkiem na raz . Zobaczymy, kto będzie twardszy. Kolega podjął wyzwanie.

Flaszki dał nam starszy kolega (17 lat), kupił nam je i dał. Spróbowaliśmy wypić je na raz u niego w chacie.

Pamiętam, że wypiłem pół butelki (0,25l) Absolwenta duszkiem. Paliło mi przełyk, myślałem że się zerzygam. Od razu zacząłem widzieć podwójnie.

Kolega był trochę w tyle ale walczył.

W końcu wykończyliśmy po te 0.5l wódki na głowę w ciągu maks godziny i byliśmy bardzo najebani. Starszy kolega miał rodziców na chacie, stwierdził że robimy przypał i nas wyjebał na ulicę takich pijanych.

No i od tego momentu zaczął się dramat.

Pamiętam jak czołgałem się przez ulicę, w krzaki. Leżałem, rzygałem żółcią, dławiłem się, traciłem przytomność. Znalazł mnie kolega i zaprowadził do siebie (nie ten co nas wyjesbał). Patrzę na telefon a tam 50 połączeń nieodebranych od starych, myślę sobie - przejebane. Godzina jakaś dziwna, 1 w nocy, doperi co była 17. No ale chuj idę do kolegi, siedzę, daje mi herbaty, rzygam nią. I nagle widzę latarki na podwórku - chuj, starzy mnie szukają.

No to wpierdoliłem się do szafy i kazałem koledze mówić, że mnie nie ma. W tej szafie jeszcze ze 2 razy się zerzygałem żółcią i herbatą. W końcu rodzina wchodz i brat (starszy z ojcem) otwierają drzwi szafy i groźnie mówią
Wyłaź! Widzę Cię!
A ja drzwi zamykam, bo myślę w tym najebaniu, jak zamkne te drzwi i ich nie widzę, to ich nie ma nie?

No i koledzy owładnął mnie wtedy pogląd filozoficzny znany solipsyzmem. Wtedy sobie nie zdawałem z tego sprawy.
Zobaczcie sobie w wikipedii co to znaczy, jeśli nie wiecie. Niesamowite. Najebany w szafie byłem najbardziej radykalny solipsystą świata, żaden Gorgiasz mi nie podskoczył. Tylko żółć i herbata z rzygami, mrok w szafie, przytulna tekstura kobiecego swetra, jakaś balerinka damska (dobra dupa matka tego kolegi, pierwsze moje fantazje seksualne to o niej. teraz babka ma 50 lat i wódą zniszczona, masakra, już był nie ruchał) .

No ale w końcu mnie wyciągneli za fraki i miałem przejeabne. Stary przyjechał 200km od kochanki bo matka zrobiła aferę że zaginąłem.

A co z kolegą? Może trudno będzie wam uwierzyć, ale to ja miałem większe szczęscie w tym wszystkim (fizyka kwantowa, spiny, determinizm). Kolegę determinizm alkoholowo-kwantowy zaprowadził na przystanek, bo miał dalej, musiał dojechać, ja mogłem z buta dojść. Podobno wczołgał się do autobusu i zaczął rzygać. Kierowca zatrzymał autobus.

Kolega to taki był zawsze chulaka impulsywny, masywny, zbudowany jak czołg. No i zaczął się odgrażać kierowcy. Kierowca zadzwonił po policję, to kolega rzucił się na policjantów i chciał ich napierdalać. W końcu wylądował na wytrzezwiałce, miał sąd rodzinny i zarzuty, a ja tylko zgagę po tej żólci i herbacie na drugi dzień.

No ale słuchajcie, bo to nie koniec. Kolega dostał jakąś karę straszną i musiał iść jako 14 latek do pracy na budowę żeby spłacić dług. Spodobało mu się tam, później poszedł do technikum budowlanego, stamtąd na studia, zrobił inżyniera, dostawał stypendia, później kariera w korpo, później dyrektor techniczny w startupie w wieku 30 lat, no kurwa.

I zawsze mi mówi, że to w sumie dzięki temu, że zgodził się podjąć moje wyzwanie wypicia 0.5 litra wódki, dzięki temu poszedł do pracy na budowę i zakochał się, teraz jest specem.

Ja skończyłem psychologię nie pracuję w zawodzie. Bez związku, ale tak to już jest z tym kwantowym wszechświatem.
Czasami próba wypicia 0.5l absolwenta na raz w wieku dziecięcym prowadzi na wyżyny kariery, 15 lat później.

Wszechświat jest tajemniczy, a życie ludzkie pełne niespodzianek. Niepodobna ropętać tej nici Ariadny.

W ogóle jakby niepatrzeć to już grecy mieli rację w antyku, w literaturze, co do kondycji ludzkiej. Cała wielka literatura opiera się na tragedii. A co jest głównym elementem tragedii? Fatum, nieuniknionność, determinizm. No i tutaj wchodzi Deathspell Omega i fizyka kwantowa znowu.

Są ludzie którzy mają podatność na wszelkie uzależnienia. Ja niestety należę do tej grupy osób. Alkohol, seks, narkotyki. Kurwa wymykało to się spod kontroli.


Z czego to wynika - dużo od cech też osobowości. Że to wieczna walka z demonami.


Ciągi alkoholowe, narkotykowe, parę aresztów i człowiek niewiele kurwa zmądrzał jak tak czasem pomyślę :) Z biegiem lat.

Ta skłonność u niektórych na pewno jest większa.

Mój bdb przyjaciel,świetny adwokat miał kiedyś taki ciąg kokainowy że brali go z jachtu helikopterem pośrodku oceanu bo nerki mu wysiadły.

Wysoko-funkcjonujacy alkoholicy i narkomani to temat o którym mógłbym rozpisywać się bez końca.

I nie uwierzę ze ktoś jak lubi używki że nie jest fajnie napić się wódki czy dobra kreskę wciągnąć. Bo jest to przyjemne. Ba bardzo tylko niektórzy tracą nad tym kontrolę.
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9984
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Lokalizacja: Doliny

Re: Pokój AA

17-06-2025, 23:34

domeldoom pisze:
15-06-2025, 15:18
Triceratops pisze:
15-06-2025, 11:07
Calkowitej? Gratsy.

Czytam se teraz typowa (dla mnie) ksiazke o tytule jakos "co jesc zeby dlugo zyc", oczywiscie tytul polski wiec debilny ale te pany doktory pisza, ze totalne niepicie jest z punktu dlugowiecznosci gorsze niz sporadyczne picie
Dziękuję.
Całkowitej.

Na pewno w moim przypadku lepsza całkowita.

"Kieliszek to z dużo, bo potem wiadro to za mało".
U mnie jest to samo. Znam temat za dobrze.

W ciągu najbliższych dni zaszyja mi esperal. To najlepsza znana mi metoda na 100 abstynencji.

Nie wypijesz nawet piwka bo się z wrażeń zesrasz.

Nie mam czasu na terapię. Działam zero jedynkowo.

Nie chce już też żadnych pieniędzy z UE na szkolenia. Bo to kończy się zawsze tak samo.
Awatar użytkownika
domeldoom
zaczyna szaleć
Posty: 182
Rejestracja: 28-07-2017, 12:53

Re: Pokój AA

18-06-2025, 08:14

tomaszm pisze:
17-06-2025, 23:34
domeldoom pisze:
15-06-2025, 15:18
Triceratops pisze:
15-06-2025, 11:07
Calkowitej? Gratsy.

Czytam se teraz typowa (dla mnie) ksiazke o tytule jakos "co jesc zeby dlugo zyc", oczywiscie tytul polski wiec debilny ale te pany doktory pisza, ze totalne niepicie jest z punktu dlugowiecznosci gorsze niz sporadyczne picie
Dziękuję.
Całkowitej.

Na pewno w moim przypadku lepsza całkowita.

"Kieliszek to z dużo, bo potem wiadro to za mało".
U mnie jest to samo. Znam temat za dobrze.

W ciągu najbliższych dni zaszyja mi esperal. To najlepsza znana mi metoda na 100 abstynencji.

Nie wypijesz nawet piwka bo się z wrażeń zesrasz.

Nie mam czasu na terapię. Działam zero jedynkowo.

Nie chce już też żadnych pieniędzy z UE na szkolenia. Bo to kończy się zawsze tak samo.
No ja zaczynam, jeśli chodzi o życie z nałogiem/chorobą.
Zobaczymy.
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
backslifer
postuje jak opętany!
Posty: 327
Rejestracja: 08-10-2018, 15:08

Re: Pokój AA

18-06-2025, 08:54

tomaszm pisze:
17-06-2025, 23:34
domeldoom pisze:
15-06-2025, 15:18
Triceratops pisze:
15-06-2025, 11:07
Calkowitej? Gratsy.

Czytam se teraz typowa (dla mnie) ksiazke o tytule jakos "co jesc zeby dlugo zyc", oczywiscie tytul polski wiec debilny ale te pany doktory pisza, ze totalne niepicie jest z punktu dlugowiecznosci gorsze niz sporadyczne picie
Dziękuję.
Całkowitej.

Na pewno w moim przypadku lepsza całkowita.

"Kieliszek to z dużo, bo potem wiadro to za mało".
U mnie jest to samo. Znam temat za dobrze.

W ciągu najbliższych dni zaszyja mi esperal. To najlepsza znana mi metoda na 100 abstynencji.

Nie wypijesz nawet piwka bo się z wrażeń zesrasz.

Nie mam czasu na terapię. Działam zero jedynkowo.

Nie chce już też żadnych pieniędzy z UE na szkolenia. Bo to kończy się zawsze tak samo.
Esperal to raczej dobry wstep i zaleczanie "objawowe", na dluzsza mete jego przydatnosc jest najwieksza wlasnie wtedy kiedy daje Ci rok wytchnienia od alkoholu i mozesz sie w tym czasie zajac na trzezwo terapia.
Awatar użytkownika
domeldoom
zaczyna szaleć
Posty: 182
Rejestracja: 28-07-2017, 12:53

Re: Pokój AA

18-06-2025, 09:37

backslifer pisze:
18-06-2025, 08:54
tomaszm pisze:
17-06-2025, 23:34
domeldoom pisze:
15-06-2025, 15:18


Dziękuję.
Całkowitej.

Na pewno w moim przypadku lepsza całkowita.

"Kieliszek to z dużo, bo potem wiadro to za mało".
U mnie jest to samo. Znam temat za dobrze.

W ciągu najbliższych dni zaszyja mi esperal. To najlepsza znana mi metoda na 100 abstynencji.

Nie wypijesz nawet piwka bo się z wrażeń zesrasz.

Nie mam czasu na terapię. Działam zero jedynkowo.

Nie chce już też żadnych pieniędzy z UE na szkolenia. Bo to kończy się zawsze tak samo.
Esperal to raczej dobry wstep i zaleczanie "objawowe", na dluzsza mete jego przydatnosc jest najwieksza wlasnie wtedy kiedy daje Ci rok wytchnienia od alkoholu i mozesz sie w tym czasie zajac na trzezwo terapia.
Z tego co wiem od kumpla alkoholika, teraz terapeuty, Esperal to kiepskie rozwiązanie. Bazą i najlepszą skutecznością okazuje się terapia psychologiczna. I to mówi statystyka, część matematyki, królowej nauk, a z nauką nie można dyskutować. Można, owszem, się nie zgadzać, stroić fochy, próbować pokazywać, że ma się rację, kombinować i robić co komu pasuje, ale statystyka daje twarde dane.

Ale nie wtrącam się, każdy robi jak chce. Tylko skomentowałem dzieląc się wiedzą pozyskaną od kumpla.
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
backslifer
postuje jak opętany!
Posty: 327
Rejestracja: 08-10-2018, 15:08

Re: Pokój AA

18-06-2025, 10:05

domeldoom pisze:
18-06-2025, 09:37
backslifer pisze:
18-06-2025, 08:54
tomaszm pisze:
17-06-2025, 23:34


U mnie jest to samo. Znam temat za dobrze.

W ciągu najbliższych dni zaszyja mi esperal. To najlepsza znana mi metoda na 100 abstynencji.

Nie wypijesz nawet piwka bo się z wrażeń zesrasz.

Nie mam czasu na terapię. Działam zero jedynkowo.

Nie chce już też żadnych pieniędzy z UE na szkolenia. Bo to kończy się zawsze tak samo.
Esperal to raczej dobry wstep i zaleczanie "objawowe", na dluzsza mete jego przydatnosc jest najwieksza wlasnie wtedy kiedy daje Ci rok wytchnienia od alkoholu i mozesz sie w tym czasie zajac na trzezwo terapia.
Z tego co wiem od kumpla alkoholika, teraz terapeuty, Esperal to kiepskie rozwiązanie. Bazą i najlepszą skutecznością okazuje się terapia psychologiczna. I to mówi statystyka, część matematyki, królowej nauk, a z nauką nie można dyskutować. Można, owszem, się nie zgadzać, stroić fochy, próbować pokazywać, że ma się rację, kombinować i robić co komu pasuje, ale statystyka daje twarde dane.

Ale nie wtrącam się, każdy robi jak chce. Tylko skomentowałem dzieląc się wiedzą pozyskaną od kumpla.
Wlasciwie to dokladnie to mialem na mysli. :) Chodzi mi o to, ze esperal ma sens jesli jest tylko wspomagaczem do utrzymania abstynencji w pierwszych miesiacach, kiedy najwiecej osob sie wykrusza i te pare miesiecy trzezwosci pomaga w tym czasie podjac te glebsza prace psychologiczna. Jesli esperal ma byc celem samym w sobie, to nie ma sensu.
tomaszm pisze:
17-06-2025, 23:34
Nie mam czasu na terapię. Działam zero jedynkowo.
Patrzysz na to troche odwrotnie. To esperal jest wlasnie dzialaniem takim o, doraznym, bez wiekszych deklaracji na przyszlosc. Nie ma tu zadnej zerojedynkowosci. Zerojedynkowoscia byloby wlasnie radykalne rozwiazanie tego problemu u zrodla.
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9984
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Lokalizacja: Doliny

Re: Pokój AA

18-06-2025, 10:24

W sumie macie rację z tą terapię. Skorzystam z niej. Odezwę się za miesiąc jak postępy. Do tego czasu wylogowuje się z forum,żeby skupić się na leczeniu. Trzymajcie się i powodzenia w walce.
Awatar użytkownika
domeldoom
zaczyna szaleć
Posty: 182
Rejestracja: 28-07-2017, 12:53

Re: Pokój AA

18-06-2025, 10:40

tomaszm pisze:
18-06-2025, 10:24
W sumie macie rację z tą terapię. Skorzystam z niej. Odezwę się za miesiąc jak postępy. Do tego czasu wylogowuje się z forum,żeby skupić się na leczeniu. Trzymajcie się i powodzenia w walce.
To nie my mamy rację, takie są fakty i sam wiem po sobie, że do momentu, aż się z tym nie pogodziłem to motałem się jak ryba w sieci. Trzeba się z tym pogodzić, powiedzieć to samemu sobie otwarcie i uświadomić, że nie ma innej drogi.
Nie ma.
Dopóki tego nie zrozumiesz, a chcesz sobie z tym poradzić, to będzie ciężko.
No chyba, że nie chcesz to na nic Ci nasze wywody.
Taka prawda.
Są alkoholicy pijący do końca życia i też jakoś żyją...
Ale życie jest jedno i warto je wykorzystać na inne rzeczy niż chwila przyjemności, po której następuje efekt odwrotny.
U mnie to było 5% przyjemności, potem 95% gnoju, choroby, kaca moralnego, potem znowu jego zapicie itd... Tak do zajebania.

A prosta przyjemność, jak wypad na kajak, na kilka godzin w samotności ładuje baterie i chce się żyć.
Ucieszyć się tą prostą przyjemnością i zdać sobie sprawę, że jest wystarczająco zajebiście, by nie pić i się cieszyć ta chwilą, a pteam zaraz kolejną, bo prostu można, nie trzeba leczyć kaca po spływie, tylko można iść np na nurkowanie czy inną pizzę, potem spać, WYSPAĆ się i zacząć nowy dzień.
Alkohol jest dla ludzi, ale nie dla mnie. I chuj. Są inne rzeczy :)
Jest masa rzeczy, którymi chciałbym sie podzielić, bo wiem , że warto pomagać i komuś i sobie.

Również powodzenia, serio, wiem, bo niełatwa sprawa.

p.s. Na focie prawdziwa definicja słowa wyjebongo, na wszystko i na zdrowo. Potem było nurkowanie i fantastyczny wieczór na rybach. A w drodze powrotnej All that is evil w piecu, na cały regulator :)
wyjebongo.jpg
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16202
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Pokój AA

18-06-2025, 13:58

domeldoom pisze:
18-06-2025, 10:40


p.s. Na focie prawdziwa definicja słowa wyjebongo, na wszystko i na zdrowo. Potem było nurkowanie i fantastyczny wieczór na rybach. A w drodze powrotnej All that is evil w piecu, na cały regulator :)
wyjebongo.jpg
Tak trzeba żyć. Póki jeszcze życie ma smak.
Poro
ODPOWIEDZ