Ciekawostki

[tomekw48]

Nie warto.
Po prostu brać z życia ile wlezie.

[Triceratops]

Ojciec roku normalnie xD...no to chlej, cpaj, ruchaj co i kogo popadnie a jak juz bedziesz lezal schorowany i obesrany w wyrku i twoj gowniak bedzie musial warowac przy kochajacym ojcu i sie zamartwiac to mu powiesz "warto bylo" xD
Ja pierdole, za mocno cos ci wedeszedlo ale z zadnym Bogiem nie ma to nic wspolnego.....

[tomekw48]

Nie znasz mnie w realu. Więc Twoja opinia na mój temat jest bezzasadna.
Na jakiej podstawie zakładasz że mój syn będzie musiał się mną zajmować na starość? Daleka droga do tego. On ma dopiero 8 lat. Kocham go z całego serca, ale mam świadomość, że Bóg mi go dał i Bóg może mi go w dowolnym momencie zabrać. Nic na to nie poradzę. Nikt o zdrowych zmysłach nie wie co będzie za kilkanaście, kilkadziesiąt lat.

Dlatego Twoja opinia Tri jest bezzasadna i stereotypowa. Mam w głębokim poważaniu co akurat o tym myślisz. Lepiej się zajmij swoją relacją z Bogiem - stwórcą tego świata. Tkwisz w obłędzie i jesteś głęboko zaprogramowany na przyziemny zwierzęcy matrix. Niby szukasz ale to jeszcze nie to. Wyraź szczerą intencje a zobaczysz jak to wszystko wygląda. Mam nadzieję że Bóg otworzy Tobie słynne trzecie oko.

[Triceratops]

Nie znasz mnie w realu. Więc Twoja opinia na mój temat jest bezzasadna.
Na jakiej podstawie zakładasz że mój syn będzie musiał się mną zajmować na starość? Daleka droga do tego. On ma dopiero 8 lat. Kocham go z całego serca, ale mam świadomość, że Bóg mi go dał i Bóg może mi go w dowolnym momencie zabrać. Nic na to nie poradzę. Nikt o zdrowych zmysłach nie wie co będzie za kilkanaście, kilkadziesiąt lat.

Chlopie ale kocopolisz, ja pisze o tym, ze masz dla kogo zyc, czyli, zeby dziecko mialo ojca jak najdluzej a ty smazysz skwary, ze seks, alkohol i rokendrol sie liczy i degradacja ciala. Po tzo ja wogule gadam xDee

Dlatego Twoja opinia Tri jest bezzasadna i stereotypowa. Mam w głębokim poważaniu co akurat o tym myślisz. Lepiej się zajmij swoją relacją z Bogiem - stwórcą tego świata. Tkwisz w obłędzie i jesteś głęboko zaprogramowany na przyziemny zwierzęcy matrix. Niby szukasz ale to jeszcze nie to. Wyraź szczerą intencje a zobaczysz jak to wszystko wygląda. Mam nadzieję że Bóg otworzy Tobie słynne trzecie oko.

Ty sie zajmij umiarem, bo mam wrazenie, ze albo pisza ze mna ze 3 rozne osoby albo przysmazyles za bardzo. Co chwile sam sobie zaprzeczasz. Nergala posluchaj lepiej

[tomekw48]

Różnimy się tym że ja żyję w prawdziwym świecie wewnętrznym, a Ty żyjesz iluzorycznym światem zewnętrznym. I w to maniakalnie wierzysz. Całkowicie odrzucasz fakt, że absolutnie wszystko jest wytworem Twojego umysłu. Wszystko mieści się tylko w Twojej głowie.
Czy Ty tego chłopie nie rozumiesz? To jest proste jak ruchanie.

[tomaszm]

Nergal to dla mnie człowiek, który wkłada kij w mrowisko i śmieje się z tych mrówek, które mają przez to ból dupy. Nergal się z Ciebie śmieje Tri. Wbrew pozorom, to inteligentny facet.

Ze mne sie ten matol smieje? NIby z czego, ze mam staw i pole?? Generalnie to w dupie mam tego blazna i jego smianie, wiec mam wyjebane na to. Jak tak lubi sie smiac to niech w kabaretach niech gra.

Dla mnie Bóg to nie jest coś tajemniczego i oddalonego o setki kilometrów ode mnie. Mam z nim bardzo osobistą relację. Bóg jest wszystkim czego doświadczam za pomocą zmysłów. Bóg kształtuje moje ego, które jest jego dzieckiem na swój obraz.

Co to za bzdury...jakie setki kilometrow, co ty pitolisz? Bog nie jest jakas istota trojwymiarowa jak sobie uzbdurales, dla niego nie istnieja zadne kilometry i kilogramy, bo jest wielowymiarowy i niepojety. Juz ci napisalem, ze probujesz przykaldac swoja miare do niepojetosci Boga, no drugi Nergal, ubzdural sobie, ze Bog to krzyzyk z drewna.

Ty tego nie zrozumiesz, bo tkwisz w tym tradycyjnym pojmowaniu Boga. Piszesz o nim jak o jakimś starym dziadku, który się wszystkiemu przygląda.

No chyba jest odwrotnie, jezeli bog jest od ciebie o kilometry czyli w fizycznej odleglosci to pewnie wg ciebie ma fizyczne wymiary jak wzrost i wage, to znaczy, ze to jakis facet je i sra?? Cos sobie ubzdurales i projektujesz to na mnie, Probujesz pojac cos co jest niepojmowalne i sie upierasz do tego, ze to ja robie. Smieszne xD

A ja Tobie mówię, że Twoja dziewczyna (lub chłopak - tego nie wiem...) jest Bogiem.

Srogo ci sie we lbie pojebalo jezeli antropocentryzujesz Boga i twierdzisz, ze moj chlopak jest Bogiem. Moj pies tez? I sasiad gruby Kazik? I ryby w stawie?

Nie che mi się szukać Twoich postów tripcs. Ja uwaząlsm osobiście ,że treninigni, cwiczenia, dbanie o fizjionomie ciała to kwestia bardzo indywudulana. Ja np nie przebiegne 10 km bo się zesram. Robię rzerczy wytrzymałościowe, z pływaniem na czele. Lubie rzeczy które dopierdalają mi do cugu tak ,że mam dosyć.Ja w sumie nie mam rozrysowanego terningu, sam se go kreuje, własćiwie odbywa się to na zasadzie ,że 6 dni w tygodniu mocna aktywność fzyczna, 1 dzień totalnego luzu. Przy dzieciach nie da się tak coś ad hoc rozrysować.

Natomiast jest w sporcie coś takiego co nazywam sponiweraniem. Uwielbiam to odpalać. Jak mam głowę pełna pierwsze co myślę - wypierdalam się zmęczyć.

Wiem ze są goście co odpalają sztangę 100 kg na serię, ss goscie co biorą 10 km biegusiem rozgrzewkę.sa tacyc co robią 50 podciągnieć na drążku.

To nie moja liga. Wolę sobie indywidualnie rozrysować własną aktywność.

[Triceratops]

No ale pisales, ze jarasz pake szlugow dziennie.
Jak sie wziales za treningi to ok, nie wiem czy masz dziewczynke czy chlopca ale chyba fajnie by bylo jeszcze z nim potluc w gale

Nie che mi się szukać Twoich postów tricps

W jskim sensie, ze niespojnosc?

[tomaszm]

Moje palenie tytoniu i fajek w zaden sposób nie przekłada się na treningi. Pije sporadycznie już ale kopce jak smok.

Zawsze powtarzam ze to życie codzienne zabija człowieka. Pierwsze co zrobię po odejściu z branży prawnej - bo mam dosyć to kurwa sporty wytrzymałościowe.

[Triceratops]

Szczerze mowiac to alkohol duzo mniej przeszkadza w treningach niz palenie, ktore przeszkadza whuj. Znalem paru ciezarowcow co robili treningi na bombie i mieli niezle wyniki xD

No to jak chcesz isc w wytrzymalosciowe to palenie bezwarunkowo out, pojemnosc pluc, kondycja itp siada.

[tomaszm]

Powiem tak. Stres w życiu codziennym zabija duszę. Podziewiam np tych młodych Adwokatów czy Radców Prawnych. Mnie to zmieliło. Ostatnie 3 lata to była gehenna. Nigdy mnie ktoś tak nie przeorał. Nikt tego nie zrozumie nie będąc na moim miejscu. Jebać te pieniądze. Nie sa tego warte.

Do szczęścia potrzebuje rodziny, dzieci, partnerki, jeziora, treningów, prostych rzeczy.

A to że się zemszczę taka moija natura że nie mogę inaczej to kwestia czasu. Odebrali mi 3 lata życia.

[Triceratops]

To od kiedy tak przycisnales z tymi treningami? Dopiero co chlales na umor i chciales sie zaszywac. Zaszla jakas diametralna zmiana w twojej glowie czy co?

Ja bym sobie fajki zostawil na twoim miejscu do alkoholu jezeli juz musisz kurzyc, wiem, ze nie jest latwo ale to bez sensu.
Mialem ci kurwa wyslac te ksionszke, zaraz posle xD

[tomaszm]

Ja jestem skurwol. Genetyka. Piłem bo pewni ludzie chcieli mnie znissczycc. Ciężko sobie z tym radziłem. Teraz karty sa odwrócone. Ja teraz zrobię to co mi zrobili. Tak po ludzku.

[Triceratops]

Dobra dobra, juz widzialem paru takich genetykow xD

[tomaszm]

Luz.

[Triceratops]

No problem, ale jezeli rzeczywiscie masz taki plan z tym sportem, to im szybciej to zrobisz tym lepiej, bo im wiekszy dlug zaciagasz u organizmu, tym wieksze odsetki bedzisz mial potem do splacenia a niektorych byc moze nie da sie splacic do konca. Zwlaszcza, ze kolujesz juz w okolice czterdziestki. regeneracja juz nie ta.

Oczywiscie wszystko jest dla ludzi a ja nie jestem jakims totalnym radykalem w tych kwestiach ale zawsze cos kosztem czegos. Ten wywiad z tym doktorkiem co wkleilem tam gdzies wczoraj jest o tyle ciekawy, ze koles ma 62 lata i zrozumial pewna rzecz, ktora jest dosc cenna

[tomaszm]

Ale Ty pierdolisz Tomek48. Chłopie wychodzę z prostego założenia. Zrób co możesz. Za życia. Poświcąj się temu co cię uszcześliwa. Nic nie jest zaplanowane. To że trafimy do piachu. Tak jest nam pisane. Najgorsze co moze cie spotkać to obojętność.

Jestem wyznawcą -bierz życie w swoje ręcę. Serio myślisz np ,że moja determinacja żeby być w tych żalosnych Forbsach to plan jakiegoś śmiesznego boga czy zwykła ludzka determinacja?

Konglomerat chujowej przesszłości, beznadziejnych zwiazków moich rodziców i patrzenia jak Ojciec się wzbogaca. Sorry nie bedę gorszy. Podkładasz to na plan Boga- pluje na niego. To nasza głowa.

Wszystko co się dzieje na świecie to nie większy plan zaawansowany przez bóstwa tylko ludzie jako mrówki.

Wiesz ja jestem prosty chłopak-dla mnie rodzina, firma, najbliższe otoczenie to sa wartości nadrzędne, Mogę wierzyć lub nie wierzyć w boski plan. Ale najważniejsze jest tu i teraz.

Zresztą zawsze powtarzam ,że żyje dla dzieci. Reszta jest mi obojętna.

Kompletnie się nie boję czegoś takiego jak śmierć-naturalny proces.

Ale zadzieciaków dałbym się zabić. Radość na Ich twarzach.Są kurwa wszystkim dla mnie.

[Triceratops]

On cos na bank bierze, bo za kazdym razem te jego wizje sa inne, niedawno byl sluga Beliala i chcial czynic zlo, teraz jest bogiem i miloscia, dlatego pewnie ciezko mi sie z nim dogadac, bo ja nigdy nie bralem narkotykow. Jego wlasne dziecko jest mu obojetne.....zla droga jakas, dziecka szkoda

[tomaszm]

To jakieś niezłe bajki. Pierdoły. Wiem natomiast sam po sobie ,że można się tak uwikłać w chujostwo z których wychodzi się przez lata. NIe chodzi o mafię to pikus- po 3 latach jak wychodzę z syfu czuję bezpieczeństwo. Tragedia.

Ja nie miałem zycia przez 3 lata.

Tak mnie życie zwreyfikowało że na pewno nie będe wyzywać.

Nikomu wśród najbliższych mi ludzi nigdy tegi nie zdradziłem. Chce o tym zapomnieć. Moi najbliższi też sobie nie zdają sprawę.

A co chodzi po głowie? Zemsta.

Trzba mieć tupet. Kurwa i plecy. NIe chce wyjść na chuja ale pokazałbym im nory w rowach.

[tomekw48]

Oskarżasz mnie o obojętność Tri, a właśnie sobie miło spędzam czas z rodziną i dzieciakami (mój i kuzynostwo).
Rodzina dla mnie dużo znaczy. Mam ją dzięki Bogu, króry mnie pokonał w moim starciu z nim, ale mnie nie zostawił. Pokonał mnie i oddałem mu uczciwie pokłon. Jestem jego wiernym sługą.
Ty Tri pewnie nie masz rodziny, nie masz dziewczyny ani chłopaka. Pewnie walisz konia przy mortal kombat. Cały dzień przy Masterfulu. Chłopie, powinieneś się leczyć. Weź się za siebie. Znajdź sobie kogoś w "prawdziwym" życiu, a nie tylko komórka, komputer, konsola. Ciekawe czy naprawdę ćwiczysz? Pewnie jesteś typowym spaślakiem.

[tomaszm]

Ja kurwa nic nie czwiczę. Lubie sobie tylko popisać. Tomciu proponuję Ci obóz u mnie -polowania, palenia ognisk, rzeczy wytzrzymłościowe- jak powiesz ,że nie bylo wpierdolu przejmuje Twoje konto. Jak w Matixie.

Jak mi wpiewrdol spuścisz np wspinaniu się na line, czy pościskamy się na klaty publikujesz to na masterfulu a ja ci robię loda. Wchodzisz w to?