Now playing / Czego teraz słuchacie v.5

[Szalony Opos]

[Ascetic]

Takiego podszywającego się pod ejtisowe anarchopunkowanie, anarcho-punka słuchałem wczoraj. Betonwelt, znaczy co znaczy, z języka wiadomo jakiego. Miejskie to to nie jest, zimne raczej tak, nabijkowo perkusyjnie bardziej staroszkolnie post-punkowo, zgrzytliwość i ponakładanie gitar to mnie się kojarzy dla odmiany z deathrockiem, np. takim kalifornijskim. Jakby to hujowo nagrać, myślę, że można by było uznać, że to jakieś wykopalisko jest.





Dla lubiących takie mocno niszowe granie, osadzone w bardzo wąskiej estetyce muzycznej, jak np. nagrobek, jak znalazł.

Ja oczywiście też lubuję sie w tym brzdąkaniu. Zresztą uważam, że tak ... zresztą. Ważne, że jak nawet wychodzą, ze 3-5 płyty tak rozegrane, a są jakościowo nie odbiegające od tego co się tłukło w większej skali 40 lat temu. Mi styka te kilka nagrywek rocznie, jestem kontent, jak tak to przeniesione w czasie jest.

[tomekw48]

Ja zapoznaję się pierwszy raz z tym płyciwem.
I podobać mi się. Takie mroczne to.

[immortal69]

[Ascetic]

Sungaze.
Mają kilka ładnych piosenek, które jak to w dreampopie, czy gaze z przedrostkiem jakim sie chce, sprawdzają sie nocą. Wokalnie może się kojarzyć jak Pani śpiewa, z pewnym zespołem ze Szkocji, gdzie to liderką była Pani Elizabeth. Nic wielkiego może, dla mnie odkrycie, które sobie raz na jakiś czas dozuje*. Takimi porami nocnymi najczęściej.

*Tym łatwiej się podaje, bo nie boją się zawieszeń gitarowych, lekko noiseowej zgrzytliwości, czyli tym samym nie jest to nieznośnie rozmemłane, rozlane, slodkopierdzące ani mdłe. Żywe to jest nawet jak wbijają we fruwającą psychodelię.