Kącik Kulinarny v.2

[Sgt. Barnes]

Dokładnie tak. I zawierał pieprz nigeryjski, co dawało specyficznego posmaku. Ten współczesny chyba go nie ma.

[Jimmy Boyle]

U mnie ostatnio proste śniadania prostego człowieka. Paprykarz szczeciński + drobno pokrojona cebula, najlepiej na bułkę i dużo soli i pieprzu. Nic wielkiego a cieszy. Zwykle kupuję z firmy Dega albo Master Fish. Joł!

Paprykarz szczeciński + bułka wrocławska, to tak zwana "kanapka ziem odzyskanych". Jeden ze śniadaniowych klasyków prl-u

[Najprzewielebniejszy]

Paprykarz z Dega jest ok, ale najprawdziwszym i najlepszym dla mnie będzie ten produkowany przez firmę Łosoś z Ustki, najlepiej na bułce z masłem. A na paprykarz obowiązkowo majonez i sambal oelek, plus ogórek - świeży lub małosolny/kiszony.

[Żwirek i Muchomorek]

Taka ciekawostka: w Szczecinie można oglądać spektakl teatralny o paprykarzu szczecińskim. Nazywa się "Paprykarz szczeciński", a scenariusz powstawał chyba po spożyciu znacznych ilości tego specjału, bo w fabule są między innymi takie cuda jak porwanie samicy paprykarza przez kosmitów celem jej zapłodnienia i stworzenia hybrydy paprykarza z pasztetem podlaskim.

[Triceratops]

Wzionem pare sztuk na probe, bo nie wiem czemu ta reklama mi sie pojawiala i jest to calkiem zajebiste. Na pierwszy ogien poszlo to, jako, ze pol dnia przelezalo w paczce w aucie, wiec bylo o konsystencji smarowidla i opierdolilem to jak na obrazku przykazano z pieprzem i ogurlem jedzac lyzeczka jak lody. Bardzo intensywny zapach, ze az skreca mnie, bo dzis gloduwla, ale bardzo to fajne jezd. Wzionem wszystkie sloniny i inne wiec prubowane bedzie po kolei.

[piotraz]

Pierwsze 40 słoików ogórków zakiszone, w piątek cd.

[Triceratops]

Ja juz ponad 80, ale jakies kurwa slimaki jebane mi zezarly te na ziemi, na szczescie czesc zrobilem na slupkach