Te ostatnie 3 albumy tak działają że człowiek chce kupić ściane karton gips i chce polecieć łbem bo tak.
Wieści niosą takie info że po 10 latach płyciwo upiekli. No wyśmienite będzie w chuj. Ja swoją przygodę z nimi zaczynałem od Content Under Pressure z 1996 Potem leciało wszystko co stworzyli a te 3 ostatnie płyciwa to klękajcie narody. Wszystkie albumy to demolka na najwyższym poziomie i jazda bez trzymanki, bez majtek też można.
Ten zespół to wpierdol jest nietuzinkowy, jak podniosą poprzeczkę wyżej niż na Voice of Rebellion to szkło w prlowskiej meblościance mi jebnie. Już niebawem będzie kopniak w głowę oj będzie.
Foto: facebook.com/propainhardcore/
