Jak nie ruszam takich niby brutal, niby slam, niby downbeatowych DM to to zatrybiło:
Kompletnie nie mój mix stylów, gdzie poza slamem, wszystko wchodzi, to tu się mnie tu wszystko ładnie komponuje. Pokręcimy tym po raz kolejny. Może się i rozejrzymy gdzie to do złapania jest.
Ostatnio zmieniony 16-08-2025, 15:17 przez Ascetic, łącznie zmieniany 1 raz.
Miał być Majdanek Waltz bo bez pomocy naukowych bawię się w wieczorne wyszukiwanie w głowie dawnych ścieżek około neofolkowych, a przypomniała mi się taka nazwa, taka piosenka, pogadanka.
Ten projekt zawsze wydawał mi się być ciekawym. / Blood and Sun /. Okładki typowe, rasowe. Gitarka, kocioł, głębszy wokal, który niejednemu skojarzy się z Kingiem Dude”łem. To względnie nowomodnie też typowe. Tylko te, szkockie, irlandzkie, ???, instrumenty smyczkowe. Zawsze jakiś tam zig-zag w tym schematycznym jednak in generis graniu. Niuans, tyle, że w tym natłoku muzyki, nadprodukcji dźwięków wszelakich, zabawa rozbija się i jest: w o te/// w te niuansy właśnie.