GOSPEL OF THE HORNS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Mental
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1768
- Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
- Lokalizacja: anus mundi
GOSPEL OF THE HORNS
Kurwa mać, uwielbiam takie granie! Australijczycy w niedalekiej przyszłości nagrają następce zajebistego "A Call to Arms". W planie mają też reedycje EP'ki "Eve of the Conqueror", ktorej niestety nie miałem przyjemności słyszeć...Zna ktoś i nie może się już doczekać nowego natarcia GOTH (swietny skrót) ? Czy wolicie pierdolić o benedykcie którymśtam?
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
And salute the leech that you are
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Wolałbym popierdolić o Benedykc... tfu Benediction, ale tamten temat jakos nie chwycił.
Jak wyszło Violence Is The Prince Of This World, a zwłaszcza Unchain The Wolves to dostałem pierdolca na punkcie takiego grania Made In Australia (oczywiście pomijam Hobbsa, Slaughter Lorda i ACDC, bo to było dużo wcześniej). Gospel się idealnie wpisuje w tą stylistyke takiego nieco prymitywnego olsqulowego grania w dzinsowych katankach z naszywkami i przepitym wokalem i wydziaranym łapskiem. Call... mi się bardzo spodobał właśnie dlatego. Dziś jakoś olewam to i słucham tylko debiutu D666, który rozpierdala wszystko i wszędzie, bo poza wspomnianymi cechami ma coś szczególnego czego już nie odnalazłem na innych płytach z tego nurtu.
Jak wyszło Violence Is The Prince Of This World, a zwłaszcza Unchain The Wolves to dostałem pierdolca na punkcie takiego grania Made In Australia (oczywiście pomijam Hobbsa, Slaughter Lorda i ACDC, bo to było dużo wcześniej). Gospel się idealnie wpisuje w tą stylistyke takiego nieco prymitywnego olsqulowego grania w dzinsowych katankach z naszywkami i przepitym wokalem i wydziaranym łapskiem. Call... mi się bardzo spodobał właśnie dlatego. Dziś jakoś olewam to i słucham tylko debiutu D666, który rozpierdala wszystko i wszędzie, bo poza wspomnianymi cechami ma coś szczególnego czego już nie odnalazłem na innych płytach z tego nurtu.
- Wieczor
- zaczyna szaleć
- Posty: 127
- Rejestracja: 05-01-2004, 23:35
- Lokalizacja: Częstochowa
"A Call to Arms" - mam tylko ten materiał i tylko to słyszałem. Ale spodziweam się, że ta czwórca na poprzednich materiałach równie dobrze jechała sobie co na ostatniej płycie. Takie granie bardzo do mnie przemawia i lubie sobie usiąść z piwem w ręce i puścić właśnie "A Call to Arms", któe jest proste jak dojenei browara 

"Jak długo będziesz po stronie tej stał? Jak długo będziesz w obronę brał krzyż? Jak długo będziesz nawracał do zła? Jak długo możesz oszustwem tym żyć?"
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Ujmę to tak:Wysłane przez Audiopain
za malo energii?boje sie sluchac kapel ktore wg ciebie _maja_ energie, bo przy takim a call to arms mnie po prostu roznosi i mam ochote niszczyc
Więcej utworów w stylu "Desolation Descending" czy "Vengeance Is Mine", mniej tych w stylu "Slaves" czy "The Trial Of Mankind". Tak żeby obrazowo było.

"A Call..." ma u mnie 7/10.
Gdyby wywalić utwory numer 4 i 7 zrobiłby się z tego zajebisty mini album; taki na 8,5/10.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- lordfekal
- zaczyna szaleć
- Posty: 244
- Rejestracja: 25-12-2004, 23:08
- Lokalizacja: Zabite dechami
[quote][i]Wysłane przez Gore_Obsessed[/i]
Powinni rozpierdolić łeb obuchem, a oni mi tylko świsnęli nad uchem. [/quote]
no panie, panie kurde bela, co za rymiarz z Ciebie [img]http://img130.imageshack.us/img130/6707/jezyk10ub.gif[/img]
Powinni rozpierdolić łeb obuchem, a oni mi tylko świsnęli nad uchem. [/quote]
no panie, panie kurde bela, co za rymiarz z Ciebie [img]http://img130.imageshack.us/img130/6707/jezyk10ub.gif[/img]
BRING ME THE HEAD OF FUCKEN JESUS CHRIST!!!!!!
















- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
[quote][i]Wysłane przez Borys[/i]
Oldschoolowo[/quote]
Dla mnie to określenie tu nie pasuje. Nie wątpię, że słuchają klasyki i masa takich wydawnictw ich inspiruje, ale w samej muzyce tego nie słychać (chętnie dam się wyprowadzić z błędu). Delikatne echa tego co napierdala się w Australii od początku lat 90-tych nie są dla mnie dość "old". No chyba, że wystarczą pasy z nabojami...
Oldschoolowo[/quote]
Dla mnie to określenie tu nie pasuje. Nie wątpię, że słuchają klasyki i masa takich wydawnictw ich inspiruje, ale w samej muzyce tego nie słychać (chętnie dam się wyprowadzić z błędu). Delikatne echa tego co napierdala się w Australii od początku lat 90-tych nie są dla mnie dość "old". No chyba, że wystarczą pasy z nabojami...
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
[quote][i]Wysłane przez Gore_Obsessed[/i]
[quote][i]Wysłane przez Borys[/i]
Oldschoolowo[/quote]
Dla mnie to określenie tu nie pasuje. [/quote]
Racja, choć jest to jakiś marker tej muzyki. Przecież nikt tak i na taką skalę nie grał w latach 80-tych. Jest to taka troche paradoksalna sytuacja, bo grając muzykę osadzoną w starych klimatch, taki D666 nagrywa płyty z zupełnie nową jakością, które jednak od razu wywołują odpowiednie skojarzenia muzyczne.
[quote][i]Wysłane przez Borys[/i]
Oldschoolowo[/quote]
Dla mnie to określenie tu nie pasuje. [/quote]
Racja, choć jest to jakiś marker tej muzyki. Przecież nikt tak i na taką skalę nie grał w latach 80-tych. Jest to taka troche paradoksalna sytuacja, bo grając muzykę osadzoną w starych klimatch, taki D666 nagrywa płyty z zupełnie nową jakością, które jednak od razu wywołują odpowiednie skojarzenia muzyczne.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
[quote][i]Wysłane przez Bonny[/i]
Racja, choć jest to jakiś marker tej muzyki. Przecież nikt tak i na taką skalę nie grał w latach 80-tych. Jest to taka troche paradoksalna sytuacja, bo grając muzykę osadzoną w starych klimatch, taki D666 nagrywa płyty z zupełnie nową jakością, które jednak od razu wywołują odpowiednie skojarzenia muzyczne. [/quote]
Wiele osób rozumuje: "prosto = oldschool / kombinowanie = nowoczesność"
Racja, choć jest to jakiś marker tej muzyki. Przecież nikt tak i na taką skalę nie grał w latach 80-tych. Jest to taka troche paradoksalna sytuacja, bo grając muzykę osadzoną w starych klimatch, taki D666 nagrywa płyty z zupełnie nową jakością, które jednak od razu wywołują odpowiednie skojarzenia muzyczne. [/quote]
Wiele osób rozumuje: "prosto = oldschool / kombinowanie = nowoczesność"
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
[quote][i]Wysłane przez Bonny[/i]
Call... mi się bardzo spodobał właśnie dlatego. Dziś jakoś olewam to i słucham tylko debiutu D666, który rozpierdala wszystko i wszędzie, bo poza wspomnianymi cechami ma coś szczególnego czego już nie odnalazłem na innych płytach z tego nurtu. [/quote]
Mógłbym napisać to samo, tylko "debiut D666" zastąpić "The Magus", gdyby nie "FUKK" i ABOMINATOR, który rozkręca się z płyty na płytę i w tej chwili przypomina już sporych rozmiarów tornado.
Call... mi się bardzo spodobał właśnie dlatego. Dziś jakoś olewam to i słucham tylko debiutu D666, który rozpierdala wszystko i wszędzie, bo poza wspomnianymi cechami ma coś szczególnego czego już nie odnalazłem na innych płytach z tego nurtu. [/quote]
Mógłbym napisać to samo, tylko "debiut D666" zastąpić "The Magus", gdyby nie "FUKK" i ABOMINATOR, który rozkręca się z płyty na płytę i w tej chwili przypomina już sporych rozmiarów tornado.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
- EM
- zaczyna szaleć
- Posty: 186
- Rejestracja: 14-02-2006, 20:33
- Lokalizacja: Piwiarnia
[quote][i]Wysłane przez black_lava[/i]
chłopcy bardzo dziarsko niszczą wszystko wokół!myślałem,że było im się zmarło i nic już nie nagrają. [/quote]
Goth cierpi na typowo australijska chorobe, ktora jest tendencja do skrajnego lenistwa. Bedac troche zlosliwym trzeba przyznac, ze kwantytatywnie to Goth jakiegos wybitnego dorobku nie ma. "A call..." to tez taka troche wieksza epka. Polowa dema "sinners" jest na "eve of the conqueror", maly winyl "monument..." to nowe nagranie kawalka z pierwszego demo (ale tym razem zajebiste), cover i instrumental, ktory znajdziemy tez na "A call..." W sumie w 7 lat dzialnosci chlopcy napisali 13 kawalkow
(pierwszego demo nie licze, bo to kawal kupy)
chłopcy bardzo dziarsko niszczą wszystko wokół!myślałem,że było im się zmarło i nic już nie nagrają. [/quote]
Goth cierpi na typowo australijska chorobe, ktora jest tendencja do skrajnego lenistwa. Bedac troche zlosliwym trzeba przyznac, ze kwantytatywnie to Goth jakiegos wybitnego dorobku nie ma. "A call..." to tez taka troche wieksza epka. Polowa dema "sinners" jest na "eve of the conqueror", maly winyl "monument..." to nowe nagranie kawalka z pierwszego demo (ale tym razem zajebiste), cover i instrumental, ktory znajdziemy tez na "A call..." W sumie w 7 lat dzialnosci chlopcy napisali 13 kawalkow
