w zasadzie nie ma co pisać.
na początku lat 90 próbowało mnie zarazić kilka osób... bez powodzenia...
musiałem dorosnąć... i od jakiś 11-12 lat KOCHAM BEZGRANICZNIE.
jeden z 10 najważniejszych zespołów w moim życiu. bez wątpienia.
kocham wszystkie inkarnacje - ale najbardziej chyba Horse Rotorvator, LSD i obie Muzyki... chociaż sam nie wiem... bo i remiksy są piękne...
i kiedy tematy o kolejnych WIELKICH? C93? NON? Death In June? Sol Invictus?
