PORCUPINE TREE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- starszy świeżak
- Posty: 15
- Rejestracja: 07-04-2006, 11:31
PORCUPINE TREE
Znacie ? Nie znacie ? Lubicie, cenicie, podziwiacie, pogardzacie, nienawidzicie ?
Mam w swoich zbiorach tylko In Absentia - i wg. mnie jest to bardzo dobra plyta-wciągające,ciekawe granie z mocnym, melancholijnym akcentem.czasami do tego wracam.Z ostatniej płyty słyszalem zaledwie kilka utworów ,nie zachęciły mnie do poznania całości-wydało mi sie to już zbyt..przesłodzone,ckliwe wręcz.Nie wiem jak ma sie sprawa z pierwszymi dokonaniami jeżozwierzy,kilka osób mi rekomendowało,być może czas nadrobić zaległosci.
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
-
- starszy świeżak
- Posty: 15
- Rejestracja: 07-04-2006, 11:31
Nowa płyta przebojowa ? Moim zdaniem to powrót właśnie do mroczniejszych klimatów z "In Absentia"... momentami to także najcięższa rzecz jaką nagrali. I to chyba straszliwa obelga porównywać ich do takich stulejarzy jak Muse -jak to napisała o nich brytyjska prasa "Tesco quality Radiohead". A co do Porcupine Tree, polecam na początek zapoznanie sie z "Signify"
- Menel
- postuje jak opętany!
- Posty: 385
- Rejestracja: 01-03-2006, 21:07
- Kontakt:
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Lubię. Momentami nawet bardzo, ale nie wszystkie płyty.
Jako pierwszą usłyszałem "Up The Downstair" i początkowo odrzucił mnie typowo "angielski" charakter tej muzyki (oczywiście akcent oraz specyficzna wyspiarska melodyka). Z czasem się przekonałem, a ładunek psychodelii zawarty na tym albumie zaczął na mnie działać. Potem był pojebany "Spiral Circus", który już mniej mi się spodobał i do dziś się to nie zmieniło.
Na moment wpadła mi w ręce również fajna płytka "Stars Die - Rare And Unreleased", która okazała się mniej fajna, gdy wyszło na jaw, że to jakaś kompilacja.
Potem mam małą przerwę w znajomości ich albumów, aż do momentu "Stupid Dream" (takie sobie) oraz osławionego "Lightbulb Sun" (początek bardzo na tak, ale im dalej tym gorzej).
Najbardziej ruszyła mnie "In Absentia", która trzyma wysoki poziom przez cały czas trwania, ale chwilami wkurwiają mnie zagrywki a'la TOOL. Na szczęście to tylko luźne inspiracje a nie jakieś kopiowanie, więc nie jest tak źle. Po prostu stało się w pewnym momencie modą w progresywnym graniu dorzucić coś "toolowego" na płytę, by brzmiała bardziej tajemniczo.
"Deadwing" słyszałem raz przy jakiejś okazji, więc nie będę się wypowiadał. Ostatniego nie znam.
Jako pierwszą usłyszałem "Up The Downstair" i początkowo odrzucił mnie typowo "angielski" charakter tej muzyki (oczywiście akcent oraz specyficzna wyspiarska melodyka). Z czasem się przekonałem, a ładunek psychodelii zawarty na tym albumie zaczął na mnie działać. Potem był pojebany "Spiral Circus", który już mniej mi się spodobał i do dziś się to nie zmieniło.
Na moment wpadła mi w ręce również fajna płytka "Stars Die - Rare And Unreleased", która okazała się mniej fajna, gdy wyszło na jaw, że to jakaś kompilacja.
Potem mam małą przerwę w znajomości ich albumów, aż do momentu "Stupid Dream" (takie sobie) oraz osławionego "Lightbulb Sun" (początek bardzo na tak, ale im dalej tym gorzej).
Najbardziej ruszyła mnie "In Absentia", która trzyma wysoki poziom przez cały czas trwania, ale chwilami wkurwiają mnie zagrywki a'la TOOL. Na szczęście to tylko luźne inspiracje a nie jakieś kopiowanie, więc nie jest tak źle. Po prostu stało się w pewnym momencie modą w progresywnym graniu dorzucić coś "toolowego" na płytę, by brzmiała bardziej tajemniczo.
"Deadwing" słyszałem raz przy jakiejś okazji, więc nie będę się wypowiadał. Ostatniego nie znam.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 360
- Rejestracja: 02-11-2006, 18:30
Znam i mniej lub bardziej lubię wszystko co nagrali, najbardziej "The Sky Moves...". Nowa płyta nie powala ale specjalnych powodów do narzekania też mieć nie można. Nie jest ani nieprzyzwoicie przebojowo-popowa ani psychodeliczno-rockowa (jak to Jeżozwierze), są momenty wyraziste, podczas których przebiega po plecach dreszcz ale i sporo najzwyczajniej w świecie nudnych i nijakich.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 360
- Rejestracja: 02-11-2006, 18:30
- Chlastator
- zaczyna szaleć
- Posty: 131
- Rejestracja: 03-08-2005, 11:02
- Lokalizacja: warsiofka
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2224
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Lubię Wilsona, szczegolnie Lightbulb Sun i IA, a także dobre, choć trochę przymulające momentami Signify. Znam tez te pierwsze płytki, ok... ale nigdy jakos nie mialy tyle szczescia bym sie w nie zasluchiwal tak jak w te powyzej.
Musze powiedziec, ze Blackfield to tez jest niezly projekt, moznaby powiedziec 'banalny', ale jednak cos w tym jest.
Musze powiedziec, ze Blackfield to tez jest niezly projekt, moznaby powiedziec 'banalny', ale jednak cos w tym jest.
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2041
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: PORCUPINE TREE
Znam, lubię. Ostatnio sobie odświeżyłem In Absentia i Deadwing. Przyjemne rzeczy.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: PORCUPINE TREE
Słuchałem nałogowo od 1993 roku mniej więcej (singiel Voyage 34) do 2000, apogeum w latach 1995-1997 z naciskiem na Signify. Dużo świetnej wyspiarsko nudnej muzyki. Bardzo cenię, lecz nie stanowią dla mnie inspiracji (pamiętam co zrobili OpethBździong pisze:Znacie ? Nie znacie ? Lubicie, cenicie, podziwiacie, pogardzacie, nienawidzicie ?

from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
- Olo
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2287
- Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re:
mam tak samo... kiedyś Porcupine Tree potrafiłem naprawdę ostro katować, ale teraz nie daję rady - ludzie zachwycaja się też Riverside czy Cult Of Luna a ja po dwóch/trzech kawałkach umieram z nudówSkaut_Kwatermaster pisze:kiedys bardzo, teraz wcale. Deadwing jest ok, ale ostatnimi czasy mnie ta muzyka nie bierze.Bździong pisze:Znacie ? Nie znacie ? Lubicie, cenicie, podziwiacie, pogardzacie, nienawidzicie ?
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
a jak tam nowe UfomammutOlo pisze:mam tak samo... kiedyś Porcupine Tree potrafiłem naprawdę ostro katować, ale teraz nie daję rady - ludzie zachwycaja się też Riverside czy Cult Of Luna a ja po dwóch/trzech kawałkach umieram z nudówSkaut_Kwatermaster pisze:kiedys bardzo, teraz wcale. Deadwing jest ok, ale ostatnimi czasy mnie ta muzyka nie bierze.Bździong pisze:Znacie ? Nie znacie ? Lubicie, cenicie, podziwiacie, pogardzacie, nienawidzicie ?

akurat COL to inna parafia, choc faktem jest, ze ostatni album jest mocno nudny.
Coś tam było! Człowiek!
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5326
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: PORCUPINE TREE
Riverside jest bestsellerem Mystic, wiec maja naprawde duzo zwolennikow. A, ze graja muze wyjatkowo chujowa to zupelnie inna sprawa, bo w Polsce sprzedaz plyt nie jest uzasadniona jakoscia muzyki... Riverside, Hunter, Rootwater, Frontside czy Virgin Snatch to europejska 8-ma liga ale dzieki dobrej maszynie promocyjnej w Polsce nikt nie moze sie rownac z tymi kapelami.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
zapomniales o Acid Drinkers, ale akurat ich ostatnia plyta jest calkiem dobraMaleficio pisze:Riverside jest bestsellerem Mystic, wiec maja naprawde duzo zwolennikow. A, ze graja muze wyjatkowo chujowa to zupelnie inna sprawa, bo w Polsce sprzedaz plyt nie jest uzasadniona jakoscia muzyki... Riverside, Hunter, Rootwater, Frontside czy Virgin Snatch to europejska 8-ma liga ale dzieki dobrej maszynie promocyjnej w Polsce nikt nie moze sie rownac z tymi kapelami.
Coś tam było! Człowiek!
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5326
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: PORCUPINE TREE
No wlasnie, zapomnialem dodac Acid... ale oni jeszcze muzycznie jako tako daja rade.
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: PORCUPINE TREE
26 listopada 2008 wyszła pierwsza solowa płyta Stefana Wilsona. Jak sam autor powiedział "album zawiera najbardziej eksperymentalną muzykę, bazującą na piosenkach, jaką kiedykolwiek zrobił". Słychać echa post-punk, shoe-gaze, noise i drone. Oczywiście Tony Levin także jest rozpoznawalny po pierwszym zagranym dźwięku. Klimat jest znaczniej mniej optymistyczny niż na ostatnich płytach Porcupine Tree, to nie są wesołe pioseneczki. Brzmienie jest piękne, pod tym względem czołówka roku 2008. Myślę, że tej płyty powinni posłuchać wszyscy, których nie ruszyły ostatnie nagrania PTree.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form