Perły sprzed lat

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

21-11-2007, 00:08

[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Hehe... jakiś czas temu Skaut_Kwatermajster wypomniał mi nieznajomość tej płytki, co skrzętnie nadrobiłem.
Ta płyta budzi we mnie nieodparte skojarzenia z jakąś sektą mesjanistyczną w rodzaju tej, którą dowodził David Koresh. Ba, intelektualny ferment lat 60/70 to jeszcze bardziej podatny grunt dla tego typu ideii, dlatego też Comus wpasowuje się w moje wyobrażenia wręcz idealnie :)
A muzycznie to doskonałe "skwaszone hippisowskie zuo". [/quote]

biorąc pod uwagę teksty i ogólny klimat, to bardziej mi się kojarzy z pewną... rodzina ;)))
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

21-11-2007, 00:14

No to omówimy też "LIE" :))))

edit: chociaż "White Album" byłby lepiej osadzony w czasie ;)
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

21-11-2007, 00:16

swoją drogą, jak ktoś ma jakieś perły, które jest gotów rzucić przed wieprze, to niech się nie krępuje ;)

ja, kolejne rekolekcje, przygotuję gdzieś w okolicach weekendu... się zastanawiam... Black Widow, Amon Duul II, Agitation Free... a może coś zupełnie innego ;)
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

21-11-2007, 00:33

[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
edit: w drugim odcinku proponuję cofnąć się w czasie o rok i omówić Black Widow - "Sacrifice" [/quote]

nie jest to głupi pomysł ;)
Awatar użytkownika
So_It_Is_Done
rasowy masterfulowicz
Posty: 3025
Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
Lokalizacja: Warszawa

21-11-2007, 00:41

Ostatnio też mnie jakoś zwabiła taka muzyczka, mianowicie The Saffron Sect i Blood Ceremony. Aż sie chce kwacha zeżreć i zaszyć sie w jakiejś chatce w górach. Swoją droga ma ktoś dostęp?
absinthe_patriote
postuje jak opętany!
Posty: 360
Rejestracja: 02-11-2006, 18:30

21-11-2007, 00:54

KVLT nie mniejszy niz Beherit;) Jeeszcze się w pełni nie przekonałem do tego materiału, aż za bardzo tchnie post-hippisowskim duchem i latami 60tymi...
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

21-11-2007, 01:32

[quote][i]Wysłane przez Skaut_Kwatermaster[/i]
[b]COMUS - First Utterance[/b]

jesli znacie Current 93, zacznijcie od tego powyzej. Absolutny klasyk, odkrylem to niedawno. To byli dopiero przemistrze. Slucha sie tego wybornie. [/quote]

wiecej nie muszę dodawać ;)
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

21-11-2007, 02:20

[quote][i]Wysłane przez antigod[/i]
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
mam jakieś zwidy, albo posty się pojawiają i giną ;) [/quote]
To jest normą od kiedy funkcje admina przejął taki jeden... ;-) [/quote]
Ja tu nic nie wyrzucałem.
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
ja pierdolę, tyle zajebistej muzyki jest na świecie a ja jeszcze metalu nie przesłuchałem :([/quote]
Olej to, nie stresuj się. Doba ma 24 godziny, życie około 20 tysięcy dni. Starcza na kilkaset płyt. I tyle.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

21-11-2007, 07:46

[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
ja pierdolę, tyle zajebistej muzyki jest na świecie a ja jeszcze metalu nie przesłuchałem :( [/quote]

zostaw sobie te 1000 najlepszych metalowych płyt, badaj nowości, resztę olej i zajmij się RESZTĄ muzyki ;)
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2296
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

21-11-2007, 07:53

[quote][i]Wysłane przez Gore_Obsessed[/i]
Ja tu nic nie wyrzucałem.[/quote]
ja też nie...
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

21-11-2007, 07:54

Pewnie sam autor danego posta go wyrzucił.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2296
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

21-11-2007, 08:07

[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
zostaw sobie te 1000 najlepszych metalowych płyt, badaj nowości, resztę olej i zajmij się RESZTĄ muzyki ;) [/quote]
myślę, że gdyby Maria miał trójkę dzieci to łatwiej byłoby mu wywieźć dwójkę z nich do lasu niż okroić swoją kolekcję o 95% ;)
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
Duvelor
weteran forumowych bitew
Posty: 1528
Rejestracja: 12-10-2006, 20:16

21-11-2007, 15:14

[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
ja wiem, że metal i w ogóle, ale tematy już i tak są mało metalowe, wiec może czas na swoiste rekolekcje z naprawdę starej i zapomnianej muzy? [/quote]Może nie zapomniane, ale stare to w stu procentach. Mój typ to Uriah Heep i przywołane już Black Widow.
wolf

21-11-2007, 22:30

może King Crimson dla mnie nieosiągalny qlt!! kto nagra drugie"Red"?
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

22-11-2007, 00:12

rekolekcji ciąg dalszy ;)

[img]http://www.gaudela.net/vdgg/covers/pawn_hearts-1a.jpg[/img]

[b][size=150][color=red]VAN DER GRAAF GENERATOR - [i]Pawn Hearts[/i] [1971][/color][/size][/b]

był las, teraz lecimy w kosmos... byli ekstrawertyczni szaleńcy, to teraz czas na introwertycznych neurotyków... i jeden z najlepszych albumów w historii rocka w ogóle... ale po kolei...

VDGG poznałem na początku lat 90. zasłuchiwałem się wtedy w nocnych audycjach nieświętej pamięci Tomasza Beksińskiego. pewnego razu puścił w swojej sobotniej "księżycowej nocy" w Trójce dwa numery Anglików - pamiętam jak dziś - [i]The Emperor In His War-Room[/i] z [i]H to He, Who Am the Only One[/i] oraz boskie [i]Pilgrims [/i]ze [i]Still Life[/i]. audycje oczywiście nagrywałem i oba kawałki, przez całą niedzielę, obsłuchałem przynajmniej kilkadziesiąt razy. W poniedziałek, od razu po szkole, udałem się do mojego ulubionego przybytku w mieście, czyli do wypoźyczalni płyt CD "Colloseum". kupiłem czyste taśmy i zgarnąłem na 24h wszystkie 3 płyty VDGG, które mieli na składzie, czyli dwie rzeczone wyżej i właśnie [i]Pawn Hearts[/i]. Za chuja się nie spodziewałem, że to właśnie ona zrobi mi największe kuku... a zrobiła...

i robi do dziś. znam ją na pamięć, zjechałem jeden vinyl, drugi sprzedałem, miałem ją zdublowaną na CD... dziś zostawiłem sobie jeno remastera (w tym wypadku zdecydowanie wart polecenia). nie zmienia to jednak w żaden sposób ekstatycznej przyjemności, którą odczuwam za każdym razem, kiedy zarzucę na talerz ten album. w zasadzie jest to płyta DOSKONAŁA. z rodzaju tych, które śmiało można brać do grobu.

trzy numery, najkrótszy ma 10 minut i 22 sekundy, a najdłuższy ponad 23 minuty. nie ma tu jednak ani jednego zbędnego dźwięku. wszystko jest idealnie na swoim miejscu, chociaż, pozornie, dominuje tu czysty chaos. VDGG był dla rocka progresywnego tym, czym dla metalu z lat 80 Celtic Frost czy Voivod. Kiedy Genesis, Yes czy Gentle Giant wygrywali swoje trele, Hammill ze spółką byli 10 lat do przodu, w świecie nowofalowego ascetyzmu i industrialnych dysonansów. zamiast inspirować się ruchem hippisowskim i Bachem, sięgali po free jazz i awangardę muzyki współczesnej. zamiast snuć opowiastki o dzieciach kwiatach, przepowiadali katastrofę...

jazzowa sekcja, piękne, bardzo ascetyczne tematy wygrywane przez fortepian, a nad wszystkim króluje genialna sekcja dęta i przyprawiający o ciary na plecach wokal Hammilla. gitara pojawia się sporadycznie, ale jak już się pojawia... to gra na niej sam Robert Fripp. sielankowe melodie płynnie przechodzą w soundtrack do najgorszego koszmaru. delikatne dźwięki pianina zamieniają się w rwane, skowyczące dźwięki wyjącego saksofonu. czyste piękno zamienia się w czystą kakofonię.

jak dla mnie, obok kilku płyt King Crimson, najlepszy album nagrany w latach 70.

co do miejsca w historii - dziś często zapominani, pomijani, traktowani jak "brzydkie kaczątko" brytyjskiej sceny undergroundowej z lat 70, w rzeczywistości jeden z bardziej wpływowych zespołów rockowych... do klękania przed Hammillem przyznawały się tak różne osobistości, jak David Bowie, Nick Cave, Johny Rotten... czy... tu wersja dla Marii - Bruce Dickinson ;)

perła wśród pereł.
stefan
rozkręca się
Posty: 89
Rejestracja: 17-01-2007, 16:09
Lokalizacja: Uniejów

22-11-2007, 00:53

Zajebisty temat!
absinthe_patriote
postuje jak opętany!
Posty: 360
Rejestracja: 02-11-2006, 18:30

22-11-2007, 01:12

Lata 70-te to wręcz kopalnia takich mało znanych a bardzo fajnych rockowych rzeczy...Horse, Amon Duul II(Yeti), Lucifer's Friend, Stray, Gong(Camembert Electrique), Frumpy(2), Buffalo(Volcanic Rock), Soft Machine(Volume One)..i chyba można by tak długo...kiedys próbowałem się z tym zmierzyć, ale zabrakło mi zapału na poszukiwania;)
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

22-11-2007, 01:18

[quote][i]Wysłane przez absinthe_patriote[/i]
Lata 70-te to wręcz kopalnia takich mało znanych a bardzo fajnych rockowych rzeczy...Horse, Amon Duul II(Yeti), Lucifer's Friend, Stray, Gong(Camembert Electrique), Frumpy(2), Buffalo(Volcanic Rock), Soft Machine(Volume One)..i chyba można by tak długo...kiedys próbowałem się z tym zmierzyć, ale zabrakło mi zapału na poszukiwania;) [/quote]

wymieniasz dobre zespoły, ale złe płyty ;)
absinthe_patriote
postuje jak opętany!
Posty: 360
Rejestracja: 02-11-2006, 18:30

22-11-2007, 01:27

W przypadku Amon Duul II mógłbym się zastanowić nad zamianą "Yeti" na "Phallus Dei". "Volume One" to chyba jeszcze lata 60... Co do reszty, to albo akurat te mi najbardziej podeszły albo jak w przypadku Stray czy Frumpy innych nie znam;)
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

22-11-2007, 01:28

co do Amon Duul to bym dał albi Phallus Dei albo... Wolf City, co do Soft Machine to coś między trójką a siódemką, a co do Gong, to, zdecydowanie - You ;)
ODPOWIEDZ