Perły sprzed lat
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- rob
- w mackach Zła
- Posty: 964
- Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
- Lokalizacja: z Piekła
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- antigod
- w mackach Zła
- Posty: 997
- Rejestracja: 12-07-2005, 18:09
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
CZERWONE GITARY "NA FUJARCE"
[img]http://popsa.info/demo/005/0599s.jpg[/img]
Lata 70 XX w. właśnie się zaczęły. Na listach nadal ścigają się nazwy Czerwonych Gitar, Skaldów i Maryli Rodowicz. Jednak w grudniu 1970 r. wybrano płytę roku w Polskim Radio - "Na fujarce".
12 szlagierów, które już tydzień po premierze śpiewa cała Polska. ZSRR też, ale dopiero 2 miesiące później, bo tak ukazała się 2ga wersja płyty ze zrusyfikowanymi wokalami.
Płyta jest pełna chwytających ballad ("Czekam na Twój Przyjazd", "Miasta i Ludzie", "Na fujarce", "Tyle Szczęścia"), jak i ostrych rockowych numerów, w sam raz na ostrą potańcówę w OHP ("Słońce za uśmiech", "Bez naszej winy", "Kim mógłbym być", "Cóż ci więcej mogę dać?").
Zapewniam Was, że poczujecie tupot junaczych obcasów o spróchniałą podłogę w momencie odpalenia tej płyty!
[img]http://popsa.info/demo/005/0599s.jpg[/img]
Lata 70 XX w. właśnie się zaczęły. Na listach nadal ścigają się nazwy Czerwonych Gitar, Skaldów i Maryli Rodowicz. Jednak w grudniu 1970 r. wybrano płytę roku w Polskim Radio - "Na fujarce".
12 szlagierów, które już tydzień po premierze śpiewa cała Polska. ZSRR też, ale dopiero 2 miesiące później, bo tak ukazała się 2ga wersja płyty ze zrusyfikowanymi wokalami.
Płyta jest pełna chwytających ballad ("Czekam na Twój Przyjazd", "Miasta i Ludzie", "Na fujarce", "Tyle Szczęścia"), jak i ostrych rockowych numerów, w sam raz na ostrą potańcówę w OHP ("Słońce za uśmiech", "Bez naszej winy", "Kim mógłbym być", "Cóż ci więcej mogę dać?").
Zapewniam Was, że poczujecie tupot junaczych obcasów o spróchniałą podłogę w momencie odpalenia tej płyty!
THE ARMY - THE WEAPON - THE MACHINERY OF WAR - EXTERMINATION OF ALL MAN!
- akall
- zaczyna szaleć
- Posty: 131
- Rejestracja: 08-02-2006, 21:35
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
http://www.allegro.pl/item274384806_com ... ipak_.html [/quote]
niepotrzebnie wklejałeś, ja to i tak kupie
http://www.allegro.pl/item274384806_com ... ipak_.html [/quote]
niepotrzebnie wklejałeś, ja to i tak kupie

Still o'er the curved, white trellis of your sides
The sateless, wandering serpent curls and glides
The sateless, wandering serpent curls and glides
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- Revenant
- postuje jak opętany!
- Posty: 514
- Rejestracja: 18-06-2007, 11:33
- Lokalizacja: Tomaszów Maz. / WROCŁAW
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
KING CRIMSON[/quote] Słuchałem tylko In The Court Of The Crimson King - tak mi przypomniałeś, chyba sobie na CD zakupię... Mało pamiętam, ale te 12 lat temu mi się podobała [/quote]
Kurcze, pamiętam jak pierwszy raz usłyszałem ta płytę mając 11 lat - wtedy nie do końca ją zrozumiałem i doceniłem. Potem człowiek dojrzał, gusta mu się ustabilizowały i uważam, że jest to znakomita, wciągająca płyta - jedna z moich ulubionych pozycji "niemetalowych". Mam na kasetce, może kiedyś włączę do kolekcji na CD, kto wie, kto wie...
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
KING CRIMSON[/quote] Słuchałem tylko In The Court Of The Crimson King - tak mi przypomniałeś, chyba sobie na CD zakupię... Mało pamiętam, ale te 12 lat temu mi się podobała [/quote]
Kurcze, pamiętam jak pierwszy raz usłyszałem ta płytę mając 11 lat - wtedy nie do końca ją zrozumiałem i doceniłem. Potem człowiek dojrzał, gusta mu się ustabilizowały i uważam, że jest to znakomita, wciągająca płyta - jedna z moich ulubionych pozycji "niemetalowych". Mam na kasetce, może kiedyś włączę do kolekcji na CD, kto wie, kto wie...
[quote][i]Wysłane przez rob[/i]
`Dark Side In the Moon`,`Wish You Were Here`
[/quote]
Właśnie cały urok tego tematu to przedstawianie mało znanych płyt z lat siedemdziesiątych, po co opisywać te powszechnie znane? Lepiej sięgnąć do tych nieco zapomnianych odjazdów w stylu Camel lub do płyt o których nawet trotzky i Brzachwo nie będą wiedzieć (jak są takie).
`Dark Side In the Moon`,`Wish You Were Here`
[/quote]
Właśnie cały urok tego tematu to przedstawianie mało znanych płyt z lat siedemdziesiątych, po co opisywać te powszechnie znane? Lepiej sięgnąć do tych nieco zapomnianych odjazdów w stylu Camel lub do płyt o których nawet trotzky i Brzachwo nie będą wiedzieć (jak są takie).
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
ej, no właśnie, szczerze mówię, że niechciałbym, aby ten temat się przerodził w klepanie na temat ogólnie znanych płyt - kamieni milowych ogólnie znanych gigantów ogólnego rocka
, jest przecież tyle fantastycznych, zapomnianych (kurwa, przez kogo zapomnianych
lub nieznanych szerzej płyt, które warto tu "odkurzyć", tak więc po zapowiadanym Neu! przedstawię uwielbiany przeze mnie bezgranicznie debiut Cluster, zespołu, z którym współpracowali Brian Eno, Asmus Tietchens, Holger Czukay, Peter Baumann i inni, a przecierał on szlaki takim asom jak Coil, The Orb i Robert Rich.
Ale o tym potym


Ale o tym potym

Ludwiku Dorn i Sabo, nie idźcie tą drogą !!!
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1096
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Nie przesadzaj. 'Stationary Traveller' i 'Mirage' to bardzo rozpoznawalne płyty. Nie wiem jak jest w przypadku użytkowników Masterfula, ale dla mnie to przesada wrzucać tutaj panów od Wielbłąda.
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 360
- Rejestracja: 02-11-2006, 18:30
Mamy Brytyjczyków, mamy Niemców, może by tak przypomnieć i coś z kraju Sergia Leone? jest jedna płyta z tych rejonów, o której imho warto choć krótko nadmienić - Trip "Caronte". Muzycznie to przede wszystkim Tony(1000kg+) Hammondów, ultrachwytliwe riffy, czad ale nie bez chwili wytchnienia. Wystarczy posłuchać utworu tytułowego zeby wkręcić się w ten krązek na kilka dobrych godzin;]
- rob
- w mackach Zła
- Posty: 964
- Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
- Lokalizacja: z Piekła
[quote][i]Wysłane przez jesterSS[/i]
[quote][i]Wysłane przez rob[/i]
`Dark Side In the Moon`,`Wish You Were Here`
[/quote]
Właśnie cały urok tego tematu to przedstawianie mało znanych płyt z lat siedemdziesiątych, po co opisywać te powszechnie znane? Lepiej sięgnąć do tych nieco zapomnianych odjazdów w stylu Camel lub do płyt o których nawet trotzky i Brzachwo nie będą wiedzieć (jak są takie). [/quote]
spox, idąc trochę dalej w przeszłość proponuję zapoznać się z płytami grupy Silver Apples -`Silver Apples` z 1968 roku oraz ich drugim wydawnictwem `Contact` z 1969 roku, jest to kapela która myślę ,że wyprzedziła swoje czasy, a w zasadzie jestem o tym przekonany
[URL=http://imageshack.us][img]http://img259.imageshack.us/img259/3145 ... es1rp1.jpg[/img][/URL]
[URL=http://imageshack.us][img]http://img153.imageshack.us/img153/5108/silver2wo5.jpg[/img][/URL]
edit. więcej o nich macie tu:
[url]http://www.screenagers.pl/index.php?ser ... show&id=30[/url]
[quote][i]Wysłane przez rob[/i]
`Dark Side In the Moon`,`Wish You Were Here`
[/quote]
Właśnie cały urok tego tematu to przedstawianie mało znanych płyt z lat siedemdziesiątych, po co opisywać te powszechnie znane? Lepiej sięgnąć do tych nieco zapomnianych odjazdów w stylu Camel lub do płyt o których nawet trotzky i Brzachwo nie będą wiedzieć (jak są takie). [/quote]
spox, idąc trochę dalej w przeszłość proponuję zapoznać się z płytami grupy Silver Apples -`Silver Apples` z 1968 roku oraz ich drugim wydawnictwem `Contact` z 1969 roku, jest to kapela która myślę ,że wyprzedziła swoje czasy, a w zasadzie jestem o tym przekonany
[URL=http://imageshack.us][img]http://img259.imageshack.us/img259/3145 ... es1rp1.jpg[/img][/URL]
[URL=http://imageshack.us][img]http://img153.imageshack.us/img153/5108/silver2wo5.jpg[/img][/URL]
edit. więcej o nich macie tu:
[url]http://www.screenagers.pl/index.php?ser ... show&id=30[/url]
jebać frajerów
- Duvelor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1482
- Rejestracja: 12-10-2006, 20:16
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
[quote][i]Wysłane przez jesterSS[/i]
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
ale Camel to chyba akurat taki bardziej znany, nie?
[/quote]
Myślę, że mimo wszystko tak znany większości użytkowników tego forum jak mi Comus ;\ [/quote]
przesadzasz - Camel to nawet ja znam
[/quote]
Dobra, trochę przesadziłem, ale Camel i tak jest mniej znany niż PF, Marillion (których btw nienawidzę) czy KC. Ale dobra, sięgajcie po totalnie nieznane bandy, chętnie je przetestuję bo kocham feeling lat 70'ych.
edit: wogóle dotychczas to był dla mnie nie do wyobrażenia, że można znać Camel i nawet nie słyszeć o Aphex Twin, no ale cały czas się uczę;)
[quote][i]Wysłane przez jesterSS[/i]
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
ale Camel to chyba akurat taki bardziej znany, nie?

Myślę, że mimo wszystko tak znany większości użytkowników tego forum jak mi Comus ;\ [/quote]
przesadzasz - Camel to nawet ja znam

Dobra, trochę przesadziłem, ale Camel i tak jest mniej znany niż PF, Marillion (których btw nienawidzę) czy KC. Ale dobra, sięgajcie po totalnie nieznane bandy, chętnie je przetestuję bo kocham feeling lat 70'ych.
edit: wogóle dotychczas to był dla mnie nie do wyobrażenia, że można znać Camel i nawet nie słyszeć o Aphex Twin, no ale cały czas się uczę;)
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
no to fru! Neu! - "Neu!" 1971 ( Brain Records )
[URL=http://img443.imageshack.us/my.php?image=neunq9.jpg][img]http://img443.imageshack.us/img443/8964/neunq9.th.jpg[/img][/URL]
Meine Damen und Herren, warten Sie ein Augenblick, jetzt kommt die Neu! Motorik!
Sześć utworów, które wg zestawienia "The Wire" znalazły się w pierwszej setce płyt, które "podpaliły świat". Utwór tytułowy, który jest samą kwintesencją krautrocka, specyficzny, odarty z ozdobników, suchy motoryczny rytm 4/4, od którego zaczyna się "jazda", tak dobrze znana choćby z wczesnych płyt Kraftwerk ( notabene panowie Michael Rother i Klaus Dinger pogrywali w Kraftwerk jeszcze zanim sztandarowy produkt NRF zasłynął na scenach świata. Trzecim mistrzem ceremonii zaklętej w dźwięki Neu! był Konrad Plank - późniejszy szef studia w Kolonii i megaproducent, to spod jego ręki wyszła jedna z najlepszych płyt lat 80-tych Ultravox - "Rage in Eden" - zmarł w 1987). Ale do adremu jak to mówią starzy enerefowcy:
1. Hallogallo - 10:07
2. Sonderangebot - 4:51
3. Weissensee - 6:46
4. Im Glück - 6:52
5. Negativland - 9:47
6. Lieber Honig - 7:18
Hallogallo - ten utwór zamordował później Porcupine Tree, na jakimś swoim demku, za co należy im się czapa. Ale to nieistotne. Na zawartość debiutanckiego krążka Neu! jako niesłychanej inspiracji do tworzenia własnych dźwiękowych podróży często powoływali się David Bowie i Brian Eno. Trzeba przyznać, że muzyka zawarta na "Neu!" to prawdziwa perła ( w końcu temat zobowiązuje ), poza "Hallogallo" transową motoryką wciąga po same pachy "Negativland", a "Sonderangebot" rozpierdala swoją awangardową konstrukcją ( a może raczej brakiem wszelkiej konstrukcji ). Ambientowe dźwiękobrazy, motoryczne transowe jazdy, oszczędne, ale jakże sugestywnie zbudowane utwory. Drodzy Państwo, czapki z głów!
Panowie z Neu! wyprzedzili tą płytą swą epokę, po udanej, ale mniej ciekawej "Neu!2" będącej w sumie nową płytą tylko w połowie, oraz fantastycznej, ale całkowicie "niespójnej" ( hehe ) i przez to niedocenionej "Neu!'75" grupa zaprzestała działalności w 1975.
Reaktywowani na krótko w 1984 nagrali materiał, który ukazał się jako "Neu!4" dopiero w 1995 roku - już chyba tylko na zasadzie ciekawostki.
Debiut na zawsze pozostanie prawdziwą perłą.
I jak, może być ? W życiu nie napisałem tak długiego posta
[URL=http://img443.imageshack.us/my.php?image=neunq9.jpg][img]http://img443.imageshack.us/img443/8964/neunq9.th.jpg[/img][/URL]
Meine Damen und Herren, warten Sie ein Augenblick, jetzt kommt die Neu! Motorik!
Sześć utworów, które wg zestawienia "The Wire" znalazły się w pierwszej setce płyt, które "podpaliły świat". Utwór tytułowy, który jest samą kwintesencją krautrocka, specyficzny, odarty z ozdobników, suchy motoryczny rytm 4/4, od którego zaczyna się "jazda", tak dobrze znana choćby z wczesnych płyt Kraftwerk ( notabene panowie Michael Rother i Klaus Dinger pogrywali w Kraftwerk jeszcze zanim sztandarowy produkt NRF zasłynął na scenach świata. Trzecim mistrzem ceremonii zaklętej w dźwięki Neu! był Konrad Plank - późniejszy szef studia w Kolonii i megaproducent, to spod jego ręki wyszła jedna z najlepszych płyt lat 80-tych Ultravox - "Rage in Eden" - zmarł w 1987). Ale do adremu jak to mówią starzy enerefowcy:
1. Hallogallo - 10:07
2. Sonderangebot - 4:51
3. Weissensee - 6:46
4. Im Glück - 6:52
5. Negativland - 9:47
6. Lieber Honig - 7:18
Hallogallo - ten utwór zamordował później Porcupine Tree, na jakimś swoim demku, za co należy im się czapa. Ale to nieistotne. Na zawartość debiutanckiego krążka Neu! jako niesłychanej inspiracji do tworzenia własnych dźwiękowych podróży często powoływali się David Bowie i Brian Eno. Trzeba przyznać, że muzyka zawarta na "Neu!" to prawdziwa perła ( w końcu temat zobowiązuje ), poza "Hallogallo" transową motoryką wciąga po same pachy "Negativland", a "Sonderangebot" rozpierdala swoją awangardową konstrukcją ( a może raczej brakiem wszelkiej konstrukcji ). Ambientowe dźwiękobrazy, motoryczne transowe jazdy, oszczędne, ale jakże sugestywnie zbudowane utwory. Drodzy Państwo, czapki z głów!
Panowie z Neu! wyprzedzili tą płytą swą epokę, po udanej, ale mniej ciekawej "Neu!2" będącej w sumie nową płytą tylko w połowie, oraz fantastycznej, ale całkowicie "niespójnej" ( hehe ) i przez to niedocenionej "Neu!'75" grupa zaprzestała działalności w 1975.
Reaktywowani na krótko w 1984 nagrali materiał, który ukazał się jako "Neu!4" dopiero w 1995 roku - już chyba tylko na zasadzie ciekawostki.
Debiut na zawsze pozostanie prawdziwą perłą.
I jak, może być ? W życiu nie napisałem tak długiego posta

Ludwiku Dorn i Sabo, nie idźcie tą drogą !!!
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
[quote][i]Wysłane przez absinthe_patriote[/i]
Mamy Brytyjczyków, mamy Niemców, może by tak przypomnieć i coś z kraju Sergia Leone? jest jedna płyta z tych rejonów, o której imho warto choć krótko nadmienić - Trip "Caronte". Muzycznie to przede wszystkim Tony(1000kg+) Hammondów, ultrachwytliwe riffy, czad ale nie bez chwili wytchnienia. Wystarczy posłuchać utworu tytułowego zeby wkręcić się w ten krązek na kilka dobrych godzin;] [/quote]
ja bym raczej poleciał innymi makaronami - Area.
Mamy Brytyjczyków, mamy Niemców, może by tak przypomnieć i coś z kraju Sergia Leone? jest jedna płyta z tych rejonów, o której imho warto choć krótko nadmienić - Trip "Caronte". Muzycznie to przede wszystkim Tony(1000kg+) Hammondów, ultrachwytliwe riffy, czad ale nie bez chwili wytchnienia. Wystarczy posłuchać utworu tytułowego zeby wkręcić się w ten krązek na kilka dobrych godzin;] [/quote]
ja bym raczej poleciał innymi makaronami - Area.
- zekke
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1873
- Rejestracja: 03-08-2006, 16:01
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
Przez zielony lasy idzie niedźwiadek na patyku niesie zawiniątko, ma w nim dwa kawałki chlebka i słoiczek miodu. Radośnie podskakuje, wącha kwiaty i gania motyle. Wbiega na górkę i gdy wącha kolejny kwiatek, kręci go w nosi i głośno kicha. Bach! Miś stracił równowagę i zwinięty w kulkę turla się z górki i zatrzymuje się tuż przy strumyku. Wpatruje się w wodę i widzi w niej drugiego misia. - Nie zimno ci w tej wodzie ? - pyta się nasz niedźwiadek i wyciąga łapę na przywitanie. Gdy wkłada łapę do strumyka, miś po drugiej stronie zaczyna drżeć, marszczy się wraz lustrem wody i milczy. I gdy robi się już smutno, a kłębiące się chmury zwiastują deszcz, nagle ze strumyka wyskakuje sum – w ręku trzyma mikrofon, ubrany jest w granatowy frak, czerwony golf w paski i czarne pantofle. Przeskakuje po kamykach wystających znad wody i śpiewa “Jestem sum, sumiaste wąsy mum, mieszkam sum i robię plum!”. Miś uśmiecha się do suma, ale w tym momencie przypomina mu się, że zawiniątko z drugim śniadaniem wypadło mu gdzieś jak toczył się z górki. Sum wskakuje do wody, a niedźwiadek powoli wspina się pod górkę – zaczyna padać deszcz, jest smutno i szaro a miś czuje się zmęczony. W połowie drogi zwija się w kłębek i zasypia. Koniec pierwszego kawałka. W takim mniej więcej tonie utrzymana jest ta płyta [/quote]
muahahahahahha, o kurwa mac japierdole.
Przez zielony lasy idzie niedźwiadek na patyku niesie zawiniątko, ma w nim dwa kawałki chlebka i słoiczek miodu. Radośnie podskakuje, wącha kwiaty i gania motyle. Wbiega na górkę i gdy wącha kolejny kwiatek, kręci go w nosi i głośno kicha. Bach! Miś stracił równowagę i zwinięty w kulkę turla się z górki i zatrzymuje się tuż przy strumyku. Wpatruje się w wodę i widzi w niej drugiego misia. - Nie zimno ci w tej wodzie ? - pyta się nasz niedźwiadek i wyciąga łapę na przywitanie. Gdy wkłada łapę do strumyka, miś po drugiej stronie zaczyna drżeć, marszczy się wraz lustrem wody i milczy. I gdy robi się już smutno, a kłębiące się chmury zwiastują deszcz, nagle ze strumyka wyskakuje sum – w ręku trzyma mikrofon, ubrany jest w granatowy frak, czerwony golf w paski i czarne pantofle. Przeskakuje po kamykach wystających znad wody i śpiewa “Jestem sum, sumiaste wąsy mum, mieszkam sum i robię plum!”. Miś uśmiecha się do suma, ale w tym momencie przypomina mu się, że zawiniątko z drugim śniadaniem wypadło mu gdzieś jak toczył się z górki. Sum wskakuje do wody, a niedźwiadek powoli wspina się pod górkę – zaczyna padać deszcz, jest smutno i szaro a miś czuje się zmęczony. W połowie drogi zwija się w kłębek i zasypia. Koniec pierwszego kawałka. W takim mniej więcej tonie utrzymana jest ta płyta [/quote]
muahahahahahha, o kurwa mac japierdole.