HATE

[Block69]

Jakość tych 2 kawałków nie jest najlepsza więc dopiero z CD będzie można powiedzieć jak to naprawde brzmi. Thredony jest na poziomie najlepszych kawałków z Anaclasis natomiast Resurrection Machine mnie rozczarował swoją nijakością ale może po paru przesłuchaniach sie wkręci.

[Morph]

Niezła płytka, mięsista, po trochę niespójnym Anaclasis ta jest zdecydowaną poprawą. Dobre, mięsiste brzmienie, bardzo dobry wokal. Zwalcowane utwory, zimna, mechaniczna atmosfera, od czasu do czasu tylko popsuta "ni w cipkę ni w oko" blastem. Nie za długa, przemyślana, zarówno muzycznie (w większości) jak i lirycznie (na tyle na ile słychać - wokal bardzo wyraźny). In minus na pewno przeładowanie tymi nikomu niepotrzebnymi blastami w 2 czy 3 utworach. Niezłe, ale bez zachwytów. Po pierwszym przesłuchaniu mocne 5, może 6/10.

[Czesław]

Słucham właśnie kawałka "Immonium Coeli" - ja pierdyle co za chujnia... "Resurrection Machine" może minimalnie lepszy - nie znoszę szarpanych/urywanych riffów. "Threndy" też jakiś taki nudnawy... chyba zaczynają ocierać się o black (notabene chujowy). Chyba nie dla mnie - zdecydowanie wolę z okresu kiedy grali identycznie jak Deicide.

[Adrian696]

Słucham 3 raz - i ocenka rośnie - już jest wyżej niż dał Morph - co oznacza, że warto wydać kasę - ale...
W "Threnody" to ja czuję ostatni Satyricon - może nie jest to jakiś duży minus - bo wyciągnęli to co najlepsze, ale to pozostało... Zresztą w "Omega..." przy zwolnieniach też to słychać... kilka kilerów jest - micha cieszy - poanalizujemy po kilkunastu przesłuchaniach.

[Morph]

Coś z tym Satyricon jest, z tym że kierowałbym się raczej ku wolniejszym momentom z RE albo Volcano. Uściślając jeszcze ocenę, bo jeśli już mam jakoś oceniać płytę cyferkami to jestem zwolennikiem skali liniowej, a nie takiej gdzie płyta dobra musi mieć 8 czy 9:
5 to dla mnie płyta przyzwoita, ot stany średnie
6 to płyta dobra, która w jakiś sposób wyróżnia się spośród całej masy albumów w podobnej stylistyce.
I to nowe Hate to właśnie raczej takie porządne 6. Bo na "moją" 7, czyli płytę bardzo dobrą i taką, na którą warto wydać kasę i nie mieć kaca moralnego to nowy Hate raczej nie zasługuje.

[absinthe_patriote]

Przesłuchałem z ciekawości utwory na myspace. Polski plastik, zdecydowanie nie na moje uszy.

[MANOWAR]

zdecydowanie wolę z okresu kiedy grali identycznie jak Deicide.

Polski plastik, zdecydowanie nie na moje uszy.

j/w

[długopisyyyyyyyyyy]

o kurwa!!! słucham właśnie pierwszego kawałka "Metamorphosis" ale moc!!! co wy pierdolicie. To jest mistrzowskie granie.

[Czesław]

Wystarczy za komentarz do poziomu muzycznego, jaki obecnie prezentuje Hate.

[Brązowy Jenkin]

Muzyka podana bardzo profesjonalnie ale przewidywalna, nudna i bez polotu. Produkcja wyjątkowo syntetyczna i plastikowa - dla mnie nie do przyjęcia. Nigdy nie byłem fanem, ale przyznaję, że poszczególne numery typu Holy Dead Trinity podobały mi się jak najbardziej. Nie dla obecnej koncepcji - tak muzycznej jaki i image'u.

[4m]

Całkiem dobre są te kawałki muzycznie - zwłaszcza w gitarach. Słychać, że mają pojęcie o graniu i myślą, kurna - myślą!, a nie na ślepo walą przegląd patentów innych grajków. W Polsce to naprawdę rzadkość i choćby dlatego będzie warto ten krążek kupić. Perkusja ma kiepski, suchy sound i czasami jakby odstaje od tego co reszta zespołu gra, chociaż wmiksowana jest sensownie. Bas podobnie jak na Anaclasis nie ma szczęścia do realizacji, choć już bardziej pod gitary przylepiony. Po tych trzech kawałkach - 89/100, czekam na krążek

ps. fajne "czajniczki" i "szumy" tam chodzą po tłach - może być niezły klimat

[Brązowy Jenkin]

Hehehe no ja właśnie w gitarach nic ciekawego nie widzę - IMO riffy są kwadratowe, pozbawione agresji i polotu, oryginalności też w tym nie słyszę. No ale to wszystko kwestia gustu...Napewno dobre są wokale - tu nie ma się do czego przyczepić...

[lucass]

Mnie te nowe numery nie ruszyly wogóle.

[esq]

hehe co osoba to inna rozkmina na ich muzykę, mi znowu podoba się kawałek Threnody, tyle że wstawki/szumy drażnią, Immum Coeli i Ressurection Machine dosyć standardowe i nudne

[Mental]

Jezeli juz to te kawalki beda sie sprawdzaly tylko i wylacznie na zywo, taki np. "Hex" na plycie brzmi chujowo, a zagrany live kopie dupe. Nie inaczej jest z tymi kawalkami: kartonowa perkusja, gitarki ladnie sobie plumkaja, ehhh...

[Kingu]

Morphosis mnie rozwaliło. Adam wciąż w świetnej formie kompozytorskiej i... wokalnej. Album jest perfekcyjnie wyważony. Każdy kawałek jest inny, każdy ma swój charakter, swoje smaczki aranżacyjne i klimat. Totalnie koncertowy materiał. Będzie szaleństwo... Słucham tego na okrągło. Włos się jeży, krew szybciej krąży, chęć rozjebania wszystkiego dookoła... Dokładnie taki death metal jaki na mnie działa.
Przykładowo Immum Coeli, fragment od 3:38 do 3:58 - 20 sekund ejakulacji nienawiści, i te zmasowane blachy na końcu fragmentu...
Powinni zagrać na tym jubileuszowym Vadera.

[boroowa]

już wyszło? nie orientuję się w T-Allach, a chyba do tej gazetki dokleją tę płytę?

[Deviant]

już wyszło? nie orientuję się w T-Allach, a chyba do tej gazetki dokleją tę płytę?

Juz nie dokleją,ma w sklepie być do nabycia w cenie 50 zeta.

[Mol]

Album w zasadzie jest rozwinieciem Anaclasis. Przesluchalem 2 razy i jakos nie chce mi sie wracac, wole Hate z "Lord is Avenger" lub Victims. Dziwi mnie tylko, ze zmieniajac w jakis sposob swoja muze pozostawili wokale bez zmian, sa one najslabsza czescia mojej plyty imo.

[Gore_Obsessed]

Wiecie co wam powiem? Pierdolę tę kapelę. To, że totalnie odcięli się od swojej przeszłości. Zobaczcie "dyskografię" na My Space. Sram na takie podejście.