VADER

[streetcleaner]

the beast jest zwyczajnie nudna jako calosc. Ma 2 czy 3 fajne kawalki, ale sluchajac calego albumu mozna zdrowo kimnac.

[Heretyk]

j.w. nie przekonałem się do tej płyty po kilkudziesięciu przesłuchaniach (swoją drogą nie wiem jak to wytrzymałem) i tak już pewnie pozostanie.Parę dobrych kawałków, reszta normalnie do dupy.Chyba najsłabszy album Vader.

[chemicals1]

Nie ma kapeli, której wszytskie płyty są idealne. Jednemu podoba sie the beast, ktos inny bedzie stękał, ze de profundis jest do bani. Do Vadera zasze bede miał szacunek , chyba ze zejdzie na geyowskohimowskie klimaty

[4m]

Nie ma kapeli, której wszytskie płyty są idealne.

Cynic?

[chemicals1]

4m, dla Ciebie moze i tak, ja mam troszke inne zdanie, ale to moja sprawa.

[Deviant]

Nie ma kapeli, której wszytskie płyty są idealne.

Cynic?

Hehehe,dobre

[Mort]

A mnie ostatnio naszło, że "The Beast" jest bardzo niedocenianym wydawnictwem.

Ja doceniłem od razu, bardzo lubie te plyte, fajnie sie slucha, kawalki sa chwytliwe, dla mnie to obok The Art of War i Reign Forever World najlepsze co wydali od czasu De Profundis.

[rob]

A mnie ostatnio naszło, że "The Beast" jest bardzo niedocenianym wydawnictwem.

bo jest, ja lubię tę płytę

[Gore_Obsessed]

Bardzo podoba mi się w tym albumie fakt lekkiego odpuszczenia tempa, bo te ich ultraszybkie 2,5-minutowe łomoty mnie naprawdę nudziły. Za to takie "Dark Transmission" czy "Choices" bardzo dobrze wchodzą. I to: "There is always your way" skandowane pod koniec płyty. Hmmm...

[Kingu]

A mnie ostatnio naszło, że "The Beast" jest bardzo niedocenianym wydawnictwem.

Zabawne, że ostatnio nawet Peter przebąkuje w wywiadach, że to była "być może niepotrzebna płyta". Moim zdaniem to zdecydowanie okres słabości VADER'a. Ci którzy wiedzą jak przebiegało komponowanie tej płyty mogą się tylko uśmiechnąć na te całe gadki o "odważnej, nowatorskiej itp." płycie. Płyta 2-3 utworów, trochę mało jak na standardy VADER'a.

ja doceniłem od razu, bardzo lubie te plyte, fajnie sie slucha, kawalki sa chwytliwe, dla mnie to obok The Art of War i Reign Forever World najlepsze co wydali od czasu De Profundis

A jak dla mnie to BttB, Litany czy Revelations zmiatają "Bestię".

[Block69]

The Beast wcale nie jest taka niedoceniana a na koncertach grali akurat 3 najlepsze kawałki z tej płyty i wychodziły super. Nie jest to taka miazga jak "The Art Of War" ale ta mała zmiana stylu na jednej płycie dobrze zrobiła.

[Riven]

Co do The Beast - nie powiedzialbym, zeby to byla jakas zmiana stylu. imo graja tak samo jak wczesniej (niektore riffy sa tam tak do bolu ograne, ze sie zrzygac mozna), tylko mniej agresywnie i bez ciezaru.

[Kingu]

Co do The Beast - nie powiedzialbym, zeby to byla jakas zmiana stylu.

Bo to nie była żadna zmiana stylu, tylko czas słabości i bezpłodności twórczej. Na szczęście, ten okres minął. Nie sądziłem, że to kiedykolwiek napiszę w przypadku tego zespołu, niezwykle zresztądla mnie ważnego, ale cóż...

imo graja tak samo jak wczesniej (niektore riffy sa tam tak do bolu ograne, ze sie zrzygac mozna), tylko mniej agresywnie i bez ciezaru.

Pierwiastek agresji uleciał już pod Reign Forever World. Jak na razie niestety bezpowrotnie. Same blasty nie czynią muzyki agresywną. Przynajmniej dla mnie. Jest znów ostro, brutalnie ale nie AGRESYWNIE.

[MANOWAR]

The Beast zdecydowanie najsłabsza płyta Vader, jak ktoś napisał wcześniej - tylko 2, 3 dobre kawałki, a reszta to jakieś zapychacze.

[esq]

parafrazując popularny tekst:...skończyli się na Litany,niestety (albo stety?)

[Mort]

mi takie mientkie granie w ich wykonaniu pasuje, drobna odskocznia od tego co robili wczesniej i robia teraz. szkoda ze zostawilem The Beast w domu, z checia bym sobie teraz posluchal

[Gore_Obsessed]

Jeśli miałbym coś z ich logo kupować (paru rzeczy przez lata się pozbyłem) to byłby to chyba właśnie egzemplarz "The Beast". Widać trochę inny gust, bo mi się kompletnie rzeczy w stylu "Litany" nie podobają. Nudzą mnie strasznie.

[Stygmat]

dla mnie Litany to udany powrót do De Profundis, płyta która nie zawiera nudnych fragmentów a jak się posłucha 666 razy to i negatywne myśli na temat tej płyty odejdą bezpowrotnie.

[lucass]

1 i 2 to mistrzowskie plyty. Black to the Blind to ostatnia plyta Vader, która naprawde skopala mi dupe. Litany jest ok chociaz dlugo sie do nie przekonaywalem. The Beast to zdecydowanie najslabsza plyta VADER. "mietka" jakas taka.

[Brązowy Jenkin]

I znów się zgadzam z przedmówca, chyba mamy bardzo podobne gusta... Szczególnie DP to jedna z najlepszych płyt DM jakie powstały w tamtym czasie na świecie i broni się nadal świetnie...Nie zmienia to faktu, że nowe dokonania Vader, które z płyt do końca mnie nie przekonują, na żywo nabierają zupełnie innej lepszej jakości i kopią dupę.